Twórcy Twittera ustalili cenę emisji akcji swojej firmy na poziomie 26 dolarów, ale już po kilku minutach od czwartkowego debiutu inwestorzy na nowojorskiej NYSE płacili za nie nawet 45,1 dolarów, a więc o 73 proc. więcej. Założono emisję 70 mln papierów wartościowych. Nieoficjalne źródła podają natomiast, że popyt na nie przekraczał podaż nawet 30-krotnie. W skrajnych momentach ich ceny były nawet o 92 proc. wyższe.
Ostatecznie cena stanęła na kwocie 47 dolarów, a więc o 80 proc. wyższej niż początkowa kwota emisji. Daje to wycenę serwisu na poziomie 25 mld dolarów, natomiast - jak podaje agencja Reuters - w najbliższych miesiącach może ona wzrosnąć do nawet 28 mld dolarów.

Debiut giełdowy Twittera jest największym tego typu wydarzeniem od pierwszej publicznej oferty Facebooka w maju 2012 roku. Co istotne, od momentu powstania serwis mikroblogowy ani razu nie przyniósł zysku netto, mimo że regularnie zwiększał swoje przychody. W pierwszym półroczu br. jego straty wyniosły 68 mln dol.
Twitter to obecnie jeden z czołowych serwisów społecznościowych na świecie z 230 mln użytkowników, którzy każdego dnia przesyłają średnio 500 mln postów. Swoje konta mają tu zarówno celebryci, jak i znane osobistości ze świata kultury, nauki oraz polityki.











