SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Rafał Ziemkiewicz kontra Konrad Piasecki: „komentator w TVP wysługującej się władzy” i „moralista z burdelu”

Konrad Piasecki, zwracając uwagę na niesłuszne według niego sugestie, że nie jest apolityczny, wytknął Rafałowi Ziemkiewiczowi, że jest komentatorem w „wysługującej się władzy TVP”. - Jeśli dla Konrada Piaseckiego kryterium oceny dziennikarza nie jest to, co reprezentuje sam sobą, co pisze, mówi i czego uczy swych odbiorców, ale gdzie to robi - to albo jest skarnie obłudnym cynikiem, albo kompletnym idiotą - ocenił to Ziemkiewicz.

Od lewej: Rafał Ziemkiewicz i Konrad PiaseckiOd lewej: Rafał Ziemkiewicz i Konrad Piasecki

We wtorek rano gościem Konrada Piaseckiego w Radiu ZET był Mariusz Błaszczak Dziennikarz bezskutecznie próbował uzyskać odpowiedź na pytanie, jakie były oficjalne powody zwolnienia policjantów z komendy we Wrocławiu, po tym jak TVN miesiąc temu ujawnił okoliczności, w jakich na tym posterunku zmarł Igor Stachowiak.

Minister spraw wewnętrznych tłumaczył, że wyjaśnił już to podczas debaty sejmowej i starał się przejść do kolejnego tematu. - Panie ministrze, ale przepraszam bardzo, pan jest gościem tego programu, a ja jestem gospodarzem, ja panu zadaję pytania i od trzech minut pan mi odpowiada, że nie będzie pan odpowiadał na pytania, bo pan trzy tygodnie o tym, wtedy mówił o tym w sejmie. Nie jest to grzeczne zachowanie gościa - zwrócił mu uwagę Piasecki. - To już ocenią słuchacze. Zresztą ja niewiele się spodziewam po tych ocenach, wczoraj czytałem wpisy na portalach społecznościowych, zdaję sobie sprawę z tego, że słuchacze Radia ZET, no mają określone oceny już mojej funkcjonalności - odpowiedział Błaszczak.

Fragment ich ostrej wymiany zdań pokazano we wtorkowym wydaniu „W tyle wizji”, prowadzonym przez Krzysztofa Feusette z „W Sieci” i Rafała Ziemkiewicza z „Do Rzeczy”. - Zobaczą państwo ostre starcie dziennikarza absolutnie niezależnego. Minister Błaszczak w ostrym starciu z redaktorem Piasecki, absolutnie apolitycznym w absolutnie apolitycznym Radiu ZET - zapowiedział ironicznie ten materiał Feusette.

Rafał Ziemkiewicz w zachowaniu Konrada Piaseckiego wobec gościa dopatrzył się stylu Moniki Olejnik. - Jest coś takiego w polskim dziennikarstwie, co nazwałem kiedyś strasznym wpływem Moniki Olejnik. Wielu ludziom się wydaje, że ten, co siedzi przy mikrofonie, jak jest taki agresywny i wskoczy na tego PiS-owca, zakrzyczy go, to będzie… bo oczywiście są takie, partie, na które nawet Monika Olejnik nie naskoczy - ocenił publicysta. - Udało się powstrzymać redaktorowi Piaseckiemu. Nie chwycił ministra Błaszczaka za krawat, nie zaczął tłuc nim o ten blat. A przecież był gospodarzem, to mógł chyba. Ludzki pan, ludzki dziennikarz - kpił Krzysztof Feusette.

- Pan Rafał Ziemkiewicz siedząc w wysługującej się władzy TVP komentuje moją niezależność dziennikarską. Śmieszno-straszne - skomentował to w czwartek na Twitterze Konrad Piasecki. - A tak konkretnie o co się panu redaktorowi siedzącemu w wysługującej się zagrożonej przez działania władzy mafii TVN? - zapytał go Ziemkiewicz. - Dziwna składnia..., raczył Pan, wspólnie ze swym gościem komentować wczoraj mój wywiad. Już Pan nie pamięta? - odpisał Piasecki. - Faktycznie mieliśmy trochę śmiechu ale z pańskiego warsztatu, o niezależności nie mówiłem. Czyżby coś z gatunku "na złodzieju czapka gore"? - zasugerował publicysta „Do Rzeczy”. - Pana towarzysz owszem mówił. Pan się radował. I głęboko dziwił, że można oczekiwać od ministra odpowiedzi na stawiane pytania - przypomniał dziennikarz Radia ZET.

- Ja się wolę radować niż zżymać. A w ogóle - sądzimy aby inni nas sądzili, taki dżob - stwierdził Ziemkiewicz. - Mnie też ogarnia radość, gdy widzę komentatorów, którzy wychwalają władzę, a piętnują to, że się jej zadaje pytania - napisał Piasecki. - Niech Pan tak nie potrząsa nabiałem. Z dwojga złego wolę media władzy, która próbuje likwidować patologie, niż te, które starają się zdestabilizować państwo by do tego nie dopuścić. Trudno tu o dobre wybory, ale dla mnie lepsza kiepska policja od najfajniejszych złodziei - wyjaśnił publicysta „Do Rzeczy”.

