SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

ROBERT KOZYRA

Robert Kozyra - prezes i redaktor naczelny Radia Zet, członek zarządu Radia Zet. Jest autorem wielu audycji i akcji: między innymi "Wielkiej Majówki Radia Zet" czy projektu "100 twarzy Krystyny Jandy"

Marcin Szumichora: Jak rozpoczęła się Pana przygoda z radiem ?
Robert Kozyra: Kiedy studiowałem polonistykę w Poznaniu, wynajmowałem mieszkanie razem z Maćkiem Gorzelińskim - współautorem głośnego artykułu w "Gazecie Wyborczej" o korupcji w poznańskiej policji - wówczas studentem dziennikarstwa. Maciek odbywał w ramach studiów praktyki w Radiu S. Któregoś dnia zapytał mnie, czy nie chciałbym przyjść do radia i zastąpić na dyżurze osobę, która nagle zachorowała. Od tego zastępstwa zaczęła się moja przygoda z radiem.

Czy nigdy nie ciągnęło Pana w kierunku telewizji ?
Miałem trzymiesięczny epizod z TVP w Poznaniu, który zaspokoił moje ambicje pracy w tym medium. Przekonałem się, że to co mówi się o telewizji publicznej - o uleganiu manipulacjom, o braku profesjonalizmu i koncepcji, o nielogicznym wydawaniu pieniędzy, a przede wszystkim o nonszalancji wobec widzów - niestety w dużej mierze jest prawdą.

Rynek mediowy w Polsce przeżywa kryzys. Nie ominął on również Radia Zet, co zmusiło Państwa do zwolnień pracowników i zmniejszenie premii. Jakich działań oszczędnościowych można się jeszcze spodziewać?
Paradoksalnie - kiedy Radio Zet od dziewięciu miesięcy ma najlepsze wyniki słuchalności w swojej historii - na rynku reklamy nie ma wystarczającej liczby pieniędzy, żeby godziwie ten sukces skonsumować. Niestety, taka sytuacja staje się groźna dla mediów w Polsce, które są zmuszone do bardziej rygorystycznego cięcia swoich kosztów. Obecnie większość mediów, w tym także Radio Zet, doszła do punktu, w którym nie można dalej redukować kosztów, bo grozi to zniszczeniem tego, co było przez wiele lat budowane - marki, pozycji, prestiżu. Tej granicy redukcji Radio Zet z pewnością nie przekroczy.
Recesja na rynku powoduje, że tracą słuchacze i widzowie. Nie było w Polsce żadnej firmy, która zdecydowałaby się sponsorować projekt "100 twarzy Krystyny Jandy". Gigantyczna trasa teatralna w najbardziej prestiżowych teatrach w Polsce nie doszłaby do skutku, gdyby nie Radio Zet. Niestety, nie udało nam się zorganizować koncertu Madonny w Polsce w ramach jej obecnego światowego tourne. Zabrakło sponsora, choć wszystko inne było dopięte na ostatni guzik. Jedynym pocieszeniem jest tylko to, że ten kryzys dotknął nie tylko Polskę. Zaczął się w Ameryce, a w Europie jedynym krajem wolnym od tego typu zmartwień jest Wielka Brytania, choć i tam z niepokojem oczekuje się spadku koniunktury.

Czy planowane są kolejne zwolnienia?
Nie planujemy kolejnych zwolnień. Mam nadzieję, że już nigdy przyczyny ekonomiczne nie zmuszą nas do redukowania liczby etatów.

Jak ocenia Pan po pół roku decyzję o zatrudnieniu Moniki Olejnik i Jacka Żakowskiego?
Monika i Jacek stworzyli na naszej antenie bardzo dobry tandem. Są najwyższej klasy dziennikarzami, choć stosują w swojej pracy diametralnie różne metody. Audycje prowadzone przez Monikę i Jacka są najbardziej opiniotwórcze w polskich mediach elektronicznych. Żadna inna audycja nie jest tak często cytowana przez inne media.

Czy Jacek Żakowski pozostanie w Radiu Zet?
Tak.

