SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Telewizja Polska z Jackiem Kurskim będzie blisko PiS-u, zmiany personalne przeważą nad organizacyjnymi (opinie)

Telewizja Polska rządzona przez Jacka Kurskiego będzie taką, jakiej będzie od niego oczekiwał prezes PiS. Na realizację autorskiej wizji nowego prezesa TVP raczej nie ma co liczyć. Bardziej prawdopodobne niż duża reorganizacja są roszady wśród dziennikarzy. Powołanie Kurskiego na prezesa TVP komentują dla Wirtualnemedia.pl Cezary Łazarewicz, Eryk Mistewicz, Sławomir Jastrzębowski, Robert J. Błaszczyk i Marek Kacprzak.

Jacek Kurski, fot. tvpJacek Kurski, fot. tvp

W miniony piątek Jacek Kurski został mianowany na stanowisko prezesa Telewizji Polskiej przez ministra skarbu państwa. Rozmówcy Wirtualnemedia.pl nie mają wątpliwości, że jest to nominacja polityczna. - Wszyscy prezesi TVP byli nominowani politycznie, więc widzę tu staranne pielęgnowanie pewnej długoletniej takiej sobie tradycji - przypomina Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny „Super Expressu”. A medioznawca Robert Błaszczyk dodaje: - Mimo że nominacja Jacka Kurskiego na prezesa TVP, to bez wątpienia polityka w najczystszej postaci, nie można zapominać, że analogiczne zmiany dokonywane były przez rząd PO po dojściu do władzy. Andrzej Urbański, Jerzy Targalski, czy Krzysztof Skowroński żegnali się ze stanowiskami zarządców w radiu i telewizji, gdy PiS stracił stery.

Z kolei Cezary Łazarewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski, mówi wprost: „To najbardziej polityczna nominacja od czasów prezesury Jerzego Urbana. Jacek Kurski był politykiem zaangażowanym i walczącym, stojącym na pierwszej linii ideologicznego frontu, czy to w PiS czy w LPR”.

- Polityczny manipulant, demagog, człowiek bez kręgosłupa, któremu Jarosław Kaczyński daje dziś ostatnią szansę. Jeśli nie spełni oczekiwań - kolejnej szansy już nie dostanie. Kurski musi zdawać sobie z tego sprawę i zrobi wiele, by nie zawieść pokładanych nadziei - uważa Łazarewicz.

Marek Kacprzak, dziennikarz Polsat News w rozmowie z Wirtualnemedia.pl tak komentuje nominację Jacka Kurskiego: - Nominacja polityczna jest faktem. Misja do wypełnienia ściśle określona. Plan jest precyzyjnie rozpisany. Nawet, jeśli ktoś ma ogromną sympatię do PiS i odczuwa wielką potrzebę zmian TVP w media publiczne nie może udawać, że ta nominacja nie jest nominacją polityczną. O tym, że to Jacek Kurski zostanie szefem TVP, mówiło się od chwili, gdy zaczął pojawiać się w Ministerstwie Kultury. Nowy prezes TVP dał się już poznać i jedno jest pewne. Jedni go lubią inni nienawidzą. Nie pozostawia miejsca na obojętność. Ale to i tak nie on zdecyduje o tym, jak będą wyglądały jego rządy. Taka nominacja nie pozostawia złudzeń co do tego, że to człowiek, który ma wypełnić określony, z góry narzucony plan. Nie musiał przedstawiać swojej wizji rozwoju czy przekształceń instytucji, jak to się robi chociażby podczas otwartych konkursów na tego typu stanowiska - zwraca uwagę Marek Kacprzak.

Jacek Kurski na swojej pierwszej konferencji prasowej po objęciu nowej funkcji podkreślał, że będzie umiał uchronić niezależność TVP od świata polityki. Mówił też, że powierzoną mu funkcję traktuje jako zobowiązanie do przywrócenia standardów uczciwej debaty publicznej.

W opinii Cezarego Łazarewicza, Telewizja Polska rządzona przez Kurskiego będzie taką,  jakiej będzie od niego oczekiwał prezes PiS. - Na żadną autorską wizję, jak np. pozwolił kiedyś realizować Bronisławowi Wildsteinowi, Kurski liczyć nie może. Na razie musi wykonać najważniejsze zadnie - uciszyć falę krytyki, która płynie przez TVP po dewastacji przez PiS Trybunału Konstytucyjnego. Nie wykluczam, że nowe władze mogą na jakiś czas pozostawić w TVP kilku dotychczasowych dziennikarzy, jako listek figowy, by móc się nimi zasłonić przed krytyką o zawłaszczaniu mediów. Jednak zapleczem kadrowym  telewizji Kurskiego będą ośrodki tzw. niepokornych - TV Republika, TV Trwam, prawicowe periodyki, które przez ostatnie lata wspierały PiS - prognozuje Łazarewicz w rozmowie z Wirtualnemedia.pl. - Dla wiarygodności TVP ta zmiana wróży jak najgorzej, ale nie o wiarygodność tu chodzi, tylko o przejęcie mediów publicznych. Przed laty Jacek Kurski powiedział mi, że kocha prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Myślę, że w telewizji będzie próbował dać mu dowód swojej miłości - dodaje.

