Michał Majewski przechodzi do public relations, będzie tworzył raporty specjalne w agencji Bridge

Michał Majewski, były dziennikarz m.in. „Wprost”, „Dziennika” i „Rzeczpospolitej”, dołączył do zespołu agencji strategicznego doradztwa komunikacyjnego Bridge należącej do Piotra Bazylko, Igora Janke i Piotra Wysockiego.

tw
tw
Udostępnij artykuł:

W agencji Bridge Michał Majewski będzie odpowiadał za przygotowywanie raportów specjalnych.

- Dzięki przyjściu Michała Majewskiego zaoferujemy naszym klientom nowy rodzaj raportów. W naszych analizach chcemy pokazywać konteksty personalne, gospodarczo-polityczne podejmowanych działań czy proponowanych rozwiązań. Mamy nadzieję, że dzięki ogromnej wiedzy, doświadczeniu i potencjałowi Michała Majewskiego nasi klienci będą mogli lepiej zrozumieć powiązania i aktywności firm w swoich branżach i na interesujących ich rynkach - opisuje Piotr Wysocki. - Przyjście Michała wzmocni nasza firmę. Pomoże nam w rozbudowaniu naszych kompetencji i zakresu świadczonych usług przez Bridge - przekonuje Piotr Bazylko.

Michał Majewski ostatnio był związany z serwisem Kulisy24.com, a przedtem przez kilka pracował we „Wprost”, gdzie m.in. kierował działem śledczym. Wcześniej był dziennikarzem „Rzeczpospolitej” i „Dziennika”, z branżą mediów był związany przez 22 lata. Cztery razy otrzymał nagrodę Grand Press, dwa razy Mediatory, jest też laureatem nagrody głównej Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Nagrody im. Andrzeja Woyciechowskiego.

Wspólnie z Pawłem Reszką napisał książki „Daleko od Wawelu” (o prezydenturze Lecha Kaczyńskiego), „Daleko od miłości” (o rządach Donalda Tuska), biografię generała Waldemara Skrzypczaka oraz „Zawód Szpieg”, a razem z Sylwestrem Latkowski - „Aferę podsłuchową”. Jest też autorem książki „Biuro. Ochroniarze władzy. Za kulisami akcji BOR-u” i wywiadu-rzeki z Pawłem Piskorskim „Między nami liberałami”.

Komentarze (6)
To ja nikt inny
2 lata temu

@Rumburak - „Jedynie emisje eksperymentalne DAB+ z małą mocą są opłacalne. Prawo do emisji kosztuje grosze. Gdyby trzeba było zapłacić jak za normalną koncesję, żadnemu nadawcy by się to nie opłacało.” Koncesja na stacje DAB+ kosztuje 50 proc. kosztu stacji działającej na UKF-ie i koszt rozpowszechniania jest też niższy, ale zysk również mniejszy, bo brakuje słuchaczy. KRRiT i UKE nic nie zrobili na zachętę. Oddaliby jeden kanał w całej Polsce na DAB+, znaleźli by się chętni.

DebDab
2 lata temu

A zauważyły to w sumie 3 osoby.

miś społeczny
2 lata temu

Śmieszne to jest - DAB+ dla jakichś niszowych radyjek, nadających do tej pory tylko w internecie. I zasięg 10 km. Żenada.

Komentujesz jako

Każda opinia jest cenna. Wyraź swoje zdanie, dbając o wzajemny szacunek.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Rusza kanał TAK, czyli Tulicki, Adamczyk i Karnowski. Byliśmy w jego studiu [TYLKO U NAS]

Rusza kanał TAK, czyli Tulicki, Adamczyk i Karnowski. Byliśmy w jego studiu [TYLKO U NAS]

Powstanie druga w Polsce fabryka AI. "Ważny krok w budowie cyfrowej suwerenności"

Powstanie druga w Polsce fabryka AI. "Ważny krok w budowie cyfrowej suwerenności"

Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego. Rusza kampania "Zbyt silni" o depresji

Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego. Rusza kampania "Zbyt silni" o depresji

W niemieckich sklepach słodycze à la Ptasie Mleczko. Szef Wedla: podobieństwo oczywiste

W niemieckich sklepach słodycze à la Ptasie Mleczko. Szef Wedla: podobieństwo oczywiste

Książulo i ZEN.COM pokazują, co się naprawdę opłaca
Materiał reklamowy

Książulo i ZEN.COM pokazują, co się naprawdę opłaca

Strajk w amerykańskim dzienniku? Dziennikarze od kilku lat bez podwyżek

Strajk w amerykańskim dzienniku? Dziennikarze od kilku lat bez podwyżek