SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Pikieta dziennikarzy przeciw ograniczeniom dla mediów w parlamencie: to sprzeczne z konstytucją

W czwartek w południe przed Sejmem odbyła się pikieta przeciw bardziej restrykcyjnym zasadom pracy przedstawicieli mediów w parlamencie. Ograniczenia w social media skrytykowało wielu dziennikarzy, a na pikiecie byli m.in. Tomasz Lis, Monika Olejnik, Andrzej Morozowski, Katarzyna Kolenda-Zaleska i przedstawiciele Towarzystwa Dziennikarskiego.

fot. twitter.com/MichalOlechfot. twitter.com/MichalOlech

Zgodnie z projektem ogłoszonym w środę przez Kancelarię Sejmu stałymi korespondentami w parlamencie, mającymi wstęp do głównego sejmowego holu, będą mogli być dziennikarze z doświadczeniem w pracy w Sejmie. Taki status mają otrzymać maksymalnie dwie osoby z każdej redakcji. Ponadto ma obowiązywać zakaz nagrywania parlamentarzystów poza wyznaczanym centrum medialnym.

Te zasady we wtorek i środę skrytykowało wielu dziennikarzy aktywnych na Twitterze. - Szanowni Państwo, pewnie Was to nie obchodzi, pisze informacyjnie: PiS zdecydowało o radykalnym ograniczeniu dostępu dziennikarzy do sejmu. Ograniczenia dotyczą i poruszania się po budynku parlamentu i liczby akredytacji. To dla Państwa oznacza ograniczenie dostępu do informacji - napisał Krzysztof Skórzyński z TVN24. - Ograniczenia dla dziennikarzy, to ograniczenie dostępu do informacji dla obywateli. Jest jakiś proobywatelski klub w Sejmie? - zapytał Marcin Dobski z „Rzeczpospolitej”. - Nie ma żadnego powodu, dla którego różne pudelki i inne pyty.pl miałyby wchodzić do Sejmu. Ale pomysły Kuchcińskiego to szaleństwo. Niewielu jest polityków PiS przynoszących swojej partii takie szkody jak Kuchciński. Sejmowa cenzura to strzał już nie w stopę, a w potylicę. Przypomnijcie sobie politycy PiS, co mówiliście, gdy Komorowski odbierał stałe przepustki krytykującym go. I nie idźcie tą drogą - ocenił Wojciech Wybranowski z „Do Rzeczy”. -

- Ograniczając wolność relacjonowania tego co dzieje się w Sejmie PiS nie wystawia sobie dobrego świadectwa. Strach przed pytaniami o afery? PiS już zapewnia sobie sejmowe korytarze wolne od kamer i mikrofonów a nawet galerię czystą i bez nagrywania. IMO to łamanie wolności mediów - uważa Jacek Czarnecki z Radia ZET. - To są naprawdę jakieś żarty co PiS robi z sejmowymi dziennikarzami. Reglamentacja informacji? To nie te czasy! - stwierdziła Joanna Miziołek z „Wprost”.

Dominika Długosz z Polsat News i Arleta Zalewska z TVN24 zamieściły linki do zdjęć i innych materiałów dziennikarskich niewygodnych dla parlamentarzystów. Dodały, że przy obowiązywaniu nowych przepisów takie relacje nie będą mogły powstać.

- #DzieńBezPolityków to byłaby najlepsza forma protestu całego środowiska dziennikarskiego na ograniczenia pracy mediów w Sejmie. Zacznijmy od jednego dnia i pokażmy w taki sposób nasz sprzeciw i solidarność. Choć jeden raz. To lepsze niż pikiety - zasugerował Andrzej Gajcy z Onetu. - W wypadku ograniczeń dla dziennikarzy w Sejmie, znowu działa się w myśl zasady: zróbmy to, zanim dojdzie do nas, że to bez sensu - ocenił Jacek Liziniewicz z „Gazety Polskiej Codziennie”.

 

W południe na skwerze przed Sejmem odbyła się zapowiedziana kilka dni temu przez Dominikę Wielowieyską z „Gazety Wyborczej” pikieta w proteście przeciw ograniczeniom pracy dziennikarzy w parlamencie. Podczas demonstracji odczytano apel do marszałków Sejmu i Senatu o zrezygnowanie z nowych przepisów. Podkreślono, że są one niezgodne z art. 61 konstytucji mówiącym o dostępnie obywateli do informacji o władzy publicznej.

W pikiecie wzięli udział m.in. dziennikarze „Gazety Wyborczej” (m.in. Agata Kondzińska, Roman Imielski, Piotr Stasiński, Wojciech Czuchnowski), TVN24 i "Faktów" TVN (m.in. Monika Olejnik, Katarzyna Kolenda-Zaleska, Andrzej Morozowski), Grupy Onet-RASP (Tomasz Lis), OKO.press (Piotr Pacewicz i Stanisław Skarżyński), „Polityki” (Wojciech Szacki, Anna Dąbrowska), Radia ZET, RMF FM i dziennikarze z kierownictwa Towarzystwa Dziennikarskiego: Seweryn Blumsztajn i Jan Ordyński.

 

 

 

 

Nowe zasady pracy dziennikarzy w parlamencie wspólnie skrytykowali również politycy partii opozycyjnych: PO, Nowczesnej, Kukiz '15 i PSL.

 

Dołącz do dyskusji: Pikieta dziennikarzy przeciw ograniczeniom dla mediów w parlamencie: to sprzeczne z konstytucją

26 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
zenek
Sprzeczne z Konstytucją? No to Trybunał Konstytucyjny was obroni.
A w ogóle to przestańcie straszyć Pisem.
odpowiedź
User
Ziew;)
Heh klakierzy partii rządzącej proszą, by nią nie straszyć. Paradne jest to dziecinne zaklinanie rzeczywistości. Tymczasem rzeczywistość tworzą czyny, a nie słowa dobrane tak, by znaczenie czynów odwracać lub tłumaczyć, co ich sprawcy mieli na myśli. Ten, kto nie czyni źle, nie musi obawiać się ani krytyki, ani działać pod osłoną nocy i najlepiej bez świadków.
odpowiedź
User
eh
Heh klakierzy partii rządzącej proszą, by nią nie straszyć. Paradne jest to dziecinne zaklinanie rzeczywistości.


Klakierzy? Na pikiecie widzę wielu dziennikarzy, którzy apelowali, żeby nie straszyć PIS-em. I wielu, którzy nie rwali się do obrony TK. Nie jestem klakierem partii rządzącej, ale żenuje mnie ten obecny płacz nad rozlanym mlekiem.
odpowiedź