- I sądzi Pan że w sprawie Stachowiaka władza wykazała się "próbą likwidowania patologii" i to "jej media" zdały egzamin? - zapytał Konrad Piasecki. - Pisałem, co sądzę o tej sprawie i wielu innych. A jak mi gość odmawia odpowiedzi, to uważam swych widzów za dość inteligentnych, by sami to ocenili, a nie przekrzykuję się z nim jak przekupa, żeby dobić łopatologiczną pointę, bo to śmieszne. To akurat kwestia stylu - stwierdził Rafał Ziemkiewicz. - Ja zaś uważam, że widzowi/wyborcy należy się odpowiedź na pytanie. A rolą dziennikarza jest próba jej uzyskania, a nie tulenie uszu po sobie, a - Pan wybaczy - akurat jeśli chodzi o styl to rzekłbym - nauczycielu, ucz się sam! - napisał Piasecki. - Nie od Pana - zaznaczył Ziemkiewicz.

Szerzej swoje poglądy w tej sprawie Rafał Ziemkiewicz wyraził w felietonie zamieszczonym w sobotę w serwisie internetowym tygodnika „Do Rzeczy”. Przede wszystkim zwrócił uwagę, że Konrad Piasecki jest związany z Radiem ZET i TVN24, których programy informacyjne i publicystyczne przez wielu są uważane za mało obiektywne.

- Usiłując mnie stawiać pod pręgierzem za „wysługiwanie się władzy” redaktor Piasecki, który wysługuje się „opozycji totalnej” i przez sam fakt pojawiania się tam, gdzie się pojawia, firmuje swą twarzą i nazwiskiem propagandę opartą na nieustającym kłamstwie, judzeniu i szerzeniu nienawiści, zwyczajnie robi z siebie pajaca - ocenił Ziemkiewicz. - Jak już ktoś sobie, tak jak pan Piasecki, pościelił w TVN i Radiu Zet, obok Sobieniowskiego czy Morozowskiego - to zalecałbym więcej pokory. Bo moralizowanie z burdelu jest po prostu nieodparcie śmieszne, a kiedy jeszcze ktoś się upiera, że jego burdel jest normalnością, a kruchta to obciach, to nawet śmieszniejsze niż śmieszne - stwierdził na końcu swojego felietonu.

Wcześniej przypomniał też, że media publiczne nigdy nie były bezstronne, ale w latach 2010-2015, kiedy wpływ na nie miał prezydent Bronisław Komorowski i koalicja PO-PSL, publicyści ze środowisk określanych jako lewicowe i liberalne nie alarmowali o ich upolitycznieniu. - Pan Piasecki, wzorem politycznych przywódców i liderów opinii stronnictwa okrągłostołowego usiłuje sprawę przedstawić tak, jakby media, w których on pracował, były „normalne” - a media publiczne kontrolowane przez rząd. Z sugestią, że „prywatnym” wolno wszystko, na przykład być kontrolowanymi przez sitwę wierzgającą przeciwko odstawianiu ich przez władzę od żłoba, bo są prywatne właśnie, a państwowe powinny być zneutralizowane, „bezstronne”, bo płacą na nie podatnicy - opisał Ziemkiewicz.

Jego zdaniem także media prywatne nie są bezstronne i apolityczne. - TVN czy Polsat są równie polityczne, jak media państwowe. Nie wygrały w żadnej konkurencji, dostały wielką kasę i prawo istnienia z politycznego przydziału – i od zawsze się wywdzięczają tym, którzy o tym zadecydowali. Przy czym w polaryzacji ostatnich dwóch lat czynią to w sposób wyjątkowo już bezwstydny i żenujący. Zgodnie z linią swych politycznych mocodawców prowadzą po prostu wojnę psychologiczną przeciwko państwu polskiemu i rządowi, starając się doprowadzić do destabilizacji sytuacji w kraju i zohydzić Polskę za granicą - opisał publicysta „Do Rzeczy”.

Co na to Konrad Piasecki? - Czegóż wymagać od mas, jeśli polityczno-medialne elity sprowadzają debatę publiczną do poziomu „burdelu”, „szamba” i „popychadeł” - napisał w niedzielę na Twitterze. Nawiązał także do wpisów Tomasza Lisa, który komentując w sobotę wieczorem udział prezydenta Andrzeja Dudy w zjeździe Klubów „Gazety Polskiej”, stwierdził: „Nikt nie ma lepszego wzroku w Polsce niż obywatel Duda. Na zaproszenie szamba odwiedził szambo i dostrzegł tam społeczeństwo obywatelskie. ‘Gazeta Polska’ to szambo. Kto nie czuje, stracił węch”.

Dołącz do dyskusji: Rafał Ziemkiewicz kontra Konrad Piasecki: „komentator w TVP wysługującej się władzy” i „moralista z burdelu”

29 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
czytelnik
Sformułowanie "moralista z burdelu" to dosyć ciekawy zarzut, szczególnie z ust człowieka, który nie widzi nic zdrożnego w "wykorzystaniu nietrzeźwej".
odpowiedź
User
Hshsh
Słuchałem tej audycji w Radiu Zet i powtórki w nocy i nie było żadnej ostrej wymiany, z kulturą i w sympatycznej atmosferze toczyła sie rozmowa, owszem Konrad Piasecki zwrócił uwagę gościowi ale w kulturalny sposób. Jeżeli to jest ostra wymiana zdań to ciekawe czym jest rozmowa z posłanką Lichocką.
odpowiedź
User
Noname
Trzeba przyznać panu Ziemkiewiczowi, że pisze nieźle (ma lekkie pióro), ale to co pisze (szczególnie kiedy wziął się za politykierstwo) jest godnym pożałowania, populistycznym, manipulatorskim bełkotem.
odpowiedź