"Ucho prezesa” budzi uśmiech niż niechęć. Ociepla wizerunek polityków PiS (opinie)

Humor to idealny sposób na ocieplanie wizerunku, także polityków. W tym kontekście „Ucho prezesa” to dar niebios dla rządu i prezesa Kaczyńskiego. Serial pierwszorzędnie i trafnie parodiuje mowę ciała, język i mimikę polityków, oraz pewne aspekty polityki rządu, w dodatku robi to z taką klasą, że wywołuje bardziej uśmiech i dystans odbiorcy niż niechęć do wielkiej polityki - oceniają eksperci dla Wirtualnemedia.pl.

Od kilku tygodni w internecie dużą popularnością cieszy się serial satyryczny „Ucho prezesa”, który bierze na celownik rządzącą aktualnie partię Prawo i Sprawiedliwość. Dotychczas udostępniono cztery odcinki serialu.

Jego pomysłodawcą i scenarzystą jest Robert Górski z Kabaretu Moralnego Niepokoju. W rozmowie z Wirtualnemedia.pl podkreślał, że postanowił pośmiać się trochę z władzy, bo dziś nikt nie chce tego robić. Publicyści, których kilka dni temu poprosiliśmy o ocenę tej produkcji, niemal jednogłośnie przyznali, że te filmy zdecydowanie wykraczają poza kabaret.

##NEWS http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/beda-nowe-odcinki-serialu-ucho-prezesa-emisja-od-15-lutego ##

Naszych rozmówców, którzy zawodowo zajmują się m.in. wizerunkiem polityków zapytaliśmy, czy ten satyryczny serial bardziej pomaga, czy szkodzi obecnej władzy. Zbigniew Lazar, współzałożyciel i prezes agencji Modern Corp. zwraca przede wszystkim uwagę na to, że humor to idealny sposób na ocieplanie wizerunku, w tym także polityków. - Nie bez powodu przywódcy i politycy na całym świecie tak chętnie biorą udział w telewizyjnych programach talk-show prowadzonych w lekki i żartobliwy sposób przez znanych satyryków i komików. Dzięki temu mogą pokazać "ludzką twarz" i dystans do samych siebie. Książę Filip, małżonek Elżbiety II, urządzał nawet biennale karykatur na swój temat - opowiada Zbigniew Lazar. Jego zdaniem „Ucho prezesa” z tego punktu widzenia, to dar niebios dla rządu i dla prezesa Kaczyńskiego. - Program w założeniu krytyczny okazał się bardziej humorystyczny, niż prześmiewczy, nawet w swoich „najtwardszych” fragmentach. Dał przy tym doskonałą okazję jego głównym bohaterom - z której chyba dość umiejętnie skorzystali - aby pokazać, że nie obrażają się za uwagi Stańczyka i potrafią się ze swoich słabostek pośmiać. Jak książę Filip? - mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Zbigniew Lazar.

Z kolei Bartosz Czupryk, ekspert ds. wizerunku, marketingu politycznego i strategii podkreśla, że po pierwsze, serial nie ma wpływu na politykę, jest po prostu jej parodią, przejaskrawioną formą żartu ale nie tyle z polityków co z wyborców, którzy przypisują bohaterom nazbyt demoniczne lub groteskowe cechy.

##NEWS http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/gazeta-polska-codziennie-mateusz-morawiecki-ucho-prezesa ##

- Satyra serwowana przez Roberta Górskiego wyjątkowo bawi, bo przenosi nas do jednego z najbardziej niedostępnych miejsc na ziemi... gabinetu prezesa, który przypomina bardziej gabinet owalny, w którym gospodarz planuje strategię dla swojego imperium. Serial pierwszorzędnie i trafnie parodiuje mowę ciała, język i mimikę polityków, oraz pewne aspekty polityki rządu, w dodatku robi to z taką klasą, że wywołuje bardziej uśmiech i... dystans odbiorcy niż niechęć do wielkiej polityki. Sądzę, że Ucho Prezesa nie zaszkodzi ani ekipie rządzącej ani Jarosławowi Kaczyńskiemu ponieważ wywołuje pozytywne emocje, interpretując rzeczywistość w kabaretowym stylu na tyle groteskowo, że my sami traktujemy serial z przymrużeniem oka - ocenia Bartosz Czupryk.

Przytacza satyrę z lat 90. „Polskie zoo” wyreżyserowaną przez Jerzego Kryszaka i Andrzeja Zaorskiego, która w równie lotnym stylu, prześmiewała polityków i parlament, mając ku temu znacznie więcej powodów. - Czy ktoś na tym ucierpiał? Nie. Za to wyborcy mieli świetny ubaw - dodaje Czupryk.

W jego ocenie serial ten w pewnym sensie wytyka politykom błędy, w wyrafinowany sposób wyśmiewa postawy, zachowanie, decyzje gospodarcze lub polityczne. - Obiektywnie patrząc to idealny filtr dla polityków. Dzięki tej satyrze mogą bardziej zdystansować się do siebie i wziąć poprawkę np. na przesadną gestykulację lub pewność siebie, pompatyczność czy ślepe podporządkowanie. Ja bym ten serial traktował z przymrużeniem oka, jednak kilka poruszonych wątków przemyślał, co nieco wziął sobie do serca - komentuje Bartosz Czupryk.

Nowe odcinki „Ucha prezesa” pojawią się na YouTubie 15 lutego. Pieniądze na serial ma wyłożyć partner biznesowy, którego nazwy Robert Górski nie chce zdradzić, powołując się na objęte klauzulą tajemnicy zapisy umowy. Umowa ta obejmuje też konkretną liczbę odcinków, przy czym to, ile ich będzie, także utrzymywane jest w sekrecie. Wiadomo już jednak, że odcinki będą miały stałą długość - 12 minut.

Pierwszy odcinek „Ucha Prezesa” zanotował jak dotąd 6,7 mln wyświetleń, drugi - 5,7 mln, trzeci - 6,1 mln, czwarty - 4,6 mln.

Beata Goczał