Tomasz Lis podczas demonstracji organizowanej przez KOD w sobotę w Warszawie przemawiał do jej uczestników. Komentował otrzymanie antynagrody „Hiena roku” od Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, z ironią przytoczył też szeroko komentowane w ostatnich dniach słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o jego oponentach politycznych: „Polacy najgorszego sortu” oraz „Cała Polska z was się śmieje, komuniści i złodzieje”.
- Mogą nam odbierać programy, mogą nam wyłączać mikrofony, ale nigdy nie zamkną nam ust - zadeklarował Tomasz Lis podczas manifestacji. Podkreślił, jak cenne i okupione ofiarną walką poprzednich pokoleń Polaków są wartości takie jak wolność i demokracja. - Czy pozwolimy to sobie odebrać tylko dlatego, że taki jest kaprys jednego faceta? Nie, nigdy! - powiedział.
Aktywność szefa „Newsweeka” na demonstracji wzbudziła kontrowersje wśród niektórych komentujących na Twitterze. Zaczęli pytać, czy Tomasz Lis chce zostać politykiem, pojawiły się nawet głosy, że będzie on kandydować w 2020 roku na urząd prezydenta Polski.

- Dzisiejszym wystąpieniem Tomasz Lis chyba rozpoczął oficjalną karierę polityczną. To dobrze, przynajmniej wszystko będzie jasne - napisał Mariusz Staniszewski, zastępca redaktora naczelnego „Wprost”. W podobnym tonie komentował satyryk Szymon Majewski.
Ringier Axel Springer Polska nie widzi problemu w sobotnim udziale redaktora naczelnego „Newsweeka” w manifestacji KOD-u. - Tomasz Lis wziął udział w demonstracji jako osoba prywatna. W związku z tym nie możemy komentować jego decyzji - mówi Wirtualnemedia.pl Agnieszka Odachowska, dyrektor komunikacji Grupy Onet-RASP. - Każdy z nas funkcjonuje codziennie w kilku rolach: jako pracownik, ale tez rodzic, małżonek, dziecko, ekspert. Tomasz Lis przyszedł w sobotę pod Sejm przede wszystkim jako obywatel RP - podkreśla Odachowska.
##NEWS http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/tomasz-lis-slusznie-otrzymal-hiene-roku-redaktorzy-naczelni-podzieleni-opinie ##

Z danych ZKDP wynika, że średnia sprzedaż ogółem „Newsweeka” w październiku br. wyniosła 130 257 egz.











