SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Świat Książki przeprasza za “Kapuściński non-fiction”. Artur Domosławski oburzony

Wydawca książki “Kapuściński non-fiction” Artura Domosławskiego wyraził ubolewanie z powodu naruszenia w niej dóbr osobistych żony i córki Ryszarda Kapuścińskiego. - To bezprecedensowe złamanie obyczaju solidarności wydawcy z autorem - twierdzi Domosławski.

Na łamach “Gazety Wyborczej” i w portalu Gazeta.pl (na zdjęciu poniżej) ukazało się oświadczenie zarządu wydawnictwa Świat Książki dotyczące wydanej kilka lat temu przez tę spółkę książki “Kapuścińki Non-Fiction” autorstwa Artura Domosławskiego. Po tej publikacji wdowa po dziennikarzu Alicja Kapuścińska i jego córka Rene Maisner wytoczyły wydawcy i autorowi procesy o naruszenie dóbr osobistych.

Teraz Świat Książki, który w lutym br. został kupiony od Verlagsgruppe Weltbild przez wydawnictwo Bukowy Las (więcej na ten temat), postanowił zawrzeć ugodę z rodziną Kapuścińskiego. Jej elementem jest właśnie wspomniane oświadczenie, w którym spółka wyraziła ubolewanie z powodu naruszenia dóbr osobistych Alicji Kapuścińskiej i Rene Maisner. Ugoda przewiduje też wycofanie aktualnej wersji książki ze sprzedaży i wycięcie z niej czterech rozdziałów przy ewentualnym wznowieniu.

Artur Domosławski wydał w tej sprawie specjalne oświadczenie. Ujawnił w nim, że jeszcze kilka tygodni przed zawarciem ugody prezes  wydawnictwa Świat Książki Zbigniew Czerwiński i jego redaktor naczelna Daria Kielan chwalili się publicznie jego książką.

Autor zacytował fragment „Biblioteki Analiz” z 6 sierpnia 2013 br., w którym przedstawiciele wydawnictwa napisali, że „dzięki tej książce coś się nagle przełamało w polskiej biografistyce. Od tego czasu pojawiły się biografie nie pisane w formie pochwalnej i na kolanach, ale po prostu rzetelne książki...”, szczycili się, że „‘Kapuściński non-fiction’ Artura Domosławskiego ukaże się wkrótce po niemiecku” oraz tym, że „prawa do tej książki zostały już sprzedane na wiele języków”

Domosławski podkreśla, że “nowy właściciel wydawnictwa podjął negocjacje o ugodzie z powódkami za jego plecami, co jest bezprecedensowym złamaniem obyczaju solidarności wydawcy z autorem”.

- Nie pojawiły się żadne nowe fakty dotyczący meritum książki, które dawałyby podstawy do zmiany stanowiska wydawcy i złamania solidarności z autorem. Za fałszywe i godzące w moje imię uważam stwierdzenie przez wydawnictwo, że książka zawiera rzekomo nieprawdziwe informacje. Wydawca nie ma absolutnie żadnych podstaw do takiego twierdzenia. Informacje w książce są prawdziwe, podtrzymuję wszystko, co napisałem - pisze Domosławski i przypomina, że w jednym z poprzednich sporów sądowych dotyczących książki jeden z sądów stwierdził, że Ryszard Kapuściński „nie jest (...) opisany w książce negatywnie, nic więc nie przeszkadza powódce [Rene Maisner] w kultywowaniu pamięci o ojcu jako uczciwym człowieku i prawym obywatelu”.

Złamaniem przez Świat Książki zasady solidarności z Domosławskim zaniepokojone jest Towarzystwo Dziennikarskie. W związku z ugodą autor w swoim procesie z rodziną Kapuścińskiego musi bronić się na swój koszt.

- Nie rozstrzygamy, po której stronie leży racja w sporze pomiędzy rodziną Ryszarda Kapuścińskiego a Arturem Domosławskim i wydawcą jego książki. Uważamy jedynie, że na wydawcy spoczywa moralny obowiązek solidarnej postawy ze swoim autorem na dobre i na złe. Nawet jeśli umowa tego nie przewiduje, wydawca musi zapewnić wsparcie prawne swojemu autorowi i w żadnym wypadku nie może podejmować kroków wymierzonych przeciw niemu - stwierdza Towarzystwo w swoim oświadczeniu.

Dołącz do dyskusji: Świat Książki przeprasza za “Kapuściński non-fiction”. Artur Domosławski oburzony

10 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
tkja@gazeta.pl
Ale q...two. Żenada.
odpowiedź
User
TA
Cóż... Kapusta non olet...
odpowiedź
User
mk
Towarzystwo Dziennikarskie? Niech towarzysze zrobią zrzutę. Stać ich zapewne.
odpowiedź