SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

SDP: Niezależność „Rzeczpospolitej” zagrożona przez decyzje Hajdarowicza

Zarząd Główny Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich wydał dwa oświadczenia dot. reakcji władz Presspubliki po publikacji w „Rzeczpospolitej” tekstu „Trotyl we wraku tupolewa”. Zdaniem SDP, Grzegorz Hajdarowicz naruszył niezależność redakcji i zasady postępowania wobec dziennikarzy śledczych.

- Zwolnienie redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej”, jego zastępcy, szefa działu krajowego oraz czołowego dziennikarza śledczego uznajemy ze względu na konsekwencje tego kroku za naruszenie kruchej równowagi na rynku dzienników ogólnopolskich - napisali w pierwszym oświadczeniu Krzysztof Skowroński, prezes SDP i Stefan Truszczyński, sekretarz generalny SDP.

- Po decyzjach, jakie Grzegorz Hajdarowicz podjął 5 listopada br. oraz zapoznaniu się z argumentacją, jakiej użył, by je uzasadnić, uważamy, że niezależność redakcji została skrajnie zagrożona. W naszej opinii wizerunek i marka „Rzeczpospolitej” najbardziej ucierpiały na naciskach, jakimi jej dziennikarze zostali poddani przez właściciela - czytamy dalej w komunikacie SDP.

W drugim oświadczeniu zarząd SDP przypomniał, że „dążenie do odkrycia prawdy i ujawnianie ukrywanych przez władzę informacji jest podstawowym obowiązkiem dziennikarskim”. - Jest to szczególnie istotne w tak bulwersującej sprawie jak "śledztwo smoleńskie". Reporter, który uzyskał wiedzę o prowadzonych badaniach, nie może zwlekać z opublikowaniem ich i przedstawieniem opinii publicznej. Nie musi czekać, aż stosowne instytucje wydadzą oficjalne oświadczenie. Jeżeli posiadane informacje pochodziły z niezależnych źródeł, to tym samym dochował rzetelności dziennikarskiej. W takiej sytuacji kluczowa jest ochrona źródeł informacji i wsparcie ze strony macierzystej redakcji - pisze zarząd SDP.

- Działania podjęte przez Radę Nadzorczą i właściciela wydawnictwa „Presspublica” wobec Cezarego Gmyza uznajemy za naruszenie obowiązujących w wolnych i niezależnych mediach zasad postępowania wobec dziennikarzy śledczych. Próbę wymuszenia na autorze ujawnienia jego informatorów oraz szczegółów śledztwa uznajemy za niedopuszczalną - głosi dalej oświadczenie.

Przypomnijmy, że w tekście „Trotyl we wraku tupolewa”, który ukazał się 30 października br. w „Rzeczpospolitej” Cezary Gmyz napisał, że we wraku tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem znaleziono ślady trotylu i nitrogliceryny. Prokuratura wojskowa zaprzeczyła jednak tym informacjom i poinformowała, że trwają w tej sprawie jeszcze ustalenia. Redakcja „Rzeczpospolitej” tego samego dnia przyznała się do błędu „Pomyliśmy się, pisząc dziś o trotylu i nitroglicerynie” - przyznała początkowo, ale po godzinie wycofano z oświadczenia te słowa. Zaznaczono tylko, że w szczątkach wraku mogły być materiały wybuchowe, ale nie musiały. Gmyz cały czas podtrzymywał, że zweryfikował swoje informacje w czterech niezależnych źródłach.

>>> Jarosław Kaczyński: zwolnienie Wróblewskiego i Gmyza to zamach na wolność słowa

Po postępowaniu wyjaśniającym rada nadzorcza Presspubliki i Grzegorz Hajdarowicz w poniedziałek zdecydowali o zwolnieniu redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” Tomasza Wróblewskiego, Cezarego Gmyza, wicenaczelnego „Rz” Bartosza Marczuka i szefa działu krajowego Mariusza Staniszewskiego (dowiedz się więcej). - Tekst "Trotyl we wraku Tupolewa" nie powinien się nigdy w takiej formie ukazać w Rzeczpospolitej. Z przeprowadzonego przeze mnie i radę nadzorczą postępowania wyjaśniającego wynika, że nie był on w ogóle udokumentowany - napisał w oświadczeniu Grzegorz Hajdarowicz (więcej na ten temat).

Dołącz do dyskusji: SDP: Niezależność „Rzeczpospolitej” zagrożona przez decyzje Hajdarowicza

13 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Vojtass
Krzysztof Skowroński i Stefan Truszczyński, czyli wzorzec z Sevres prawdziwego dziennikarstwa. W Rzepie jest inny problem - to, że Hajdarowicz głośno gada o wolności przedsiębiorcy (!), a normy dziennikarskie ma w nosie. Nawet jak tak jest to powinien przynajmniej nie dyskretniej się zachowywać. Inny skandal to to, że zostaje jeden z odpowiedzialnych za publikację, czyli Talaga, a wylatuje Marczuk, który w tym czasie był na urlopie. To jest dopiero majstersztyk! Obie te sprawy wiele mówią o tym biznesie prowadzonym nie jak ważne w tym kraju medium, ale jak fabryka gwoździ albo folwark. Smutne
odpowiedź
User
haha
Skowroński to ten co prowadzi konferencje prasowe Jarosława Kaczyńskiego?
odpowiedź
User
uczył Marcin Marcina
SDP jest zagrożona przez działalność "zarządu".
odpowiedź