Jak leci w reklamie „Dniówki” w Heyah (wideo)

W nowym spocie oferty „Dniówka” w Heyah animowany jak leci w dół - przy piosence Krzysztofa Krawczyka. Kampanię przygotował departament komunikacji rynkowej T-Mobile Polska wspólnie z firmami G7, Interactive Solutions, Engine i Starcom.

tw
tw
Udostępnij artykuł:

Nowa reklama Heyah oparta jest na piosence „Jak minął dzień” Krzysztofa Krawczyka. Tym razem animowany jak leci w dół, spadając na zwierzę pytające „Jak leci?”. Spot informuje, że w ramach oferty „Dniówka” w Heyah SMS-y przez cały dzień do wszystkich sieci kosztują tylko 28 groszy.

W poprzednich reklamach z animowanym jakiem prezentowane były inne opcje dostępne w ofercie „Dniówka” za 28 groszy dziennie: korzystanie z internetu mobilnego (przeczytaj więcej i obejrzyj spot) oraz nielimitowane rozmowy do Heyah i T-Mobile (zobacz szczegóły).

Cała kampania obejmuje telewizję, radio, kina, internet, działania ambientowe w przestrzeni miejskiej oraz materiały BTL w punktach sprzedaży.

Za przygotowanie i realizację akcji wspólnie z departamentem komunikacji rynkowej T-Mobile Polska odpowiadają agencje G7 (kreacja ATL), Engine (działania w internecie) i Interactive Solutions (aktywności w social media) oraz dom mediowy Starcom (planowanie i zakup mediów).

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Facebook testuje pobieranie opłat od twórców i firm

Facebook testuje pobieranie opłat od twórców i firm

Media Expert śrubuje rekordy. Tyle jeszcze nie zarobił

Media Expert śrubuje rekordy. Tyle jeszcze nie zarobił

Ilu widzów miał "Raport specjalny" w TVP Info? W marcu nowe odcinki

Ilu widzów miał "Raport specjalny" w TVP Info? W marcu nowe odcinki

Potężna dezinformacja w sieci. Powielano fejka o zabójczyni 11-latki

Potężna dezinformacja w sieci. Powielano fejka o zabójczyni 11-latki

Republika weszła na nowy rynek. Taką ma konkurencję

Republika weszła na nowy rynek. Taką ma konkurencję

Magdalena Ogórek chwali się ukończeniem muzeum. "Dwa razy trafiłam do szpitala"

Magdalena Ogórek chwali się ukończeniem muzeum. "Dwa razy trafiłam do szpitala"