W artykule zamieszczonym w serwisie Politico.eu Mathias Doepfner ocenił, że wolność poglądów, sztuki i mediów powinna być niewygodna, ale jest niezbędna w demokratycznych krajach. Tymczasem obecnie w wielu miejscach demokracja słabnie, a nawet jest w zaniku.
- Populiści, demokraci w niewielkim stopniu i dyktatorzy są w ogólnoświatowej ofensywie, odnosząc sukces za sukcesem - na ścieżce wytyczonej przez pogardę dla wolności intelektualnych i ograniczeń ekspresji, stosowaną przede wszystkim do zastraszania - stwierdził szef Axel Springer.
Jako przykłady podał działania węgierskiego rządu kierowanego przez Viktora Orbana (nowe przepisy spowodowały upaństwowienie galerii sztuki i muzeów) oraz Jarosława Kaczyńskiego, który - jak stwierdził Doepfner - „po prostu wszystkich dziennikarzy telewizyjnych, których nie lubi, wymienia na innych”. - Eksperci obawiają się, że wprowadzenie poprawek do polskiego prawa dotyczącego mediów będzi zgodnie z modelem rosyjskim - napisał menedżer.

Przypomnijmy, że na początku br. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego powołało zespół, złożony z przedstawicieli tego resortu, Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz Urzędu Konkurencji i Konsumentów, który analizuje obecne przepisy dotyczące sektora mediów pod kątem wprowadzenia nowych, ograniczających możliwości koncentracji kapitałowej, zwłaszcza przez podmioty zagraniczne. Pod koniec stycznia Jarosław Kaczyński ocenił, że można wprowadzić w tym zakresie podobne przepisy jak te obowiązujące we Francji.
Firma Ringier Axel Springer Media, w której Axel Springer ma mniejszościowe udziały, wydaje w Polsce wiele tytułów prasowych (m.in. „Fakt”, „Newsweek”, „Przegląd Sportowy”, „Komputer Świat”, „Forbes” i „Auto Świat”) oraz serwisów internetowych (m.in. Onet.pl), jej polska spółka ma też 49 proc. udziałów w firmie Infor Biznes wydającej m.in. „Dziennik Gazetę Prawną”.

Mathias Doepfner w swoim felietonie zwrócił uwagę, że na początku ub.r. w Rosji wprowadzono prawo ograniczające do 20 proc. udział kapitału zagranicznego w firmach z branży mediów. W związku z tym Axel Springer już jesienią 2015 roku sprzedał licencje na pisma, które tam wcześniej wydawał, firmie Artcom Media, a ta szybko zamknęła trzy z nich m.in. lokalną edycję „Forbesa”. Z rosyjskiego rynku wycofały się też m.in. amerykański nadawca CNN, szwajcarskie wydawnictwo Edipresse i szwedzkie Sanoma OYJ.
##NEWS http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/mathias-doepfner-to-media-a-nie-facebook-odpowiadaja-za-zamieszczane-na-nim-nieprawdziwe-informacje ##
Szef Axel Springer uważa, że podobnie trudna sytuacja mediów jest w Chinach i Turcji. Szczegółowo opisał niedawne aresztowanie tureckiego dziennikarza Deniza Yücela z „Die Welt” (wydawcą dziennika jest Axel Springer). Yücelowi zarzucono propagandę wspierającą zamachy terrorystyczne i publiczne nawoływanie do przemocy. W poniedziałek sąd orzekł, że do zakończenia procesu dziennikarz będzie w areszcie.

Według Mathiasa Doepfnera ten przypadek nie jest odosobnionym incydentem. - Yücel jest znakomitym dziennikarzem, niezależnym myślicielem i wolnym umysłem w każdym aspekcie. Dlatego był oczywiście zmartwiony rozwojem sytuacji w Turcji. To, jak został potraktowany, ma wysłać sygnał. To mogłoby przydarzyć się każdemu, kto popiera wolnościowe wartości - stwierdził szef Axel Springer. Podziękował też za głosy oburzenia i solidarności z Yücelem wyrażone w Niemczech.
- Potrzebujemy - być może jeszcze bardziej w kontekście zażartych dyskusji na temat Brexitu czy prezydenta USA - dobrego, niezależnego i krytycznego dziennikarstwa. Jako dziennikarze musimy pamiętać o naszych obowiązkach i dostępnych możliwościach - podkreślił Doepfner. - W obecnych czasach my, dziennikarze, powinniśmy zadbać, żeby nasze publikacje były szczególnie uczciwe i precyzyjne, gdy dotyczą przeciwników naszych liberalnych wartości. Nie chcemy przecież ułatwić im dyskredytowania nas. W żadnych okolicznościach nie chcemy też używać tych samych sposobów, którym się sprzeciwiamy. Musimy walczyć z nimi poprzez gruntowne zbieranie informacji, przemyślane koncepcje i precyzyjne, zweryfikowane fakty - dodał.

Doepfner w tekście wspomniał też o stylu komunikacji Donalda Trumpa. Prezydent USA wiele razy ostro wyrażał się o nieprzychylnych mu mediach, zarzucając im podawanie nieprawdziwych informacji. W połowie stycznia Trump podczas konferencji prasowej nie pozwolił, żeby pytanie zadał mu dziennikarz CNN, rzecznik Białego Domu Sean Spicer skrytykował relacje niektórych mediów z zaprzysiężenia prezydenta, a w zeszłym tygodniu na swój nieformalnych briefing nie wpuścił przedstawicieli m.in. CNN, „New York Times”, „Los Angeles Times”, Politico i BuzzFeedu. Natomiast Donald Trump nie pojawił się na corocznej kolacji korespondentów akredytowanych w Białym Domu.











