SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Patologie w przetargach? Adrian Kawecki: kiedyś trzeba powiedzieć dość

- Nie łudzę się, że po dwumiesięcznej kampanii nagle wszyscy przedstawiciele rynku po stronie agencyjnej, czy też klienckiej przekonają się gremialnie do dobrych praktyk przetargowych - mówi serwisowi Wirtualnemedia.pl Adrian Kawecki, CEO agencji Mindshare zaangażowany w kampanię “Przetargowe Bingo”. - Funkcjonuję na tym rynku od ponad 20 lat i niewiele w tym obszarze zmieniło się na lepsze, wręcz powiedziałbym, że niejednokrotnie zmierzaliśmy w niewłaściwą stronę. Kiedyś jednak trzeba powiedzieć dość. 

Dołącz do dyskusji: Patologie w przetargach? Adrian Kawecki: kiedyś trzeba powiedzieć dość

7 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Polska jest krajem z dziedzictwem folwarku, pańszczyzny i feudalizmu. Więc nie ma się co dziwić że panują stosunki typu Państwo że dwora i kmiecie z czworaków. Najbardziej pilnowanym elementem jest żeby kmieciom nie płacić, a jak płacić to po toż żeby później pieniądze w Pańskiej karczmie wydał (Żydzi tylko dostawali karczmy w pacht - tak jest takie pojęcie). Kiedyś uczestniczyłem w rozmowie kolegów że strony Klienta i o agencjach wyrażali się „sługusy” co już pokazuje feudalizm w stosunkach. Co więcej zasada folwarku czyli wykorzystać i nie płacić obowiązuje wszędzie. Również w korpo agencjach reklamowych gdyż korpo są oparte na zasadach feudalnych (podobnie jak uczelnie wyższe). Więc taka kampania nic nie da poza zażenowaniem gdyż bohaterowie tej kampanii wielokrotnie popełniali grzechy folwarku. Jak to kiedyś mówiono „diabeł się przebrał w ornaty i na mszę ogonem dzwoni”
odpowiedź
User
Polska jest krajem z dziedzictwem folwarku, pańszczyzny i feudalizmu. Więc nie ma się co dziwić że panują stosunki typu Państwo że dwora i kmiecie z czworaków. Najbardziej pilnowanym elementem jest żeby kmieciom nie płacić, a jak płacić to po toż żeby później pieniądze w Pańskiej karczmie wydał (Żydzi tylko dostawali karczmy w pacht - tak jest takie pojęcie). Kiedyś uczestniczyłem w rozmowie kolegów że strony Klienta i o agencjach wyrażali się „sługusy” co już pokazuje feudalizm w stosunkach. Co więcej zasada folwarku czyli wykorzystać i nie płacić obowiązuje wszędzie. Również w korpo agencjach reklamowych gdyż korpo są oparte na zasadach feudalnych (podobnie jak uczelnie wyższe). Więc taka kampania nic nie da poza zażenowaniem gdyż bohaterowie tej kampanii wielokrotnie popełniali grzechy folwarku. Jak to kiedyś mówiono „diabeł się przebrał w ornaty i na mszę ogonem dzwoni”
odpowiedź
User
od kB
Czyli
odpowiedź