SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Dziennikarze „Wprost” nie godzą się z nagłą zmianą naczelnego, pytają wydawcę o kontakty z ABW

Zespół redakcyjny „Wprost” w piśmie do Michała M. Lisieckiego, wydawcy tygodnika, wyraża najwyższy niepokój nagłym zastąpieniem Sylwestra Latkowskiego przez Tomasza Wróblewskiego w funkcji redaktora naczelnego. Dziennikarze zastanawiają się, czy nie wynika to z kolejnych wątków ujawnionej przez „Wprost” tzw. afery podsłuchowej.

O tym, że nowym redaktorem naczelnym „Wprost” został Tomasz Wróblewski, zastępując Sylwestra Latkowskiego, spółka PMPG Polskie Media, kontrolująca wydającą „Wprost” firmę AWR Wprost, poinformowała w komunikacie prasowym w poniedziałek rano (zobacz szczegóły), chociaż jeszcze w piątek po południu dementowała doniesienia na ten temat.

Dziennikarze tygodnika o zmianie naczelnego dowiedzieli się właśnie z tego komunikatu oraz mediów, które szybko go zamieściły. Niektórzy na portalach społecznościowych narzekali, że nie zostali o tym wcześniej poinformowani.

Z ustaleń portalu Wirtualnemedia.pl wynika, że Sylwester Latkowski w poniedziałek nie pojawił się już w redakcji „Wprost”, a jego rzeczy wyniesiono z gabinetu. Z Latkowskim nie udało nam się w ciągu dnia skontaktować.

Po południu w redakcji pojawili się Tomasz Wróblewski i obejmujący funkcję wicenaczelnego Bartosz Marczuk. Przeprowadzili kolegium z całym zespołem, po czym Wróblewski w cztery oczy rozmawiał z każdym dziennikarzem.


Dziennikarze tygodnika, zaniepokojeni nagłą zmianą redaktora naczelnego, po południu zdecydowali się wspólnie skierować w tej sprawie pismo do Michała M. Lisieckiego, prezesa AWR Wprost. W dokumencie, do którego dotarł portal Wirtualnemedia.pl, zwracają uwagę, że roszada na stanowisku naczelnego „Wprost” zbiegła się w czasie z ujawnieniem akt tzw. afery podsłuchowej (rozpoczętej w czerwcu ub.r. publikacjami tygodnika), m.in. dokumentu dotyczącego spotkania Lisieckiego z funkcjonariuszami ABW.

- Treść tej notatki poddaje w wątpliwość wspólną linię redakcji i wydawnictwa dotyczącą tamtych, wstrząsających dla wszystkich dni - piszą dziennikarze. - Oczekiwalibyśmy odniesienia się przez Pana Prezesa do tej sytuacji i odpowiedzi na pytanie, czy te dwie sprawy są ze sobą związane - dodają.

Na razie nie udało nam się uzyskać komentarza Michała M. Lisieckiego do tego pisma. Jak poinformował Lisiecki na Twitterze, odpowiedź zostanie przygotowana w krótkim czasie.


W styczniu 2015 roku średnia sprzedaż ogółem „Wprost” wynosiła 43 554 egz., o 21,09 proc. mniej niż rok wcześniej (według danych ZKDP - zobacz wyniki wszystkich tygodników opinii).

Dołącz do dyskusji: Dziennikarze „Wprost” nie godzą się z nagłą zmianą naczelnego, pytają wydawcę o kontakty z ABW

13 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
LUC
Dziennikarze, a piszą "poddaje w wątpliwość" :-)
odpowiedź
User
Medioznaffca
Czyli jednak decyzja była "z góry", a pan prezes głupa rżnie :D
odpowiedź
User
Art
Lisieckiego można by spytać o coś innego - dlaczego tak długo trzymał Latkowskiego przy tak dołującej sprzedaży? Przecież w tej chwili Wprost to już tytuł praktycznie nie do uratowania.
odpowiedź