SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Czarny Piątek to nie Black Friday w USA, dla wielu sprzedawców to marketingowy wybieg (opinie)

Tegoroczny Czarny Piątek przypadający na 24 listopada to potencjalnie okazja do zakupu wielu produktów w okazyjnych cenach. Badania wskazują, że dzień ten generuje większy ruch w polskich sklepach, jednak wciąż większość Polaków nie kojarzy tego dnia jako okazję do udanych zakupów, a według ekspertów polskiemu Czarnemu Piątkowi nadal daleko do Black Friday w Stanach Zjednoczonych. - Promocje w Czarny Piątek mają sens zarówno dla sprzedawców, jak klientów, jednak skala obniżek mocno odbiega od tych w USA, a dla niektórych sklepów ten dzień to jedynie chwyt marketingowy - oceniają dla serwisu Wirtualnemedia.pl Jolanta Tkaczyk, Marek Molicki, Mariusz Chmurzyński i Daniel Zawiliński.

fot. Shutterstock.comfot. Shutterstock.com

Czarny Piątek to pierwszy piątek po Dniu Dziękczynienia (obchodzi się je w czwarty czwartek listopada) i początek sezonu zakupów przed Bożym Narodzeniem w Stanach Zjednoczonych. Powoli zaczyna się przyjmować również w Polsce. Wiele sklepów przygotowuje z tej okazji specjalne promocje, obniżki lub darmową wysyłkę. W br. Czarny Piątek przypada 24 listopada.

W USA, skąd pochodzi tradycja Black Friday dzień ten z roku na rok przynosi tamtejszej branży handlowej coraz większe obroty i zyski. Według analiz firmy Adobe ubiegłoroczny Black Friday w USA przyniósł w internecie przychody przekraczające 3,3 mld dol. Największy wzrost zanotowano w kanale mobilnym, w którym wydatki internautów osiągnęły poziom 1,2 mld dol.

Także w warunkach polskiego internetu Czarny Piątek generuje większy niż zwykle ruch w segmencie e-commerce. Zgodnie z analizami firmy Gemius w listopadzie ub.r. Black Friday wyraźnie podniósł wyniki odwiedzin e-sklepów w Polsce. Podczas Czarnego Piątku strony WWW sklepów internetowych odwiedziło 5,3 mln osób (20 proc. internautów). Zdecydowanie mniej użytkowników sieci, bo 4,7 mln (18 proc.), przyciągnął Cyber Monday. Jeszcze mniejszym zainteresowaniem e-sklepy cieszyły się w Dniu Darmowej Dostawy - 4,1 mln odwiedzających (16 proc.) czyli tyle, ile średnio codziennie w listopadzie 2015 r.

- Badanie Gemius/PBI potwierdza, że w 2016 roku w Czarny Piątek ruch w serwisach e-commerce był o około 20-25 proc. większy niż w inne piątki w tym okresie - zauważa Emil Pawłowski, ekspert Gemiusa. - Widać, że promocje przygotowane na ten dzień mają wpływ na zachowania konsumentów. Nie oznacza to jednak, że Czarny Piątek jest czymś, co Polacy postrzegają w sposób wyjątkowy. Polscy konsumenci traktują promocje Czarnego Piątku jak wszystkie inne okazje cenowe w roku. Aby powtórzyć skalę zjawiska zza oceanu, brakuje w Polsce Święta Dziękczynienia. Brak wolnego od handlu dnia na miesiąc przed gwiazdką powoduje, że promocje nie trafiają w rytm zakupowy Polaków. Może dlatego właśnie w tym roku na przykład sklep RTV Euro AGD promuje Czarny Tydzień, a nie Czarny Piątek.

Choć Czarny Piątek funkcjonuje w naszym handlu już od kilku lat, to świadomość tej handlowej tradycji jest wśród Polaków stosunkowo niewielka. Zgodnie z sondażem GfK niemal 2/3 polskich konsumentów twierdzi, że nie spotkało się wcześniej z określeniem Black Friday czy Czarny Piątek http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/kiedy-przypada-black-friday-czarny-piatek-promocje. Stąd też ponad 60 proc. z nich nie planuje skorzystać w tym roku z wyprzedaży z tej okazji. W ubiegłym roku tylko 12 proc. nabywców dokonało w ten dzień zakupu jakiegokolwiek produktu w promocji.

Zdaniem ekspertów z którymi rozmawiał serwis Wirtualnemedia.pl Czarny Piątek bywa korzystny zarówno dla sprzedawców, jak i nabywców, jednak słaba świadomość Polaków co do funkcjonowania tej tradycji może mieć prosty powód – wciąż zbyt mały rozmach ze strony handlowców, na co zwraca uwagę m.in. dr Jolanta Tkaczyk, ekspertka w dziedzinie marketingu i zachowań konsumenckich w Akademii Leona Koźmińskiego

- Analiza sprzedaży w e-sklepach pokazuje, że w dniach takich jak Black Friday i Cyber Monday obrót jest zdecydowanie większy – podkreśla Jolanta Tkaczyk. - W Polsce nie można mówić o spektakularnych wzrostach, jednak trudno oczekiwać wyników jeśli obniżki cen oferowane przez przedsiębiorców z tej okazji rzadko kiedy są bardzo atrakcyjne.

Według ekspertki z ALK wszystkie promocje konsumenckie mają sens, jeśli są dobrze zaprojektowane i oferują znaczącą korzyść dla konsumenta, jak również zostaną odpowiednio nagłośnione.

