SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

„Korona królów” poróżniła publicystów „Sieci” i „Do Rzeczy”. Wiceminister kultury: zgniłem, jak to zobaczyłem

Na temat „Krony królów”, nowej telenoweli historycznej TVP1, spierają się Łukasz Warzecha z „Do Rzeczy” z Michałem i Jackiem Karnowskimi z „Sieci”. Wiceminister kultury Paweł Lewandowski o jednej ze scen napisał natomiast: „zgniłem, jak to zobaczyłem”.

Telenowela historyczna „Korona królów” jest emitowana w TVP1 od minionego poniedziałku o godz. 18:30. 1 stycznia pokazano dwa odcinki, które według badania Nielsen Audience Measurement oglądało średnio 3,7 mln widzów. W kolejne dni serial śledziło 2,5 mln osób.

Od początku produkcja wywołuje mnóstwo komentarzy, raczej negatywnych i prześmiewczych. Część recenzentów wytyka serialowi, że jest niedopracowany i zbyt kameralny, inni zwracają uwagę, że „Korona królów” jest telenowelą, więc trudno oczekiwać od niej rozmachu zachodnich seriali.

O „Koronie królów” dyskutują w mediach społecznościowych także dziennikarzy niezajmujący się na co dzień tematyką kulturalną. Serial pozytywnie ocenili publicyści tygodnika „Sieci”.

- Widać, że jest to produkcja niedroga, raczej skromna telenowela historyczna niż wielka produkcja w stylu seriali Netflixa. Można się czepiać, że scenografia niezbyt „wypasiona”, sceny grane wyraźnie w biegu, brakuje magii i efektów specjalnych superprodukcji - ocenił redaktor naczelny pisma Jacek Karnowski w komentarzu na wPolityce.pl. - Ale mimo tych zastrzeżeń, jest to serial, który dobrze się ogląda. Naprawdę, nie ma wstydu. Są też duże plusy, np. świetna gra Haliny Łabonarskiej - zaznaczył.

- Korona Królów to produkcja dość skromna, ale wciągająca. Nie ma wstydu, jest duży potencjał - dodał Karnowski na Twitterze. - „Dość skromna” - czytaj: kolejny paździerz. Proponuję pooglądać trochę seriali na poziomie choćby „Dark”, „Stranger Things” czy „Bletchley Circle” (o „The Crown” nawet nie wspominam) i porównać - skomentował Łukasz Warzecha z „Do Rzeczy”.

- Łukasz, to nie są benchmarki dla tej produkcji... Oglądałeś „Poldark”, „Kosem” czy „Wspaniałe stulecie?” – zwrócił mu uwagę Jan Pawlicki, scenarzysta i producent z Telewizji Polskiej. - Nie. Natomiast jestem wściekły, że Polacy nie są w stanie zainteresować żadnego producenta z dużymi pieniędzmi projektem na miarę „The Crown”. O tym mój tekst w kolejnym „Do Rzeczy” - odpowiedział Warzecha. - Nieprawda, Wiedźmin Netflixa właśnie powstaje, tworzy go showrunnerka „Daredevila” Lauren S. Hissrich - stwierdził Pawlicki. - Jest też serial political fiction, wiem. Ale to wszystko fikcja. „The Crown” to inna miarą i coś takiego powinniśmy mieć - napisał publicysta „Do Rzeczy”

- Gdy Polacy rozmawiają o polskiej historii, gdy jakieś dzieło skupione na naszych dziejach przyciąga uwagę, można się tylko cieszyć. Nawet jeśli netfliksowi smakosze uważają za konieczne wyrazić swoje rozczarowanie. Czy zresztą byliby w stanie zachować się inaczej? - dodał Jacek Karnowski w felietonie na wPolityce.pl. - "Netfliksowi smakosze" to nie są zwykli Polacy, tylko pewnikiem jacyś koderzy, na pasku niemieckim za pieniądze Sorosa. Prawdziwym Polakom się podoba i podoba się mać! - zakpił z tego na Twitterze Łukasz Warzecha.

W środę Michał Karnowski na wPolityce.pl skrytykował negatywne i prześmiewcze opinie o „Koronie królów”. - Nie jest przypadkiem, że to parówkowe i niemieckie media rzuciły się z największą wściekłością na telenowelę TVP „Korona królów”, opowiadającą o czasach zjednoczenia Polski pod berłem Władysława Łokietka. Nie zdziwił mnie także wspierający atak zestaw cynicznych ironistów, dobrze nam znany i używający powtarzalnych argumentów: że w Hollywood robią lepsze, że po co w ogóle było się za to brać, że i tak z „Grą o tron” się nie wygra - stwierdził.

- Deficyty widać, wiele można podciągnąć, poprawić. Ale jednak - ogląda się. Akcja wciąga, już w pierwszym odcinku klarownie zarysowane zostały charaktery postaci, kontekst historyczny, konflikty. Cieszy też, że historia Polski opowiadana jest z miłością, dumą, ale bez infantylizmu - podkreślił.

