SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Internetowy program Tomasza Lisa nie zaskoczył koncepcją, a rozczarował poziomem realizacji

Pierwszy odcinek internetowego programu publicystycznego Tomasza Lisa zebrał w środowisku dziennikarskim sporo krytycznych opinii dotyczących poziomu jego produkcji. Niektórym krytyczne komentarze Lisa do wypowiedzi polityków skojarzyły się z programem youtube’owym Mariusza Maxa Kolonko.

Dołącz do dyskusji: Internetowy program Tomasza Lisa nie zaskoczył koncepcją, a rozczarował poziomem realizacji

125 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Patriota
No i git. Tak się pluł, że w TVP teraz amatorszczyzna, a on taki profesjonalny. Bolesny upadek.
odpowiedź
User
Bartek
Jeśli ktoś uważał, że program "Tomasz Lis na Żywo" był szczytem propagandowych możliwości naczelnego "Newsweeka", to z pewnością się pomylił. Debiut show Lisa na portalu Onet.pl przebił wszystkie jego dotychczasowe występy.

Były dwa główne tematy: Lech Wałęsa i podsumowanie 100 dni.

Lis z wielkim zaangażowaniem emocjonalnym bronił Wałęsy, który - jak wynika z dokumentów i co zgodnie podkreślają historycy - współpracował z SB i brał za to pieniądze.

Z ust naczelnego "Newsweeka" padały takie mądrości jak "twierdzenie, że Wałęsa nie jest wielką postacią historyczną, jest czystym idiotyzmem", "ktoś chce nam napisać historię od nowa" czy "miliony Polaków nie dadzą sobie zrobić wody z mózgu".

W podsumowaniu 100 dni rządu Lis rozkręcił się już na całego. Złośliwe komentarze, głupawe żarty, a wreszcie pytania w stylu "Czy jest Pan zaskoczony skalą bezwolności prezydenta Andrzeja Dudy?" (zadane Aleksandrowi Kwaśniewskiemu) to najlepsze świadectwo warsztatu dziennikarza, który otrzymał tytuł Hieny Roku 2015.

Ale Lis miał problemy nie tylko z warsztatem dziennikarskim, lecz także technicznym. Dziwny montaż, problemy z dźwiękiem spotkały się z krytyką komentatorów - i to nie tylko tych z prawej strony. Sylwester Latkowski, redaktor naczelny Kulisy24.com, napisał:

Nowy program Tomasza Lisa – dramat realizacyjny. Dźwięk to amatorka. W branży mówi się na to ArabicTV.
odpowiedź
User
Pan Adam
Za komentarz wystarczy tyle: Onet nie chwali się "wielkim sukcesem" ani "przeciążonymi serwerami" w czasie emisji programu Foksika. Siedzą cicho - znaczy się, klapa.
odpowiedź