Czy system dwóch rozmów dziennie sprawdził się?
Są przynajmniej dwa dowody na to, że tak. Po pierwsze: utrzymanie wysokiej słuchalności Radia Zet w paśmie popołudniowym, w którym zazwyczaj krzywa słuchalności opadała. Po drugie: popołudniowe wydanie "Gościa Radia Zet" bardzo ożywiło życie publicystyczne w polskich mediach elektronicznych. Godzina 15.00 jest idealna. Do tej pory, ciekawe rzeczy działy się w porannych wywiadach radiowych, po czym trzeba było czekać na wieczorne komentarze w programach telewizyjnych. Trzeba pamiętać, że Radio Zet nie wprowadziło wcale jako pierwsze do ramówki dwóch wywiadów dziennie, ale myślę, że jak na razie tylko nam udało się to zrealizować w zauważalny dla świata sposób.

Czy jest Pan zadowolony z wyników słuchalności "Gościa Radia Zet" i "7 dnia tygodnia"?
Tak i uważam, że w przypadku obu audycji udaje się łączyć coś, co idzie ze sobą w parze bardzo rzadko: opiniotwórczy charakter i bardzo dobre wyniki słuchalności.

Czy niedzielny program Moniki Olejnik ma lepszy wynik od poprzedniego programu "Śniadanie w Radiu Zet" Krzysztofa Skowrońskiego?
Ze względu na zmianę w technice prowadzenia badań słuchalności (która miała miejsce na przełomie roku 2000 i 2001) nie można porównywać bezpośrednio wyników słuchalności niedzielnej audycji Moniki Olejnik z audycją prowadzoną przez Krzysztofa Skowrońskiego. Nie ma jednak wątpliwości, że obecnie więcej osób słucha tej audycji (bo cały program Radia Zet ma lepsze wyniki słuchalności). Bez wątpienia, cytaty z rozmów Moniki Olejnik i Jacka Żakowskiego pojawiają się w innych mediach częściej niż za czasów, gdy "Śniadanie" czy "Gościa" prowadził Krzysztof Skowroński.

W Radiu Zet kończą się prace nad jesienną ramówką. Czy szykują się spore zmiany?
Dziś nie mogę jeszcze na to pytanie odpowiedzieć. Prace nad nową ramówką zakończą się w połowie sierpnia. Jest już jej szkic, ale nie podjąłem jeszcze ostatecznych decyzji. Teraz analizujemy drugi kwartał tego roku i wyciągamy wnioski. Domknięte zostały natomiast już sprawy promocji i specjalnych wydarzeń, które chcemy zorganizować do czerwca 2002 roku.

Czy nowe pomysły programowe Roberta Bernatowicza i Irka Bieleninika zostały zaakceptowane?
Robert Bernatowicz nie przestawił swojego pomysłu. Z Irkiem jesteśmy w trakcie rozmów. Na razie nie znaleźliśmy rozwiązania, które satysfakcjonowałoby obie strony.

Czy prawdziwe są pogłoski o odejściu Wojciecha Jagielskiego z Radia Zet?
Absolutnie nie. Po dwóch miesiącach wakacji Wojtek wraca we wrześniu na antenę i nadal będzie prowadził poranny program Radia Zet. Jest także cały czas dyrektorem muzycznym radia. I obydwaj mamy wrażenie, że dopiero teraz możemy w pełni wykorzystać całe doświadczenie Wojtka w muzycznym programowaniu stacji. Kariera telewizyjna Wojtka przesłoniła skutecznie fakt, że to on decyduje o tym, jaką muzykę gra Radio Zet.

Ostatnie kilka miesięcy to stały i systematyczny wzrost ratingów Radia Zet. Co zamierza Pan zrobić aby te wyniki były jeszcze lepsze i aby przegonić RMF FM?
Wskaźnik udziału w rynku (na podstawie którego kupowane są reklamy) Radio Zet ma już od kilku miesięcy wyższy niż RMF - zarówno w swojej grupie docelowej, jak i w grupie wszystkich słuchaczy (według badań SMG/KRC za kwartał kwiecień-czerwiec 2001 w grupie słuchaczy powyżej 15 roku życia - Radio Zet ma 18,8% udział w rynku, a następna stacja - RMF FM - 17,3%). Mam zamiar konsekwentnie realizować założoną strategię. Na przyszły sezon przygotowaliśmy kilka nowatorskich projektów.