Marek Kacprzak wierzy Kurskiemu, gdy ten mówi, że nadaje się na to stanowisko.

- To że był wyrazistym politykiem i zna się na mediach, daje gwarancję na to, że na wejściu zna zarówno mechanizmy polityczne, jak i medialne. Całkowicie inną kwestią jest to, jak tę wiedzę i w jakim celu wykorzysta. Bo na tym etapie nikt, oprócz samych zainteresowanych nie wie, czy zmiana mediów ma się ograniczyć do zmian w programach informacyjno-publicystycznych, czy też reformy programowe będą głębsze i dotkną też rozrywki i produkcji filmowej. W całej debacie o mediach publicznych politycy zwracali głównie uwagę na to, jak pokazywane są władze, a telewizja, to znacznie szersze spektrum, niż tylko rozmowy polityczne - argumentuje Kacprzak w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Dodaje, że spodziewa się szybkich i zdecydowanych zmian na stanowiskach kierowniczych. - Na pewno nowy prezes zadba o to, by z anteny zniknęło kilka osób, które pełnią w tej chwili rolę „czarnych owiec”. Głębszych zmian nie będzie. Na jedną osobę, którą widzimy na ekranie przypada wiele, których nie widać. Wystarczy wymienić wydawców, operatorów, montażystów, dźwiękowców, obsługę studia i wielu innych. To nie jest tak, że da się wszystkich wymienić. Nie mam jednak wątpliwości, że zmiany w kluczowych pozycjach, jak „Wiadomości” czy publicystyce emitowanej na głównych antenach będą szybkie i spektakularne - uważa Kacprzak.

Sławomir Jastrzębowski dziś jeszcze nie wie, jaka będzie Telewizja Polska pod kierownictwem Jarosława Kurskiego. Ale przekonuje, że nowy prezes tej spółki ma kilka atutów.

- Jest jakiś, o coś mu chodzi, nie jest letni, ma siłę i przebojowość, był dziennikarzem, ma wizję i wie, co chce w mediach zrobić. Wie to całkiem szczegółowo. Ma też parę wad, w jego obiektywizm i pluralizm trudno będzie uwierzyć fanatykom, a kilka biograficznych zawirowań będzie pompowanych przez środowiska wyraźnie mu wrogie. Jako dobrze życzący ludziom optymista, mam nadzieję, że Telewizja Polska nie będzie Telewizją Pisowską, bo nachalna polityczna propaganda w XXI wieku zniszczyłaby telewizję, grzebiąc przy okazji propagandystów. Marzy mi się telewizja prezentująca wreszcie polskie interesy, polską dumę, polską wielką historię i najodważniejszych na świecie polskich bohaterów. Marzy mi się polski kanał w języku angielskim nadawany na cały świat i pokazujący wszystkie nasze sukcesy. Marzy mi się telewizja zrywająca zdecydowanie z obrzydliwą i kłamliwą pedagogiką wstydu i wysyłającą wszystkich jej emisariuszy na śmietnik historii. To prosta szansa na sukces. Z pewnością telewizja publiczna musi pożegnać się z tak nierzetelnymi i uwikłanymi postaciami jak Lis. Z pewnością będzie promować nowe osobowości - mówi naczelny „Super Expressu”.

Dla Eryka Mistewicza, prezesa Instytutu Nowych Mediów i szefa kwartalnika „Nowe Media” powołanie Jacka Kurskiego na stanowisko prezesa TVP to oczywista decyzja, nie tylko mieszcząca się w logice zmiany rządu, ale także dziś najlepsza z możliwych kandydatur na to miejsce. W jego opinii Kurski to „zwierzę medialne” znające media ze wszystkich stron, i od strony zarządzania nimi i wykorzystywania mediów w politycznych rozgrywkach, i w polowaniach z nagonkami, których sam doświadczał. - Nie będzie musiał mediów się uczyć, zna najważniejszych dziennikarzy politycznych, z większością pozostaje od lat w przyjaźni. Zna, ale - co bardzo ważne - nie jest od nich uzależniony. Zna plusy i minusy dotychczasowej TVP - uzasadnia Mistewicz.

Jego zdaniem nikt lepiej od Jacka Kurskiego nie odegra roli „przecinaka” wchodzącego do wymagającej radykalnej przebudowy struktury Telewizji Polskiej. - Jacek Kurski nie ma firmy producenckiej, nie miał relacji biznesowej z TVP, nie jest uzależniony od tego środowiska. Jego trochę cyniczna, ale też transparentna postawa daje gwarancję, że nie zostanie „otorbiony” przez producentów zewnętrznych nieźle żyjących z TVP w ostatnich dekadach. Nie musi z nimi zawierać kompromisów - podkreśla w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Mistewicz. Dodaje też, że Kurski wydaje się być dziś najsprawniejszym wykonawcą misji stworzenia z TVP ważnego elementu mediów narodowych - takich mediów, w których pierwszym wskaźnikiem nie będzie ani dochód ani oglądalność, lecz rzeczywista misja. - Ale też jest to jakiś pomysł na media będące instrumentem państwa. Pomysł, któremu nie sposób odmówić logiki - uważa Mistewicz.

- Po 26 latach przejmowania mediów publicznych przez rządzących, rozdzielania w rozmowach koalicyjnych miejsc w radach nadzorczych i programowych, miejsc w zarządach i fikcyjnych konkursów, mamy dziś kolejne podejście do budowy mediów publicznych. W pełni polityczne, w pełni transparentne, z jasną odpowiedzialnością. Lepsze czy gorsze to rozwiązanie, do osądzenia po 100 dniach, które Jackowi Kurskiemu się na Woronicza należą, choć oczywiście nie będą mu dane - komentuje szef Instytutu Nowych Mediów.

Także dla medioznawcy Roberta J. Błaszczyka Jacek Kurski jest znanym, doświadczonym, a przez wielu cenionym politykiem. - Niestety, jako rasowy „bulterier” nie dbał o własny wizerunek. Skutkiem czego można odnieść wrażenie, że na najbardziej prestiżowe stanowisko w publicznych mediach, został powołany człowiek, który jeszcze niedawno planował jedynie prace w swoim przydomowym ogródku oraz tłumaczył się mediom ze swoich popisów, jako pirat drogowy i miłośnik „słit foci” - zwraca uwagę medioznawca.

Dodaje, że z telewizją Jacek Kurski był jednak ściśle związany. Jako publicysta tworzył różne, często kontrowersyjne i zapamiętywalne przekazy. Zna warsztat medialny i środowisko dziennikarzy, jednocześnie jest ekonomistą z wykształcenia. - Wprawdzie najsilniej zaistniał w świadomości odbiorców po stworzeniu reportażu „Nocna zmiana”, jednak bez wątpienia dla TVP, Kurski nie jest człowiekiem z przypadku - uważa Robert J. Błaszczyk. W jego opinii Kurskiemu nie są obce zasady pluralizmu i obiektywizmu dziennikarskiego. - Jeśli prezes Jacek Kurski będzie zarządzał mediami, wykorzysta potężny potencjał technologiczny i zasoby ludzkie, przekona do swojej wizji chociaż część pracowników, może nas badaczy i telewidzów, czekać przyjemna obserwacja nowej odsłony TVP. Jeśli jednak swoje obowiązki zamknie na wytyczeniu i nadzorowaniu realizacji „jedynie słusznej” linii programowej dla przekazów publicystycznych i informacyjnych oraz pozbyciu się z anteny nielubianych przez rządzących dziennikarzy, wówczas rola Jacka Kurskiego ograniczona do politycznych porządków, spowoduje szybką kontestację takich zmian przez wiele środowisk, co bardzo negatywnie może wpłynąć na poziom oglądalności i zainteresowanie usługami komercyjnymi, jakie na rzecz reklamodawców i sponsorów świadczy TVP - komentuje Robert J. Błaszczyk w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Dołącz do dyskusji: Telewizja Polska z Jackiem Kurskim będzie blisko PiS-u, zmiany personalne przeważą nad organizacyjnymi (opinie)

20 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
San Martin
Najkrócej. Telewizja Jacka Kurskiego będzie taka jak Jacek Kurski! Dał się poznać znakomicie.
Prowokacja wodza do kolekcji z posłem Piotrowiczem.
odpowiedź
User
Marek
Jka się obstawi zawodowcami da radę
odpowiedź
User
jolantac25@gmail.com
Lis powinien zostec wypiepszoy pierwszy na bruk Hama.
odpowiedź