- Klienci czekają na dobre cenowo oferty. Inaczej jednak sprawa wygląda z perspektywy przedsiębiorców – przyznaje Tkaczyk. - Wielu z nich nie chce obniżać cen tuż przed świątecznym boomem zakupowym, gdy jak wiadomo klienci i tak będą chcieli dokonać zakupu prezentów. Ciekawą inicjatywą środowiska e-commerce jest również dzień darmowej dostawy – wtedy nie tyle liczą się promocje, ile możliwość otrzymania darmowej dostawy.

W opinii naszej rozmówczyni jeśli faktycznie obniżki cen są postrzegane przez konsumentów jako atrakcyjne, to z pewnością jest to skuteczna metoda napędzania koniunktury. Możemy obserwować to na takich rynkach jak USA czy Wielka Brytania.

- Kumulowanie ruchu handlowego wokół przeróżnych okazji generalnie zwiększa sprzedaż. Dzień świętego Walentego, komunie, dzień matki, dzień dziecka – wykorzystuje się tu tradycję i naturalną skłonność ludzi do kupowania podarunków – zauważa Tkaczyk. - Przy okazji świąt niemal 90 proc. Polaków planuje obdarować kogoś prezentem, a prawie 40 proc. z nich jest kupowanych w sieci. Większość konsumentów dokonuje zakupów prezentów około 3 tygodnie przed wigilią. Akcje typu Black Friday czy CyberMonday chcą wydłużyć ten czas i przekierować ten ruch w okolice końca listopada.

Optymistą co do przyszłości Czarnego Piątku w naszych warunkach jest Marek Molicki, ekspert Gemiusa.
 
- Każda akcja, która przekłada się na wzrost sprzedaży ma sens, a zarówno Black Friday jak i następujący tuż po nim CyberMonday sprawdzają się w polskich warunkach całkiem dobrze – ocenia Marek Molicki. - Zresztą, podobnie wygląda to w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Oczywiście skala nie jest porównywalna z USA, gdzie Black Friday to istne szaleństwo, ale mimo wszystko z roku na rok widać, że zainteresowanie klientów wzrasta. Jak wynika z badania Gemius/PBI oraz moich własnych doświadczeń akcje tego typu świetnie wpływają na zwiększenie ruchu w sklepach, ale przede wszystkim na większą liczbę zamówień. Co więcej, promocje zazwyczaj zaczynają się już kilka dni przed Czarnym Piątkiem i trwają jeszcze kilka dni po Cyfrowym Poniedziałku, a więc okazji do zwiększenia sprzedaży jest sporo. Tego typu akcje wpisane są na stałe w kalendarze marketerów sklepów internetowych, ale przede wszystkim klientów.

W przeciwieństwie do innych naszych rozmówców wyraźnego sceptycyzmu co do Czarnego Piątku w polskim wydaniu nie kryje Mariusz Chmurzyński, dyrektor w dziale konsultingu firmy Deloitte.

- Promowane przez sklepy online Black Friday i Cyber Monday jako dni znacznych obniżek w większości przypadków w roku ubiegłym okazywały się jedynie chwytem marketingowym – podkreśla Mariusz Chmurzyński. - Różnica cen w tych dniach w porównaniu do poprzedzającego tygodnia w 2016 roku wynosiła zaledwie od 0 do 2 proc. Natomiast warto wspomnieć, że część sklepów w tym okresie stosowało selektywne premiowanie klientów kodami rabatowymi.

Daniel Zawiliński, managing director w SerwerSMS.pl w promocjach w rodzaju Czarnego Piątku widzi przede wszystkim korzyści dla nabywców, i jego zdaniem z roku na rok będą one coraz wyraźniejsze.

- Polacy bardzo chętnie korzystają z promocji, co m.in. potwierdza fakt, że w ostatnim roku aż 79 proc. z nich wykorzystało obniżkę ceny do zakupienia produktu (dane z raportu dot. badania „Promocje lubiane mimo wad” wykonanego w 2017 r. przez instytut ARC Rynek i Opinia) – zaznacza Daniel Zawiliński. - Akcje rabatowe na tyle nas interesują i przyciągają, że czasami celowo na nie czekamy, żeby zakupić interesujący nas towar – czy to podczas wyprzedaży sezonowej, czy okolicznościowej, jak w czasie np. Black Friday. Tym samym listopadowa akcja z roku na rok przybiera na sile, co przekłada się zarówno na większą świadomość i zainteresowanie nią konsumentów, jak i intensyfikację samej promocji.

Dołącz do dyskusji: Czarny Piątek to nie Black Friday w USA, dla wielu sprzedawców to marketingowy wybieg (opinie)

11 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
aZaliż
Analiza cen ze zwykłego dnia i z "czarnego piątku" daje prawdziwy i niepodważalny obraz tego typu akcji w PL.
Koniec. Kropka.
odpowiedź
User
m.
na niektorych klientow nasze sklepy moga sie nie doczekac, latwiej cos bedzie kupic z zagranicy, bo okazje nieporownywalne, ze nawet waluta i wysylka przy wiekszych kwotach nie zrobia roznicy. A co do braku wolnego swieta dziekczynienia, to za 3 lata bedziemy mieli 52 black niedziele do robienia zakupow w sieci. wtedy tez pozostanie robic je zagranica, bo chyba rzad do tego zmierza.
odpowiedź
User
pavv
Blek Frajdaj to tylko nic nie znaczące słowo. W USA może i działa, ale w PL nie się nie przyjęło i nigdy się nie przyjmie. W USA nie dają prezentów na Mikołaj stąd możliwość istnienia wyprzedaży w Blek Frajdaj. U nas ludzie już myślą o mikołajkach i nie ma sensu robić wyprzedaży skoro towar i tak się sprzedaje, a jak się nie sprzedaje to znaczy, że jest sezonowy bądź specjalistyczny i wyprzedaże są np. poza sezonem. Blek Frajdaj miałby sens np. zaraz po Wszystkich Świętych.
odpowiedź