Ponad 8 milionów filmów usuniętych z YouTube’a, 6,7 miliona wskazanych przez sztuczną inteligencję

Według raportu YouTube’a w IV kwartale ub.r. serwis usunął z górą 8,28 mln nagrań wideo niezgodnych z regulaminem platformy i zawierających ekstremistyczne, brutalne lub drastyczne treści.

Znaczna większość szkodliwych filmów została wycofana na skutek zidentyfikowania ich przez stosowane przez YouTube mechanizmy sztucznej inteligencji – było ich ponad 6,68 mln. Z górą 1,13 mln treści usunięto po zgłoszeniach od zaufanych użytkowników (trusted flaggers), zaś ponad 402 tys. na skutek wskazania ich przez pozostałych internautów.

YouTube zwraca uwagę na fakt, że 75,9 proc. filmów zniknęło z platformy zanim zostały one obejrzane przez jakiegokolwiek użytkownika. Z kolei wśród wideo, które użytkownicy zdążyli zobaczyć przez ich wycofaniem ponad połowa zanotowała do 9 wyświetleń, maleje zaś odsetek treści obejrzanych od 10 do 99 razy oraz tych, które zanotowały ponad 100 odsłon przed usunięciem z serwisu.

W raportowanym przez YouTube okresie użytkownicy oflagowali ponad 9,32 mln filmów, które ich zdaniem zawierały treści niezgodne z regulaminem serwisu. Najwięcej tego typu zgłoszeń pochodziło z Indii, Stanów Zjednoczonych i Brazylii.

Wśród filmów zgłaszanych przez użytkowników jako potencjalnie szkodliwe najwięcej (30,1 proc.) dotyczyło treści o charakterze seksualnym, 26,4 proc. spamu i mylących informacji, a 15,6 proc. nienawiści i brutalności.

- Systemy uczące się pozwalają nam oznaczać treści do przejrzenia na większą skalę, pomagając nam usunąć miliony szkodliwych filmów, zanim w ogóle zostałyby obejrzane - podkreśla YT w komunikacie informującym o publikacji raportu. - Nasza inwestycja w uczenie maszynowe, która miała za zadanie przyspieszyć usuwanie treści niezgodnych z naszymi zasadami, zaczyna przynosić oczekiwane efekty zarówno w obszarach podwyższonego ryzyka gdzie publikowana jest mała liczba filmów (np. brutalny ekstremizm) czy tych z dużą liczbą filmów (jak spam).

Serwis zapowiada, że w przyszłości będzie regularnie udostępniał raporty dotyczące walki ze szkodliwymi treściami na platformie. Zapowiada też wzmocnienie zespołów odpowiedzialnych za kontrolę zawartości portalu.

- W zeszłym roku zobowiązaliśmy się, że do końca br. zwiększymy do 10 tys. liczbę osób pracującą przy identyfikacji treści naruszających nasze wytyczne w usługach Google. W YouTube obsadziliśmy także większość stanowisk związanych z dodatkowymi rolami niezbędnymi do osiągnięcia tego celu. Zatrudniliśmy również - w pełnym wymiarze godzin - ekspertów specjalizujących się w zagadnieniach związanych z brutalnym ekstremizmem i zwalczaniem terroryzmu oraz prawach człowieka, a także rozbudowaliśmy regionalne zespoły ekspertów - informuje YouTube.

Należący do Google serwis zintensyfikował walkę z kontrowersyjnymi treściami po tym, jak publikowanie tego typu filmów stało się problemem dostrzeganym w coraz większym stopniu przez użytkowników, a także przez reklamodawców. Jesienią ub.r. kilka znanych marek (m.in. Mars, Adidas, Lidl, Amazon, Deutsche Bank) wycofało swoje reklamy z YT po tym, jak pojawiły się one przy drastycznych filmach adresowanych do dzieci. Z ostatnich informacji wynika, że w walce ze szkodliwymi treściami YouTube wciąż ma wiele do zrobienia. Według stacji CNN reklamy ponad 300 marek i organizacji - w tym takich firm jak Adidas, Amazon, LinkedIn, Under Armour oraz organizacji rządowych, jak np. Departament Transportu w USA - były wyświetlane na YouTube przy treściach promujących m.in. nazizm, pedofilię, teorię spiskową i propagandę północnokoreańską.

W I kwartale br. Google zanotował ponad 30,9 mld dol. przychodów, z czego 26,6 mld dol. przyniosły reklamy zamieszczane w serwisach należących do koncernu.