Problemem cyklu jest brak brytyjskiego nadawcy. Dotychczas impreza ograniczyła się do dystrybucji relacji online za pośrednictwem Facebooka i serwisu YouTube.
Rozmowy z brytyjskimi nadawcami telewizyjnymi
Teraz okazało się, że po przedświątecznych rozmowach ze Sky Sports, BT Sport i DAZN zakończonych brakiem porozumienia, sponsorzy rozważają inne opcje. „Daily Mail” poinformował w miniony czwartek, że jedną z możliwości byłoby zaoferowanie nadawcom bezpłatnej wycieczki do kraju, gdzie odbędzie się turniej.
Takie posunięcie nie jest bez precedensu. W 2005 roku brytyjski sektor wyścigów konnych skutecznie płacił Channel 4 za utrzymywanie relacji z wyścigów konnych, aby zapewnić możliwość śledzenia wyścigów osobom należącym do społeczności bukmacherskiej bez dostępu do telewizji cyfrowej.
Sky Sports ma bliskie powiązania z konkurencyjnym PGA Tour, więc jest mało prawdopodobne, aby był kandydatem do realizacji relacji, podczas gdy BT Sport i DAZN podobno uchylili się od złożenia oferty.
Transmisje LIV Golf Series na świecie
DAZN wykupił już prawa do pokazania turnieju na innych rynkach, w tym w Niemczech, Włoszech, Hiszpanii i Japonii.
Warto przypomnieć, że PGA Tour automatycznie zawiesza graczy decydujących się na udział w cyklu LIV Golf Series. Organizacja turniejów wzbudza wiele kontrowersji w środowisku golfowym.
Kontrowersje wokół imprezy sportowej
Dotychczas to PGA Tour i PGA dzieliły między sobą najbardziej prestiżowe turnieje. Teraz do gry dołączył LIV Golf (finansowany przez Public Investment Fund, czyli saudyjski fundusz), który wspierany jest nie tylko przez arabskich szejków, ale i Donalda Trumpa. Cykl kusi graczy gigantycznymi, nawet jak na realia tej dyscypliny sportowej, kwotami. W Polsce turniej można było oglądać na platformie Viaplay.
