SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

UOKiK z prawem do blokowania serwisów szkodzących konsumentom. „To może prowadzić do nadużyć”

Według nowych regulacji Unii Europejskiej Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) będzie miał w Polsce prawo do blokowania internetowych stron i serwisów działających na szkodę użytkowników. Takie rozwiązanie ma wyłączyć z internetowego obiegu oszustów i promować uczciwych przedsiębiorców, budzi jednak kontrowersje. - Istnieje obawa że mechanizm arbitralnego blokowania stron bez zgody sądu i możliwości szybkiego odwołania się od takiej decyzji może prowadzić do nadużyć - ocenia w rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl Katarzyna Szymielewicz, prezes fundacji Panoptykon.

Nowe przepisy, które mają obowiązywać w Polsce, będą efektem rozporządzenia przegłosowanego przez Parlament Europejski. Zgodnie z nim krajowe instytucje regulacyjne będą uprawnione do nakazania usunięcia lub zmiany treści cyfrowych w przypadku, gdy nie ma innych sposobów ukrócenia nielegalnych praktyk stosowanych przez przedsiębiorcę.

W niektórych wypadkach może to oznaczać zablokowanie dostępu do konkretnego serwisu internetowego. Po wprowadzeniu unijnych przepisów w Polsce uprawnienia tego typu uzyska UOKiK.

Regulator będzie mógł usunąć z internetu witrynę firmy, która m.in. nie wywiązuje się ze swoich obowiązków wobec klientów lub usiłuje wprowadzać ich w błąd proponując określone korzyści i ukrywając jednocześnie koszty, które się z nimi łączą.

UOKiK nie odpowiedział na pytania serwisu Wirtualnemedia.pl dotyczące szczegółów nowych regulacji na polskim gruncie, ani przybliżonego terminu wejścia w życie uchwalonych przez Unię przepisów. Jednak w rozmowie z serwisem Dziennik.pl Agnieszka Majchrzak z biura prasowego UOKiK nie ukrywała, że nowe przepisy są potrzebne i będą skuteczną bronią w walce z oszustami.

- Narzędzia ochrony konsumentów muszą być adekwatne do wyzwań XXI w., szczególnie tych związanych z gospodarką cyfrową. W efekcie zwiększy się zaufanie samych konsumentów do transakcji w internecie, a na rozporządzeniu skorzystają uczciwi przedsiębiorcy - zaznaczyła Agnieszka Majchrzak.

Choć intencją nowych regulacji ma być skuteczniejsza ochrona użytkowników w internecie, to u ekspertów budzą one poważne kontrowersje. Swoich obaw nie kryje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Katarzyna Szymielewicz, prezes fundacji Panoptykon.

- Pojawienie się w Unii Europejskiej regulacji  dającej krajowym regulatorom możliwość blokowania konkretnych stron internetowych w związku z ochroną konsumentów było sporym zaskoczeniem – przyznaje Katarzyna Szymielewicz. - Bardzo długo, w toku prac nad tymi przepisami była mowa jedynie o skutecznych środkach usuwania treści, które naruszają interesy konsumentów. Dopiero na etapie wypracowywania ostatecznego, politycznego kompromisu dorzucono blokowanie.

Szefowa Panoptykonu uważa zapowiadane rozwiązanie za niepokojące, głównie dlatego że wpisuje się ono w widoczny trend do coraz ściślejszego kontrolowania internetu przez instytucje państwowe.

- Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że – przynajmniej w Polsce - dopuszczenie państwowej ingerencji w to, co widzimy w sieci to granica, która nie zostanie przekroczona – przypomina Szymielewicz. - Z dzisiejszej perspektywy ten krajobraz wygląda zupełnie inaczej: mamy już w Polsce wdrożony mechanizm blokowania treści o charakterze terrorystycznym i nielegalnych stron hazardowych, a w kolejce kolejne propozycje.

Nasza rozmówczyni przyznaje że na tym etapie trudno przewidzieć, jak będzie wyglądać egzekwowanie przez UOKiK unijnych regulacji w Polsce, zarówno od strony technicznej, jak i prawnej.

- Samo założenie, że serwisy, które np. podszywają się pod sklepy internetowe i ewidentnie działają na szkodę konsumentów, powinny zniknąć z sieci nie jest kontrowersyjne – przyznaje prezes Panoptykona. - Nikt z nas zapewne nie będzie po nich płakać. Pozostaje jednak pytanie o narzędzia oraz obawa, że mechanizm arbitralnego blokowania stron bez zgody sądu i możliwości szybkiego odwołania się od takiej decyzji może prowadzić do nadużyć. Co zrobimy kiedy się okaże, że w praktyce takie narzędzie jest stosowane nie tylko w wypadkach ewidentnego naruszenia dóbr konsumentów? A wiec dużo zależy od tego, w jaki sposób unijna regulacja zostanie wdrożona, a później zastosowana przez UOKiK: czy zostanie obudowana odpowiednimi gwarancjami i czy, od strony technicznej, nie wykroczy poza najmniej ingerującą w internet – a dość skutecznie chroniącą przed przypadkowym wejściem na stronę – blokadę na poziomie serwera DNS – podsumowuje Szymielewicz.

Dołącz do dyskusji: UOKiK z prawem do blokowania serwisów szkodzących konsumentom. „To może prowadzić do nadużyć”

5 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
antydemokrata
Demokracja to system totalitarny.
odpowiedź
User
Marcin
Brawo wyborcy!
Nie znacie lub nie pamiętacie prlu to już niedługo go poznacie w pełni...
Gratuluję wyboru to system idealny dla was... Bezmózgów którym trzeba pokazać palcem co mają robić, ale to wygodne bo zwalnia z myślenia... JESZCZE RAZ GRATULUJĘ...
odpowiedź
User
Ja
To malo wsadzac do wiezien i gonic z kraju nareszcie pis bierze sie za zlodzieii odzyskujemy Polskie tego chce narod a pis ma juz gwarancje na kolejne dwie kadencje tak trzymac
odpowiedź