SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Wojciech Czuchnowski do protestujących przed Sejmem: czemu nie odbijacie zatrzymywanego przez policję?

Antoni Ambroziak z OKO.press twierdzi, że w czasie przepychanek przed Sejmem został popchnięty na ziemię przez jednego z policjantów. - Ludzie, czemu w takiej sytuacji nie odbijacie zatrzymywanego? Podczas zadym w latach 80. milicja nie ośmieliłaby się tak wejść w tłum. Trzeba walczyć do cholery! - napisał Wojciech Czuchnowski z „Gazety Wyborczej”. Z kolei minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński zarzucił dziennikarzowi TVN24, że „nawoływał polską policję do wypowiedzenia posłuszeństwa władzy państwowej”.

W piątek wieczorem doszło do przepychanek między protestującymi przed parlamentem a policjantami pilnującymi wejścia. - Po godzinie 19:00 w trakcie zgromadzenia pod sejmem tłum zaczął napierać na policjantów. Dwóch policjantów zostało rannych. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia. Zatrzymano osoby najbardziej agresywne - poinformowała Komenda Stołeczna Policji w piątek wieczorem na Twitterze.

- Wczoraj w związku ze zgromadzeniem pod Sejmem zatrzymano najbardziej agresywnych protestujących. Do aresztu policyjnego trafiło czterech zatrzymanych. Czynności prowadzone są w kierunku naruszenia nietykalności policjantów. Podczas działań rannych zostało dwóch policjantów. Wbrew informacjom pojawiającym się w sieci, wszystkie osoby zatrzymane w związku z wczorajszymi wydarzeniami przed Sejmem znajdują się w policyjnym areszcie. Każdej z tych osób policjanci umożliwili kontakt z adwokatem - dodała KSP w sobotę.

Część protestujących skarżyła się, że policjanci interweniowali brutalnie. W niektórych transmisjach w internecie pokazano, jak zatrzymany został Dawid Winiarski.

- Widziałam to zatrzymanie. Przy okazji policja poturbowała kobietę, która spadła z wózka inwalidzkiego - napisała Aleksandra Karasińska, szefowa Newsweek.pl i Forbes.pl. - Ludzie, czemu w takiej sytuacji nie odbijacie zatrzymywanego? Podczas zadym w latach 80. milicja nie ośmieliłaby się tak wejść w tłum. Trzeba walczyć do cholery! - podkreślił Wojciech Czuchnowski z „Gazety Wyborczej”.

- Większość z nas dopiero na takich przykładach dojrzewa do rozstania z przekonaniem, że policja państwowa to w miarę normalna służba, a mundur czy orzełek na czapce cokolwiek znaczy. Ciężko się żegnać z tego rodzaju wiarą. Ale uczymy się i tak szybko, uważam - odpowiedziała mu Marta Lempart z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.

- Dziennikarz publicznie nawołujący ludzi do przemocy wobec policji (odbijanie zatrzymanych) to niebywały skandal. Fajnie, że wszyscy udają, że tego nie widzą - skomentowała Kataryna, publicystka „Do Rzeczy” i Wirtualnej Polski.

Z kolei reporter OKO.press Antoni Ambroziak skarżył się, że został poturbowany, kiedy policjanci starali się odepchnąć protestujących od barierek. - Osobom były wykręcane ręce, osoby były podszczypywane. W pewnym momencie poszedł rozkaz, żeby osoby przepchać do przodu. Ja byłem jednym z dziennikarzy w pierwszym rzędzie. Najpierw policja zrobiła kilka kroków dosyć delikatnie, potem ruszył rozkaz, żeby bardzo mocno zacząć nas przepychać - opisał w rozmowie z portalem „Gazety Wyborczej”.

Ambroziak wskazał policjanta, który interweniował wobec niego. - Zaczął się przepychać bardzo mocno. Popchnął mnie na krawężnik, przez krawężnik się potknąłem i upadłem na plecy - stwierdził reporter. Zaznaczył, że funkcjonariusz nie chciał podać swoich personaliów.

Piotr Gliński oburzony słowami w „Szkle kontaktowym”

Minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński w sobotę skomentował na Twitterze relacje TVN24 z piątkowych zajść przed Sejmem. - Wczoraj wieczorem w TVN24 prowadzący program nawoływał polską policję do wypowiedzenia posłuszeństwa władzy państwowej. Zwracam się z pytaniem do właściciela tej stacji - Discovery, czy akceptuje taki przekaz swojej telewizji? Proszę także o opinię w tej sprawie KRRiT - napisał.

Gliński nie sprecyzował, którego dziennikarza i którą jego wypowiedź ma na myśli. W piątek wieczorem współprowadzący „Szkło kontaktowe” Marek Przybylik skomentował wyjaśnienia rzecznika prasowego stołecznej policji na temat działań funkcjonariuszy przed Sejmem. Przybylik ocenił, że policjanci chcą w ten sposób pokazać sprawność i podległość wobec polityków. - policjanci nie powinni walczyć z demonstrantami, tylko z politykami - dodał.

