Węgierska dziennikarka zwolniona z pracy za kopanie i podkładanie nogi uchodźcom

Przecież ona tylko pomogła policji, o jakiej Wy empatii mówicie - to jest desant nielegalnych osób w większości młodych byków bez prawa pobytu, dokumentów - wszyscy w tej sytuacji powinni trafić do obozu dla uchodźców a nie przemieszczać się po UE i jeszcze żądać, że chcą jechać tam i tam.

Polacy nardów wybrany, w Krakowie rozwiązuje problemu maczetami.

Ta dziennikarka została zwolniona nie słusznie. Ludzie ci powinni pozostać w obozie dla uchodźców na Węgrzech. Poddać się rejestracji i czekać na decyzję władz Węgierskich dotyczących ich osoby. To nie wina tej dziennikarki, że muzułmanie wykorzystują dzieci i kobiety aby zdominować Europę. Winę za wszystko co złego dzieje się temu dziecku które upadło wraz z ojcem ponosi tylko i wyłącznie ojciec dziecka, gdyż nie przestrzega prawa kraju w którym się znalazł i który także chciał go ugościć aż do rozwiązania jego problemu. Wszyscy dobrze wiemy dlaczego za wszelką cenę chcą się dostać do bogatych krajów Europy. Tam mogą po prostu żyć na socjalu.