SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Romaszewska i Ołdakowski odchodzą z kapituły nagrody „Do Rzeczy”. "Zaskoczony jestem tą emfazą"

Agnieszka Romaszewska i Jan Ołdakowski zrezygnowali z zasiadania w kapitule nagrody Strażnik Pamięci przyznawanej przez „Do Rzeczy”. Romaszewska tłumaczy, że to reakcja na publikację tygodnika o prof. Witoldzie Kieżunie. - Była związana z redakcją w sposób pośredni - odpowiada Paweł Lisicki, redaktor naczelny pisma.

Decyzję o wycofaniu uczestnictwa w kapitule Strażnika Pamięci Romaszewska i Ołdakowski przekazali redakcji w poniedziałek. Ten ostatni nie chciał jej uzasadniać. Za to Agnieszka Romaszewska, szefowa TV Biełast i wiceprezes SDP  - w rozmowie z portalem wPolityce.pl - powiedziała, że rezygnuje ze względu na ostatnie publikacje „Do Rzeczy” na temat prof. Witolda Kieżuna. W poprzednim wydaniu tygodnika znalazł się okładkowy tekst Sławomira Cenckiewicza i Piotra Woyciechowskiego pt. „Tajemnica agenta „Tamizy””. Autorzy opisują w nim kontakty prof. Kieżuna ze Służbą Bezpieczeństwa.

Szefowa TV Biełsat stwierdziła, że tygodnik użył tego tematu do „walki z oponentami”. - Wszyscy wiemy, sprawa prof. Kieżuna jest bolesna i skomplikowana. Prawdą jest, że profesor, który wybrał drogę pracy organicznej na rzecz takiego państwa, jakie miał, czyli PRL-u, w efekcie był przez wiele lat uwikłany we współpracę z SB, to nie ulega wątpliwości. Ale teraz jest kwestia ocen szkodliwości tego co robił i interpretacji tego. Sam artykuł uważam za źle napisany, bo żeby zorientować się jak naprawdę było, musiałam obejrzeć dokumenty - powiedziała wiceprezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Agnieszka Romaszewska podkreśla jednak, że nadal ceni wielu autorów publikujących w „Do Rzeczy”, a na jej decyzję miały wpływ względy merytoryczne.

>>> Zobacz wszystkie okładki prasowe w naszym nowym serwisie

Redaktor naczelny „Do Rzeczy” Paweł Lisicki jest zdziwiony słowami wiceprezes SDP. - Nie wiem tak naprawdę, do czego się odnosiła, bo kapituła jest przy nagrodzie. Gdyby Agnieszka Romaszewska była członkiem naszej redakcji albo stałym autorem - rozumiem, że mogłaby takie zdanie wyrażać - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Paweł Lisicki. - Zaskoczony jestem tą emfazą i zaangażowaniem osoby, która była z naszą redakcją związana w sposób bardzo luźny i pośredni - dodaje i dziękuje obydwu uczestnikom kapituły za ich dotychczasową pracę przy konkursie.

Lisicki nie widzi potrzeby, żeby uzupełniać skład kapituły nagrody historycznej o nowe nazwiska. - Osoby, które w niej pozostały gwarantują jakość nagrody - podkreśla naczelny „Do Rzeczy”.

Tygodnik „Do Rzeczy” rozpoczął przyznawanie nagrody Strażnik Pamięci w 2013 roku. Laureatów w kategoriach „Twórca”, „Instytucja” i „Mecenas” wybiera kapituła złożona z przedstawicieli redakcji tygodnika, przedstawiciela wydawcy oraz osób wskazanych przez redakcję.

Oprócz Jana Ołdakowskiego i Agnieszki Romaszewskiej w kapitule zasiadali: Bogdan Benczak (prezes zarządu Fundacji PZU), Czesław Bielecki, Dorota Gawryluk (dziennikarka Polsatu), Łukasz Kamiński (prezes IPN), Robert Kostro (dyrektor Muzeum Historii Polski), Zdzisław Krasnodębski, Paweł Kukiz, Ewa Siemaszko oraz Wojciech Sobieraj (prezes zarządu Alior Banku). Kapitule przewodniczy Paweł Lisicki.

Z danych ZKDP wynika, że w lipcu br. sprzedaż ogółem tygodnika „Do Rzeczy” wyniosła 61 949 egz. (zobacz dane).

Dołącz do dyskusji: Romaszewska i Ołdakowski odchodzą z kapituły nagrody „Do Rzeczy”. "Zaskoczony jestem tą emfazą"

15 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
xm
Ciekawe ilu czytelników odwróci się od Do Rzeczy po tym paszkwilu na Kieżuna.
odpowiedź
User
Maria Fort
Niestety żaden wróg tzw. prawicy nie zrobi takiej krzywdy jak ona sobie sama. Sprawa Kieżuna to ilustruje koncertowo. Po owocach ich poznacie.
odpowiedź
User
Kornelia
Lisicki przestań zawracać .......! Jeszcze troszeczkę, a nikt rozsądny i rozumny nie będzie czytał tego pisemka. Sami sobie gotujecie los i piekiełko, w którym padniecie na tzw.PYSK!
odpowiedź