Na wpis Piotra Glińskiego w sobotę po południu odpowiedział Adam Pieczyński, szef TVN24 i członek zarządu Grupy TVN. - „Szkło kontaktowe” to program satyryczno-komentarzowy i wszelkie wypowiedzi w nim zawarte należy interpretować jako satyryczne komentarze, a nie stanowisko stacji w jakiejkolwiek sprawie - stwierdził.

Swoje stanowisko Piotr Gliński powtórzył w wypowiedzi dla TVP Info. Ocenił, że słowa w TVN24 były nawoływaniem do anarchii.

Minister kultury w ostatnich miesiącach wielokrotnie krytykował na Twitterze niektóre materiały dziennikarskie, m.in. ze stacji Grupy TVN. W marcu zarzucił na Twitterze TVN-owi, że w materiale „Faktów” stwierdzono, że w Polsce panuje obecnie „podobne przyzwolenie władz” na antysemityzm, jak w marcu ’68. - Do kłamstw TVN jestem przyzwyczajony, ale chciałbym publicznie zapytać p. Katarzynę Kieli - szefową Discovery Polsca - czy aprobuje takie pomówienia swojej stacji - zapytał Gliński.

W maju skrytykował komentarz dziennikarki „Gazety Wyborczej” po konferencji prasowej resortu kultury oraz tekst w „Tygodniku Powszechnym” o kulisach kupna kolekcji Czartoryskich. Ministrowi nie spodobał się również artykuł Łukasza Warzechy w „Do Rzeczy” negatywnie oceniający Polskiej Fundacji Narodowej. Gliński na antenie RMF FM określił ten artykuł jako szczególnie ohydny i nierzetelny.

Pod koniec ub.r. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ukarała już TVN za naruszenie przepisów w relacjach z zajść przed Sejmem. Kara w rekordowej wysokości 1,48 mln zł dotyczyła transmisji z wydarzeń w dniach 16-18 grudnia 2016 roku, kiedy posłowie PO i Nowoczesnej zaczęli blokować mównicę w sali plenarnej Sejmu, a przed parlamentem i Pałacem Prezydenckim odbyły się demonstracje opozycji.

Według regulatora goście w studiu TVN24 byli stronniczy i zachęcali do udziału w manifestacjach, dziennikarze za późno poinformowali, że demonstracja została rozwiązana przez policję oraz nie opatrzono odpowiednim komentarzem ujęć z mężczyzną udającym zranionego. W ten sposób kanał miał propagować działania sprzeczne z prawem i sprzyjał zachowaniom zagrażającym bezpieczeństwu.

Nałożenie kary na nadawcę przez dziennikarzy, niektóre organizacje pozarządowe, a nawet Departament Stanu USA. Przewodniczący Krajowej Rady Witold Kołodziejski spotkał się kilka razy z przedstawicielami zarządu TVN i przyjął ich dodatkowe wyjaśnienia. O cofnięcie kary dla nadawcy zaapelowały też organizacje z branży mediów, m.in. Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. Od kary dystansował się premier Mateusz Morawiecki.

Ostatecznie 11 stycznia, w ostatnim terminie, w którym miał taką możliwość, Witold Kołodziejski uchylił karę dla TVN. Uzasadniono, że Kołodziejski podjął tę decyzję „po zapoznaniu się ze stanowiskami strony społecznej oraz dodatkowych analizach i argumentach przedstawionych przez zainteresowaną stronę''.

Zdanie odrębne od uchylenia grzywny zgłosił członek KRRiT prof. Janusz Kawecki, jako publicysta związany m.in. z Radiem Maryja. W oświadczeniu wyliczył, dlaczego karę dla TVN uważa za uzasadnioną.

Nałożenie grzywny na TVN wymieniono jako jeden z czynników decydujących o pozycji Polski w tegorocznym rankingu wolności prasy według Reporterów bez Granic. Nasz kraj zajął 58. miejsce, po spadku o cztery w skali roku. Na tę grzywnę zwróciła też uwagę w swoim raporcie Freedom House.

Dołącz do dyskusji: Wojciech Czuchnowski do protestujących przed Sejmem: czemu nie odbijacie zatrzymywanego przez policję?

35 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Tomasz
Totalsi już dawno upadli na łeb, teraz pozostaje im tylko bicie się z policją. Jak trzeba mieć zryty beret, by sprejować sejm, czy kopać się z metalowymi barierkami... :D
odpowiedź
User
Ada
Jak pan dziennikarz z GW śmie w ogóle porównać policjantów do milicji z tamtych czasów? A serio: wobec takich wichrzycieli jak obecnie trzeba reagować twardo, bo potem pozwalają sobie na takie zachowania jak np. w Hamburgu przed rokiem. To to samo towarzystwo.
odpowiedź
User
hd
Dowiemy się od premiera technicznego, o którego dziennikarza TVN24 chodzi czy to jakaś tajemnica?
odpowiedź