Zbliżają się wybory parlamentarne. Czy z związku z tym wydarzeniem Radio Zet planuje przygotować jakieś specjalne programy wyborcze?
Zgodnie z tradycją, w gorących okresach politycznych Radio Zet zawsze przygotowuje dla swoich słuchaczy najlepszy serwis. Pracujemy nad programem wyborczym, który dwukrotnie w ciągu dnia będzie prowadzić Monika Olejnik i Jacek Żakowski we współpracy z zespołem informacji Radia Zet. Mogę też zdradzić, że kandydatom na posłów niespodziankę szykuje także Szymon Majewski.

Czy uważa Pan, że KRRiT jest nam nadal potrzebna?
Nie znam nikogo, kto pracuje w mediach elektronicznych i odpowie na to pytanie "nie"...
Poważnie mówiąc, uważam, że Krajowa Rada powinna zająć się kilkoma sprawami, których załatwienie uporządkowałoby rynek radiowy w Polsce. Pierwszą jest rozdzielenie kompetencji mediów komercyjnych i publicznych. Sytuacja w której Trójka ściga się z Radiem Zet czy RMF wyrzucając ze swojej ramówki audycje "mówione" (mimo protestów słuchaczy, którzy płacą przecież abonament!), jest dla mnie niezrozumiała. Podobnie jak sytuacja, w której jeden z szefów publicznego radia radzi swoim pracownikom by grali "tak jak Radio Zet"... proszę się nie śmiać - to prawda.
Jeżeli poważnie mówi się o "misji mediów publicznych" - należałoby im zabrać prawo nadawania reklam, ponieważ prawa rządzące rynkiem nieuchronnie prowadza do komercjalizacji ich programu. Zabranie reklam telewizji publicznej jest przy obecnym stanie finansów państwa niemożliwe, ale publicznemu radiu powinno się umożliwić nadawanie programu bez reklam. Wyszłoby mu to na zdrowie.
Po drugie, zmiany wymaga prawo, które określa warunki procesu rekoncesyjnego. Sytuacja gdy co 7 lat rozgłośnia, która zainwestowała przez ten czas ogromne pieniądze, wzywana jest ponownie "do tablicy" jest poważnym ograniczeniem biznesowym. Nie chodzi tu o to, że chciałbym dostać koncesję i robić co chcę, ale są ustawowe regulacje, na podstawie których koncesja może być odebrana komuś, kto nie wypełnia jej warunków i to powinno wystarczyć.

Chciałbym także, żeby Krajowa Rada zajęła się dokładnym sprawdzaniem zapisów w koncesjach różnych stacji - także lokalnych, które trafiły do sieci radiowych. Jeśli działamy na rynku koncesjonowanym, a KRRiTV stoi na jego straży, to powinna reagować na zjawisko tzw. sieciowania. Moim zdaniem niedawna decyzja Rady o zakazie rozszczepień dla nadawców ogólnopolskich nie broni bowiem wcale stacji lokalnych. Przeciwnie - może ona doprowadzić do zniszczenia tego rynku przez sieci, które z radiem lokalnym nie mają wiele wspólnego.

Marcin Szumichora: Dziękuje za rozmowę
Robert Kozyra: Dziękuje.

Rozmawiał: Marcin Szumichora

Kariera Roberta Kozyry :
Absolwent filologii polskiej na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Pracę na antenie zaczął jako dziennikarz w Radiu S w Poznaniu. W lipcu 1992 roku został redaktorem naczelnym tamtejszego oddziału Radia Zet. W latach 1992-94 roku kierował Radiem RMI FM, a następnie informacją w lokalnym oddziale TVP S.A. w Poznaniu. Od listopada 1994 do maja 1995 roku był dyrektorem programowym Radia Plus w Gdańsku. Od czerwca 1995 w Radiu Zet na stanowisku dyrektora programowego. W lecie 1999 roku został redaktorem naczelnym Radia Zet, a w październiku 2000 roku - prezesem Radia Zet. Jest autorem wielu audycji i akcji: między innymi "Wielkiej Majówki Radia Zet", kolędy zaśpiewanej wspólnie przez polskich polityków, primaaprilisowej akcji "zamachu" na warszawską siedzibę Radia Zet, czy projektu "100 twarzy Krystyny Jandy".

2001-06-21

Dołącz do dyskusji:

 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl