SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Michał Kobosko: Project Syndicate tylko dla elit, będą nowi sponsorzy

- Nie celujemy w zdobycie milionów odbiorców, z założenia nie chcemy być masowi, mamy aspiracje trafiania do elit i ich stopniowego rozbudowywania - tak o polskiej wersji międzynarodowego serwisu wiedzy, analiz i opinii Projekt Syndicate mówi w rozmowie z nami Michał Kobosko, jego redaktor naczelny.

Polska wersja Project Syndicate ruszyła pod koniec czerwca br. Na razie każdego dnia w serwisie pojawiają się trzy nowe teksty. W radzie Fundacji Project Syndicate Polska zasiadają m.in. Tomasz Misiak i Tomasz Hanczarek (Work Service), Zbigniew Jagiełło (PKO BP), Mateusz Morawiecki (BZ WBK), Jacek Krawiec (PKN Orlen), Andrzej Klesyk (PZU), Aleksander Grzesiak (Philip Morris Polska), Ireneusz Piecuch (MCS Cameron McKenna) oraz Jarosław Sroka z Kulczyk Investments (więcej na ten temat).

- Polska klasa średnia ma już całkiem sporo w sensie materialnym, teraz zaczyna szukać w życiu czegoś więcej - szukać także wiedzy. Media tradycyjne nie są w stanie jej oferować, ponieważ ledwo wiążą koniec z końcem. Potrzebne są zatem media nowe, zorganizowane i finansowane na nieco innych zasadach. Stąd nasz pomysł na to, by stworzyć portal niezależny od branży medialnej, i by namówić do wsparcia fundacji zarządzającej portalem firmy z różnych sektorów gospodarki. Podobne pomysły pojawiają się także na Zachodzie. Co światlejsi prezesi i właściciele firm prywatnych zaczynają rozumieć, że istnienie i przetrwanie poważnych, nie tabloidowych mediów jest także w ich interesie. Nasi sponsorzy doskonale rozumieją, że jest to projekt non-profit, nie zarobią na tym nic materialnie. Ale uznali, że warto - mówi Michał Kobosko.

Kobosko zapowiada, że jeszcze w czasie wakacji pojawi się informacja o kolejnych sponsorach, którzy zdecydowali się wesprzeć projekt. - Od naszych możliwości budżetowych zależy, ile tekstów będziemy w stanie opublikować. Przy tym, nie chodzi nam rzecz jasna tylko o tłumaczenia. Z biegiem czasu coraz większy procent naszych tekstów będą stanowić publikacje polskich autorów. Chcemy ich zachęcić także tym, że teksty powstałe w Polsce będziemy mogli wprowadzić do globalnej bazy tekstów amerykańskiego Project Syndicate. Oznacza to, że jeśli klienci Project Syndicate na świecie uznają któryś z tekstów polskich autorów za atrakcyjny i ważny - będą go mogli przetłumaczyć i opublikować na własnych łamach. Bardzo liczymy, że w ten sposób polska myśl zacznie być wreszcie obecna w obiegu międzynarodowym. Zaczynamy zatem od kilkudziesięciu tekstów tłumaczonych miesięcznie, ale celem jest kilkaset tekstów, zarówno perełek z zagranicy, jak i polskich - mówi Kobosko.

Które polskie media będą dla Project Syndicate bezpośrednią konkurencją? - Z naszym modelem funkcjonowania i tematyką, praktycznie nie mamy konkurencji. Dla Project Syndicate jest to pierwsza tego typu operacja na świecie. Jeśli chodzi o tematykę, to dotychczas wiodącą rolę w Polsce odgrywał Obserwator Finansowy, portal Narodowego Banku Polskiego. Doszliśmy do porozumienia z Obserwatorem i zamierzamy współpracować, a nie konkurować. Ten rynek jest dziś zbyt mały, trzeba się wspólnie starać o jego powiększanie - zapowiada Kobosko.

Dołącz do dyskusji: Michał Kobosko: Project Syndicate tylko dla elit, będą nowi sponsorzy

4 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Max
Tak, wyrwijmy od ewentalnych frajerów jakąś kasę, najlepiej za coś, czego nie trzeba będzie potwierdzać tak trywialnymi wskaźnikami jak ilość odbiorców. Ja, Kobosko, pierwszy specjalista mediowy rozczarowany mediami Wam mówię! Aa, no i nazwa musi być angielska, i powalać musi, Project Syndicate, tak, czyż to nie brzmi?
Żenada!
odpowiedź
User
Investor
Jako akcjonariusz PKN Orlen, PZU i kilku innych firm stanowczo protestuje. Nie chce, aby moje pieniadze szly na takie projekty. Nie zycze sobie i bede protestowal na walnych zgromadzeniach. To marnowanie pieniedzy. Elita moze sobie poczytac te teksty bezposrednio ze zrodla. Posrednik nie jest potrzebny.
odpowiedź
User
Bolo
W radzie sama elita - intelektualna rzecz jasna. Uwielbiam czytac pana Krawca, sluchac pana Klesyka i ogladac pana Misiaka. Jak rozumiem placa za tlumaczenie kilku tekstow. Z taka praca redakcyjna pan Kobosko sabie poradzi bez watpienia. Fajny biznes.
odpowiedź