SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Jan Maria Tomaszewski: przeforsowałem powrót Teatru Telewizji, w TVP liczy się misja a nie więcej Zenków i ściganie się z komercją

Doradca zarządu Telewizji Polskiej Jan Maria Tomaszewski stwierdził, że więcej premier w Teatrze Telewizji jest m.in. jego zasługą. - Chcemy w Jedynce ruszyć teraz z teatrem dla dzieci - najtrudniejszym. Chciałbym jeszcze, by do telewizji mógł wrócić choćby kabaret literacki - zapowiedział Tomaszewski.

Jan Maria Tomaszewski, fot. TV RepublikaJan Maria Tomaszewski, fot. TV Republika

Od września ub.r. w Teatrze Telewizji emitowane są miesięcznie dwa nowe spektakle w TVP1 oraz minimum jeden w TVP Kultura. Cztery pierwsze przedstawienia w jesiennym sezonie oglądało w TVP1 średnio 578 tys. widzów (według danych Nielsen Audience Measurement).

Wcześniej w Teatrze Telewizji realizowano znacznie mniej premier, zazwyczaj jedną miesięcznie. Zwiększenie produkcji było możliwe m.in. dzięki temu, że wiosną 2016 roku mecenasem Teatru TV i kilku programów w TVP Kultura zostało PGNiG, przez trzy lata wyda na to 5,8 mln zł.

- Przeforsowałem powrót teatru. Nie sam, ale pracuję nad tym od początku - stwierdził w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” Jan Maria Tomaszewski, doradca zarządu Telewizji Polskiej (objął tę funkcję na początku 2016 roku), niedługo po tym jak prezesem firmy został Jacek Kurski, a wiceprezesem Maciej Stanecki.

- Likwidowano go i wszystko powoli upadało. A teraz są dwie premiery miesięcznie, wkrótce będą trzy, a ja chciałbym, by były cztery. Można? Można - dodał Tomaszewski.

„Disco polo daje słupki oglądalności, ale my jesteśmy misja!”

Jego zdaniem do reaktywacji Teatru Telewizji przyczyniło się nie tylko wsparcie finansowe od mecenasa, lecz także zmiana myślenia strategicznego. - Potrzebna jest tylko kasa, ale i kasę znajdziemy. Wiesz, dlaczego nie można było tego zrobić wcześniej? Bo najtrudniejsze było przewalenie myślenia, że najważniejsze są słupki. Słupki i słupki, całe to ściganie się z komercją, a my jesteśmy misja! - powiedział Tomaszewski Robertowi Mazurkowi na łamach „DGP”.

Z drugiej strony do Telewizji Polskiej w ostatnich dwóch latach wróciła muzyka disco polo: w dwóch ostatnich koncertach sylwestrowych TVP2 wystąpił m.in. Zenon Martyniuk, wiosną ub.r. TVP2 pokazała cykl dokumentalny „Discopoland”, a pod koniec czerwca TVP2 i TVP Rozrywka transmitowały koncert „25 lat disco polo - gala jubileuszowa”.

Władze Telewizji Polskiej bywały za to krytykowane. Ja nie lubię disco polo, ale zdaję sobie sprawę, że abonament będą płacić słuchacze tego rodzaju muzyki. Nie powinno być programu disco polo, ale będą możliwe relacje z festiwalu czy koncertów, gdzie się pojawi. Trzeba zachować umiar - ocenił w lipcu ub.r. Krzysztof Czabański, poseł PiS i przewodniczący Rady Mediów Narodowych.

Co na to Jan Maria Tomaszewski? - Ja znam to myślenie, więcej Zenków i wygrywamy tę zabawę z słupki, tak? Ale ja mam gdzieś tańce na lodzie, tylko chcę robić teatr dla pół miliona ludzi, a ostatnio ponad miliona! Największa widownia w Polsce i co? Ona nie zasługuje na teatr? - zapytał w wywiadzie dla „DGP”.

Będzie Teatr TV dla dzieci i kabaret literacki?

Doradca zarządu Telewizji Polskiej ma spore plany rozwoju produkcji teatralnych. - Teatr w TVP Kultura jest i będzie, ale chcemy w Jedynce ruszyć teraz z teatrem dla dzieci - najtrudniejszym - zapowiedział.

- Ja bym jeszcze chciał, by do telewizji mógł wrócić choćby kabaret literacki - dodał. Zaznaczył, że są to na razie wstępne plany.

Teatr Telewizji otwarty dla Macieja Stuhra i Julii Wyszyńskiej

W lutym ub.r. głośno było o zerwaniu przez Telewizję Polską współpracy z aktorką Julią Wyszyńską, która grała w kontrowersyjnym przedstawieniu „Klątwa” w Teatrze Powszechnym. Jacek Kurski zapowiedział, że Wyszyńska nie zagra już w serialu „Na dobre i na złe” (aktorka ogłosiła to już wcześniej, wątek z graną przez nią bohaterką został zakończony).

