SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Do 1 mln Polaków nie może odbierać naziemnej telewizji cyfrowej, ale i tak podatek muszą zapłacić

Od 0,5 do nawet 1 mln Polaków nie może odbierać sygnału cyfrowego. Białe plamy na mapie Polski są efektem przeprowadzonej odgórnie cyfryzacji. Problem dotyczy zwłaszcza mieszkańców terenów górskich, gdzie ukształtowanie obszaru utrudnia odbieranie cyfrowej telewizji naziemnej. Opłata audiowizualna, nad którą pracuje resort kultury, miałaby jednak obowiązywać wszystkich.

– Nie do wszystkich rejonów Polski dociera sygnał cyfrowy, który jest nadawany przez nadajniki naziemne. To wynik cyfryzacji, która prowadzona była przez ostatnie kilka lat – mówi Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego.
 
W efekcie realizowanego przez polskie władze przechodzenia wyłącznie na sygnał cyfrowy telewizji naziemnej w lipcu ubiegłego roku w Polsce pojawiły się miejsca, w których z przyczyn technicznych ten sygnał nie dociera. Według ekspertyz UKE problem ten dotyczyć może nawet do 490 000 osób w przypadku nadajnika MUX 1, 581 000 osób w przypadku MUX 2 i 214 000 w przypadku MUX 3. Jest tak zwłaszcza na obszarach górskich, w południowych województwach. Ponadto 3 proc. Polaków nie może odbierać regionalnej telewizji publicznej. Według Roszkowskiego rozwiązaniem tej sytuacji jest doświetlenie przez satelitę.

– Ta droga była zresztą rozważana, natomiast została odrzucona i to naziemne rozwiązanie cyfrowe zostało przyjęte jako podstawowe – mówi Roszkowski. – Uważam, że uzupełnienie cyfryzacji naziemnej przez cyfryzację satelitarną jest niezbędne. W przeciwnym razie wielu Polaków będzie nadal wykluczonych – dodaje.

Do korzystania z sygnału satelitarnego konieczne byłyby zestawy do odbioru wraz z dekoderami. Zdaniem Instytutu Jagiellońskiego do ich zakupu powinno dokładać się państwo. W ten właśnie sposób z problemem poradziły sobie kraje zachodnie.

– W Wielkiej Brytanii czy Niemczech do nadajników naziemnych uzupełniająco stosowany jest sygnał satelitarny – zauważa ekspert Instytutu Jagiellońskiego. – Dzięki temu ten zasięg jest pełny i wszyscy mogą się czuć komfortowo niezależnie od tego, czy mieszkają w dużych miastach, czy na terenach górskich – dodaje.

Według Instytutu Jagiellońskiego kolejnym, powiązanym z tym problemem jest sposób finansowania mediów w Polsce. W ramach walki z niepłaceniem abonamentu przez wielu Polaków Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego proponuje wprowadzić opłatę audiowizualną, którą uiszczaliby wszyscy obywatele z wyjątkiem osób starszych i niepełnosprawnych, które i dziś są z abonamentu zwolnione. W efekcie płaciliby także ci, którzy nie mają telewizorów lub z winy niedostatków cyfryzacji nie mają możliwości odbierania sygnału cyfrowego.

– Opłata audiowizualna to po prostu dodatkowy podatek, który będzie obciążał osoby, niemogące fizycznie skorzystać z cyfrowego sygnału, a to jest co najmniej nieuczciwe – zauważa Roszkowski. – Jednak rzeczywiście zmiany są potrzebne, gdyż abonament radiowo-telewizyjny w obecnej formie jest w zasadzie dobrowolny – dodaje.

Choć prace nad poszczególnymi wariantami opłaty jeszcze trwają, a ministerstwo zapewnia, że opłata ta będzie o połowę niższa od obecnego abonamentu, to osoby, które nie korzystają z telewizji, nie chcą za nią płacić. Urzędnicy tłumaczą, że jest to forma utrzymania mediów publicznych, które muszą funkcjonować w każdym cywilizowanym kraju.

Według Instytutu Jagiellońskiego lepszym rozwiązaniem jest model czeski. Tam istnieje wprawdzie abonament, ale można zostać z niego zwolnionym, gdy złoży się oświadczenie, że nie posiada się telewizora.

Dołącz do dyskusji: Do 1 mln Polaków nie może odbierać naziemnej telewizji cyfrowej, ale i tak podatek muszą zapłacić

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
pikus
Jeżeli ktoś nie odbiera tv naziemnej to już jego problem ,nikt mu w wiadrze sygnału nie przywiezie .A abonament płaci się za POSIADANIE ODBIORNIKA TELEWIZYJNEGO I /LUB RADIOWEGO -jeżeli ktoś tego nie rozumie to najwyższy czas się zgłosić do psychiatry
odpowiedź
User
Dudek
Niekoniecznie do psychiatry, raczej do kasy po pieniądze. Przecież ten raport i sam tekst to ewidentnie interes wyłącznie Astry (lub Eutelsatu), ostrzących sobie zęby na dodatkowy zarobek - z naszego, dodam, abonamentu. Gdzieś na początku maja Wirtualne pisały już prawie IDENTYCZNY tekst ("Marcin Ornass-Kubacki: 1,5 mln osób może mieć problem z odbiorem tv cyfrowej", w którym ten szef Astry lobbował na potęgę. Ciekawe, że akurat do tego materaiłu pod powyższym tekstem nie ma odesłania... Wstyd WM!!!
odpowiedź
User
bęc!
Liczący sobie ok. 100 lat haracz zwany abonamentem jest bezprawnym i nielogicznym przekrętem, dlatego partyjniacy chcą zastąpić go "nowoczesnym" podatkiem na partyjne media. Partyjne media powinny być finansowane z partyjnych składek.
odpowiedź