- Tak na spokojnie: można by nawet dyskutować, ale w 1. akapicie tego tekstu Michał Karnowski od razu ustawia sobie oponentów tak, żeby ich uwagi zdyskredytować. To naprawdę są zagrywki z Giewu rodem - skomentował jego tekst Łukasz Warzecha. - Bronić jak niepodległości! Zawsze jak czytam takie kawałki, przypomina mi się: „Le Pantalon rouge - c'est la France!!!” - wtórował Rafał Ziemkiewicz.

- Łukaszu, obrażasz, a nawet wyzywasz każdego, kto stanie Ci na drodze, a jednocześnie jesteś skrajnie przeczulony na jakąkolwiek krytykę swoich poglądów. Więc daruj sobie pouczanie innych - odpowiedział Warzesze Jacek Karnowski. - Jacku, nie odreagowuję na Tobie żadnych frustracji. Jesteś kreatorem opinii, podlegasz krytyce jak każdy, a moim zdaniem od pewnego czasu robisz fatalną robotę. Więc wybacz, ale będę Cię nadal krytykował, gdy uznam za stosowne - stwierdził publicysta „Sieci”. - Jakoś dziwnie owa ocena moich działań zbiegła się z Twoim odejściem z „Sieci”. To sprawia, ze nie przyznaje Twojej opinii miarodajnosci. To zwykła małostkowość - ocenił Karnowski.

- Stosujecie metody Giewu. Tekst, w którym na wstępie obrażacie i dyskredytujecie osoby o odmiennym zdaniu. Robicie propagandę, to nie ma nic wspólnego z debatą - odparł Łukasz Warzecha. - Ty też walczysz o swoje poglądy. Tu zresztą nie chodzi o poglądy, a o swoistą toksykę. Nie widzisz swojej brutalności i złośliwości, to poważny problem - ripostował Karnowski. - Powtarzasz jakiś słowny wytrych („toksyka”) i kompletnie nie wiadomo, o co Ci chodzi. Przeczytaj jeszcze raz inkryminowany tekst brata. Sam tytuł od razu dyskredytuje mających inne zdanie. To nie ja jestem „toksyczny” - stwierdził publicysta „Do Rzeczy”.

- Jakoś mnie Wasze opinie nie dziwią. Każdemu, kto tworzy coś samodzielnie, wbijecie szpilę - napisał Michał Karnowski o krytycznych opiniach na temat jego felietonu. - Ale dopuszczasz, że „KK” („Korona królów” - przyp.) może się nie podobać i można uznać, że lepiej jest zrobić za te pieniądze coś np. krótszego, ale lepszego? Czy taka opinia od razu kwalifikuje wygłaszającego ją jako niemieckiego agenta? - zapytał Łukasz Warzecha.

- Dopuszczam. Ale mam niejasne przekonanie, że każdą produkcję polską i propolską, która nie jest HBO, uznasz za badziew. Ja to wiem, Ty to wiesz, czytelnicy to wiedzą. To tak przewidywalne, że aż nudne... - odpowiedział Karnowski. - Gdyby z Twojego tekstu odsiać przytyki do mających inne zdanie, pozostanie jeden z możliwych punktów widzenia, z którym się mogę nie zgadzać, ale widzę Twoje racje - skomentował Warzecha.

- Niebywały hejt na „Koronę królów” pokazuje, że pokłady pedagogiki wstydu są u nas nieprzebrane. To już głęboko zakodowane odruchy, wręcz instynkty. Także na prawicy - ocenił Jacek Karnowski. - Kolejny tłit, w którym Karnowski naśladuje metody Michnika: kto śmie krytykować, ten przedstawiciel pedagogiki wstydu, „rechociarz”, na pasku „niemieckich mediów” itd. Zamykanie jakiejkolwiek dyskusji i pretensje, że ktoś to zauważa i nie akceptuje - zareagował Łukasz Warzecha.

Wiceminister kultury: zgniłem, jak zobaczyłem żart z trzeciego odcinka

„Koronę królów” skomentował również wiceminister kultury Paweł Lewandowski. - Poczekajcie na 3 odcinek i dialog o śniadaniu w czasie postu. zgniłem, jak to zobaczyłem :( napisał w poniedziałek na Twitterze.

Niedługo potem usunął ten wpis, ale podchwyciło go już wiele serwisów. - Dziękuje wszystkim, którzy spontanicznie wzięli udział w akcji promocyjnej nowego serialu Korona Królów! Jak mawia Jacek Kurski, nic tak nie napędza widowni jak hejt;) Świetny wynik! - skomentował Paweł Lewandowski wyniki oglądalności trzeciego odcinka, które podał Kurski.

Dołącz do dyskusji: „Korona królów” poróżniła publicystów „Sieci” i „Do Rzeczy”. Wiceminister kultury: zgniłem, jak to zobaczyłem

43 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Marek
Wirtualne pudelki
odpowiedź
User
Marek
Wirtualne pudelki
odpowiedź
User
Marek
Wirtualne pudelki
odpowiedź