Sokołów miał zamiar domagać się przed sądem od Piotra Ogińskiego 150 tys. zł odszkodowania za mocno krytyczną recenzję tatara produkowanego przez firmę (a także inny filmik, w którym vloger negatywnie ocenił parówki z Sokołowa). Sprawa stała się głośna w blogosferze w połowie sierpnia, kiedy wyszedł na jaw pozew, a także fakt, że Sokołów już wcześniej zmusił Ogińskiego do usunięcia filmików krytykujących produkty firmy (przeczytaj szczegóły i komentarze ekspertów do tej sytuacji).
W czwartek w południe Piotr Ogiński na facebookowym fanpage’u „Kocham gotować” (mającym 110 tys. użytkowników) zamieścił przeprosiny. - Moim celem nie było uderzanie w jakąkolwiek markę ale zwrócenie uwagi na problem z którym każdy kto ma pojęcie o gotowaniu się prędzej czy później zetknie. Żeby nie było że nie potrafię przyznać się do błędu, przepraszam grupę Sokołów, chyba rzeczywiście trochę przegiąłem. A jeśli jeszcze kogoś to uraziło to sorry - stwierdził vloger. - Przyznaję czasem mnie ponosi w moich komentarzach, ale taki właśnie jestem i pewnie się już nie zmienię. Liczę że na tym wszystkim uda się zbudować jeszcze coś pozytywnego i wyciągnąć dla nas wszystkich jakąś naukę na przyszłość - dodał.

Jak poinformował Ogiński, jego przeprosiny to element ugody przedprocesowej, w ramach której Sokołów wycofa swój pozew przeciw niemu. Potwierdziła to firma, która w mailu do vlogera - opublikowanym też na jej fanpage'u facebookowym - napisała: "Przyjmujemy przeprosiny i w związku z tym zdecydowaliśmy się wycofać pozew wobec Pana osoby. Być może rozwiązanie, którego użyliśmy było niewspółmierne, jednak uważamy, że powinno się reagować w sytuacji nieobiektywnej oceny produktów, dobrego imienia firmy, jej pracowników i dostawców, za których pracodawca jest odpowiedzialny".











