Ewa Bugała: na próby podważania moich kompetencji będą reagowali prawnicy Orlenu

Ewa Bugała, nowa dyrektor biura komunikacji korporacyjnej i rzeczniczki prasowej w PKN Orlen, stwierdziła, że w ostatnich dniach pojawiła się fala nieprawdziwych informacji o niej. - Działania mające na celu podważenie moich kompetencji i wizerunku spotkają się z odpowiednią reakcją naszych prawników - zapowiedziała. Po tym jak została skrytykowana przez wielu dziennikarzy, zaznaczyła, że miała na myśli jedynie kierowane wobec niej groźby i oszczerstwa.

Informacja o tym, że Ewa Bugała obejmuje funkcję dyrektora biura komunikacji korporacyjnej i rzeczniczki prasowej w PKN Orlen, pojawiła się w środę. Wieczorem potwierdziło ją biuro prasowe firmy, wyjaśniając, że Bugałą od czwartku będzie rzeczniczką prasową, a obejmie też funkcję dyrektora, która jest połączona ze stanowiskiem rzecznika w ramach „specyfiki struktury organizacyjnej firmy i klasyfikacji stanowiskowej”.

Poprzednio Ewa Bugała przez sześć lat była związana z Telewizją Polską. Pracowała w redakcji „Wiadomości”, najpierw jako researcherka, a od stycznia 2016 roku jako reporterka (opisywała m.in. polską politykę). W połowie ub.r. została szefową programów informacyjnych w TVP Info i jednym z gospodarzy nowego programu tej stacji „Nie da się ukryć”.

W połowie stycznia br. poszła na urlop, po tym jak z TVP odeszli dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Klaudiusz Pobudzin i wicedyrektor Grzegorz Pawelczyk. Z urlopu nie wróciła już do pracy w publicznym nadawcy.

Zatrudnienie Bugały w Orlenie skrytykowała zdecydowana większość komentujących to dziennikarzy. Sugerowali, że była już dziennikarka TVP nie ma wystarczających kompetencji na stanowisko dyrektora, a jej angaż w państwowej firmie świadczy o skrajnym nepotyzmie. Zatrudnienie Bugały było głównym tematem na pierwszej stronie czwartkowego „Faktu”, natomiast w piątkowym numerze nazwano ją „Misiewiczem w spódnicy”.

Przejścia Bugały z TVP do Orlenu bronili za to Jacek Karnowski i Ryszard Makowski z „Sieci”, spierając się na ten temat m.in. z Łukaszem Warzechą i Marcinem Makowskim z „Do Rzeczy”. Natomiast pytani w tej sprawie politycy PiS, m.in. była premier Beata Szydło i marszałek Senatu Stanisław Karczewski, przekonywali, że to naturalny ruch, iż dziennikarz przechodzi do pracy jako rzecznik prasowy.

W czwartek biuro prasowe Orlenu zamieściło szczegółowy biogram Ewy Bugały. Ponadto Bugała wysłała do portalu Wirtualnemedia.pl maila o treści: „Bardzo mi miło przywitać się z Państwem w nowej roli. Od dziś występuję jako Rzecznik Prasowy / Dyrektor Biura Komunikacji Korporacyjnej PKN Orlen. Serdecznie zapraszam do kontaktu. Gdybyście Państwo byli zainteresowani informacją o moim dotychczasowym doświadczeniu, link poniżej” z odnośnikiem do jej biogramu.

W piątek Ewa Bugała na swoim profilu twitterowym stwierdziła, że pojawiła się fala nieprawdziwych informacji o niej. - Działania mające na celu podważenie moich kompetencji i wizerunku spotkają się z odpowiednią reakcją naszych prawników - zapowiedziała.

Tę zapowiedź wykpili dziennikarze „Faktu” aktywni na Twitterze. - Pomijając już zalatującą od tweeta Białoruś, pewne zdania w bio na stronie Orlenu są żywcem wyjęte z potworka wPolityce.pl  Jakże szkoda, że nie było tam podpisu autora/ki ;) - zwrócił uwagę Dariusz Grzędziński. - Wszyscy wiedzą, że w tej kadencji nie ma nikogo bardziej kompetentnego. W tej sytuacji podważanie czegokolwiek mija się z celem - ironizował Jakub Szczepański. - To jest tragedia. Ten biogram to klęska. Oglądalnośc od 0,5 do 1 mln.Bajdurzenia są dla TVP. Jak spółka będzie wypuszczać takie komunikaty, jak #Bugała szybko sięgnie dna. :) I jeszcze groźby procesów? LOL - skomentował Radosław Gruca. - „WIELOLETNIA dziennikarka” po DWÓCH dniach pracy straszy pozwami za krytyczne oceny w mediach jej kompetencji. Może od razu z art. 212 kk?;) „Podważanie wizerunku” to co? Zdjęcie w Fakcie dzisiaj piękne uważam:) - napisał Mikołaj Wójcik.

- Pani rzecznik zaczyna rzecznikowanie od grożenia dziennikarzom pozwami w prywatnej sprawie za kasę Orlenu. Tak trzymać, dobra zmiano! - stwierdziła Kataryna. - Koleżeńsko i życzliwie rozpoczyna się współpraca z biurem prasowym Orlenu - ironizował Szymon Krawiec z „Wprost”.

- #Niedasięukryć - rzecznik ma pełne ręce roboty. Zwłaszcza rzecznik własnej osoby - skwitował Dariusz Ćwiklak z „Newsweek Polska”. - Dobrze, że nie podważałem kompetencji i wizerunku red. Bugały, to nie muszę od rana się stresować - napisał Marcin Dobski. - No i skończy się zaraz rumakowanie jak pani Ewa poszczuje kompetencjami - stwierdziła Dominika Długosz z Polsat News. - Pani, która pisze o „podważaniu wizerunku” pisze też o podważaniu jej kompetencji, które już samą polszczyzną, o jej propagandowej działalności nie mówiąc, doskonale podważa - skomentował Tomasz Lis z „Newsweek Polska”.

Tuż przed południem Ewa Bugała odniosła się do dyskusji, którą wywołała rano. - Mój poprzedni wpis rzeczywiście mógł zabrzmieć zbyt mocno, ale chodziło o pojawiające się groźby i oszczerstwa pod moim adresem. Kompetencje natomiast potwierdzi moja praca. Proszę zatem Państwa o szansę i czas, żebym mogła się na niej skupić. Do usłyszenia niebawem! - stwierdziła.

 

tw