Ponadto wycofano premierę spektaklu Teatru TV „Biały dmuchawiec” w którym wystąpiła Julia Wyszyńska. Kurski stwierdził, że przedstawienie może zostać wyemitowane, ale z inną aktorką zamiast Wyszyńskiej. - Nie chcemy odpowiedzialności zbiorowej. Ale jeżeli komuś myli się telewizja publiczna z domem publicznym to jako prezes TVP muszę go z tego błędu wyprowadzić - powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl.

Według Jana Marii Tomaszewskiego scena Teatru Telewizji nie jest zamknięta ani dla Wyszyńskiej ani dla aktorów, którzy mocno wspierają opozycję i zdarza im się krytykować media publiczne.

- Jeśli pojawia się polityka - won! Aktor jest od tego, żeby grać, nie agitować, nie do tego służy scena. Dla aktora zabawa w politykę to samobójstwo zawodowe - zaznaczył Tomaszewski. - Ja nic o tym nie wiem, ona nie grała w Teatrze Telewizji, tylko w telenoweli - skomentował sytuację z Wyszyńską. - Powtórzę, że mnie prywatne poglądy Olbrychskiego czy Stuhra nie przeszkadzają - dodał. Zwrócił też uwagę, że Daniel Olbrychski niedawno zagrał w jednym ze spektakli Teatru Telewizji.

Tomaszewski: zatrudniono mnie w TVP bo jestem fachowcem, a nie dzięki Jarosławowi Kaczyńskiemu

Jan Maria Tomaszewski z zawodu jest plastykiem, studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Przez ponad 20 lat mieszkał w Wiedniu, gdzie prowadził pracownię plastyczną.

Prywatnie jest kuzynem Jarosława Kaczyńskiego. Kiedy prezesem Telewizji Polskiej w latach 2007-2009 był Andrzej Urbański (zmarły w maju 2016 roku), Tomaszewski został zatrudniony w dziale kadr firmy (potem pracował w Akademii Telewizyjnej). Był też wiązany ze spółką zarządzającą warszawskimi wodociągami oraz Orlenem.

Czy wpływ miało na to jego pokrewieństwo z Kaczyńskim? - Andrzej (Urbański - przyp.) mnie zatrudnił, bo się znałem na scenografii i estetyce obrazu. Znał moje grafiki, szkice, obrazy. A kto miał pracował w telewizji, szewc? Ja akurat miałem największe kwalifikacje do pracy w TVP! - podkreślił Jan Maria Tomaszewski w rozmowie z „DGP”. - Jarek (Kaczyński - przyp.) dowiedział się o wszystkim jakieś dwa, trzy tygodnie po tym, jak Urbański mnie zatrudnił - zapewnił.

Jesienią 2016 roku Michał Krzymowski napisał w „Newsweeku”, że Jan Maria Tomaszewski, m.in. podczas forum ekonomicznego w Krynicy, zachęcał szefów największych spółek finansowych do sponsorowania projektów filmowych realizowanych przez Telewizję Polską. Publiczny nadawca w oświadczeniu stwierdził, że w artykule „pojawiły się nieprawdziwe stwierdzenia, dotyczące zakresu obowiązków i szczegółów zatrudnienia pana Jana Marii Tomaszewskiego w TVP”. Zapowiedział też działania prawne wobec „Newsweeka”.

Za to Tomaszewski w wywiadzie dla „DGP” zgodził się z sugestią, że wykorzystuje pokrewieństwo z Jarosławem Kaczyńskim. - Oczywiście! Wykorzystuję to, że jestem bratem ciotecznym Jarka Kaczyńskiego do promowania Teatru Telewizji - stwierdził.

Dołącz do dyskusji: Jan Maria Tomaszewski: przeforsowałem powrót Teatru Telewizji, w TVP liczy się misja a nie więcej Zenków i ściganie się z komercją

25 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
rozbawiony socjalistami z piSSu
Brawo! Tak trzymać! :D Więcej misji, a nie programów dla słupków oglądalności. Słupki oglądalności są lewackie! :( Dlatego nie powinno się na słupkach wzorować. Tylko misja, dla niezłomnej, intelektualnej, elitarnej części społeczeństwa, tzw. lepszego sortu! :D A lewacy niech sobie podrygują bo tylko to potrafią robić! :P
odpowiedź
User
YKK
Niespełniony artysta i prostak jakich mało - w dodatku od lat prukający w taboret na Woronicza, za co dostaje kupę kasy. Podobno najczęściej widywany był w bufecie, ale od zwycięstwa "dobrej zmiany" preferuje lepsze lokale.
odpowiedź
User
ekti
Maria ty przestań gwiazdorzyć i zgrywać yntelektualistę
odpowiedź