SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Radio Maryja broni Jana Pospieszalskiego

Ojciec Tadeusz Rydzyk nie zgadza się z krytyką Rady Etyki Mediów, skierowaną pod adresem Jana Pospieszalskiego. Jego zdaniem jest to nagonka za głoszenie prawdy.

- Wiem, że są bardzo potężne ataki na pana redaktora Pospieszalskiego, za ten jego film. Jakaś rada etyki potępia go. Nie wiem, co to za etyka, pewno jakaś socjalistyczno-marksistowska, jakaś sytuacyjna, a nie etyka obiektywna, chrześcijańska – powiedział Rydzyk w czwartek na antenie Radia Maryja.

Rydzyk stwierdził także, że „na pewno nie jest to etyka służąca prawdzie”. - Pan Pospieszalski w imię prawdy powinien mieć prawo do pokazania następnego filmu i do powtórki tego filmu. I telewizja publiczna powinna ten film pokazać. Podobno PiS ma jakiś wpływ na tą telewizję, czy ta opcja niby prawicowa. Jaka prawicowa i kto ma wpływ, to się okaże po uczynkach – dodał Rydzyk.

Rada Etyki Mediów stwierdziła w swoim oświadczeniu, że Jan Pospieszalski, relacjonując w dniach żałoby wydarzenia przed Pałacem Prezydenckim, naruszył zasady obiektywizmu, szacunku i tolerancji. – W relacjach Pospieszalskiego pojawiały się oskarżenia pod adresem przeciwników prezydenta Lecha Kaczyńskiego, stwierdzenia, że Polska nie jest krajem demokratycznym, a także sugestie spiskowe dotyczące katastrofy pod Smoleńskiem – czytamy w oświadczeniu REM. Wszystkie te treści wypowiadane były przez ludzi, którzy przychodzili w dniach żałoby pod Pałac Prezydencki i z którymi rozmawiał Pospieszalski. Wiele z tych wypowiedzi zawarto potem w programie „Warto rozmawiać” oraz w wyreżyserowanym przez Ewę Stankiewicz dokumencie „Solidarni 2010”, który wyemitowała TVP.

Sprawa ta wywołała swoistą burzę medialną. Jan Pospieszalski w rozmowie z Wirtualnemedia.pl wyraził zdziwienie faktem, że tak negatywne reakcje wywołuje to, iż ludzie otrzymali podczas żałoby narodowej możliwość wypowiadania swoich opinii na antenie TVP. - Nie rozumiem sensu takiej nagonki, a zarzut o brak tolerancji dotyczy chyba bardziej autorów oświadczenia REM. Ta sytuacja udowadnia słabość polskiej debaty publicznej i to raczej powinno być przedmiotem troski Rady – powiedział nam Pospieszalski.

Również w wywiadzie udzielonym w ubiegłym tygodniu „Rzeczpospolitej” Pospieszalski mówił, że medialne ataki odbiera jako „nagonkę o znamionach linczu”. - Spodziewałem się, że nasz film może zostać zauważony i komentowany. Ale że wywoła tak wściekłą burzę i tak nieprawdopodobny rejwach, tego w najśmielszych snach nie przewidywałem. W każdym normalnym kraju autorzy tak głośnego filmu byliby królami życia z powodu sukcesu. A my mamy do czynienia z medialną nagonką o znamionach linczu. Skalę tej wścieklizny i jazgotu można określić tylko jednym mianem: „Pruszków rządzi” – powiedział Pospieszalski w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

Dołącz do dyskusji: Radio Maryja broni Jana Pospieszalskiego

12 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
skrzatoslaw
Nagonka, lincz, rejwach, wściekła burza... Jeszcze tylko hucpy i warcholstwa Panu Redaktorowi zabrakło...
odpowiedź
User
olo
3 słowa d oojca prowadzacego h.......
odpowiedź
User
lkjhy
a po tonie i sie brzytwy chwyta
odpowiedź