SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Zwolniona Wyszyńska prosiła kierownictwo TVP o etat. „Jestem celowo dyskryminowana”

Małgorzata Wyszyńska w grudniu ub.r. wysłała do rady nadzorczej Telewizji Polskiej pismo, w którym prosiła o przedłużenie z nią umowy na zasadzie etatu oraz skarżyła się, że jest dyskryminowana.

Pismo, które opublikował właśnie Dziennik, Małgorzata Wyszyńska wysłała do rady nadzorczej TVP niedługo po tym, jak w połowie listopada - w akcie solidarności z Iwoną Schymallą zwolnioną z funkcji dyrektora TVP 1 - zrezygnowała ze stanowiska szefa redakcji „Wiadomości” (więcej na ten temat). Wyszyńska prosiła o możliwość pozostania etatowym pracownikiem redakcji, którą do niedawna kierowała.

„Nie wiem, z czego wynika tak długi czas oczekiwania i ignorowanie mnie przez prezesa, bowiem umowy z pozostałymi prezenterami „Wiadomości” są zawierane na bieżąco. Etat ma nawet prezenterka mieszkająca na stałe za granicą i pojawiająca się w pracy średnio co dwa miesiące. Co więcej, etat w APAI ma nawet osoba, która nie pracuje w redakcji „Wiadomości”, a w antenie programu pierwszego. Nie rozumiem zatem, dlaczego w moim przypadku pojawia się problem” - napisała Wyszyńska, przywołując przypadki Doroty Wysockiej-Schnepf, żony ambasadora RP w Hiszpanii, oraz Iwony Radziszewskiej, żony obecnego dyrektora TVP1 Piotra Radziszewskiego, która prowadzi m.in. „Celownik” i „Kawę czy herbatę?”.

„Odnoszę wrażenie, że jestem celowo dyskryminowana i traktowana w sposób urągający wieloletniemu pracownikowi TVP, a co gorsza próbuje się mnie zastraszyć i stosować formę odpowiedzialności zbiorowej . Jak bowiem nazwać fakt, że konsekwencje mojej rezygnacji ponoszą także moi bliscy, trudno bowiem uznać za przypadek początkowe nieprzedłużenie umowy o pracę z moją siostrą Magdaleną Siemiątkowską, zresztą pracującą również od ponad piętnastu lat w TVP , a następnie - po liście protestacyjnym kilkudziesięciu dziennikarzy z redakcji TVP Info - wycofanie się z tego. Czy takie działania mają zamknąć mi usta?” - pytała prezenterka. 

„Co mam zatem sądzić o tym, że w wywiadzie udzielonym dziennikarce Gazety Wyborczej, Agnieszce Kublik, prezes Braun podziękował mi za to, czego udało mi się dokonać w Wiadomościach? Na zewnątrz zatem przekaz jest jasny - wszystko w porządku, ale „podziękowania” poza anteną są jak widać zupełnie inne.
 
Dodam, że nawet gdy pełniłam obowiązki kierownika redakcji i łączyłam je z pracą prezenterki moje wynagrodzenie było niższe, niż innych prezenterów. Nie domagam się podniesienia honorariów, ale uważam, że po roku ciężkiej pracy na stanowisku szefa Wiadomości, a także po 15 latach pracy w TVP, etat powinien być niezbywalną częścią mojej umowy z Telewizją Polską. Uważam, że moje kompetencje i wiedza zawodowa są bardzo obszerne; dowodem może być fakt, że pierwszy raz w historii Telewizja Polska i Wiadomości zostały uznane za najbardziej obiektywne w relacjonowaniu kampanii wyborczej, o czym świadczy raport Fundacji Batorego. W „podziękowaniu” jestem lekceważona, trzymana w niepewności co do mojej przyszłości w firmie, a dodatkowo jak już pisałam używa się wobec mnie i mojej rodziny metod, o których nie zawaham się powiedzieć, że pochodzą z minionego systemu.
 
Całe swoje życie zawodowe związałam z TVP, uważam się za jedną z jej twarzy, dlatego tym bardziej jest mi przykro, że szumnie zapowiadane odpolitycznienie mediów przyjęło taką formę. Telewizja Polska nie jest stacją komercyjną, gdzie właściciel ma nieograniczone prawa i możliwości. Jest telewizją publiczną, więc powinna się kierować przejrzystymi zasadami, a nie osobistymi animozjami osób, które nią akurat zarządzają. Dodam na zakończenie, że obecny szef redakcji Wiadomości bez wahania zadeklarował chęć dalszej pracy ze mną, a ja służę całą wiedzą i doświadczeniem, zdobytym w czasie ponad piętnastu lat pracy. Dlatego raz jeszcze proszę o interwencję w tej sprawie i umożliwienie mi dalszej, spokojnej pracy w TVP na zasadach, które nie będą jawną dyskryminacją.
 
Uprzejmie zatem proszę o zajęcie się moją sprawą.”
- czytamy  w liście Wyszyńskiej.

Ostatecznie Małgorzata Wyszyńska została zwolniona z TVP w zeszły piątek (więcej na ten temat). Była zatrudniona na podstawie umowy cywilno-prawną na prowadzenie „Wiadomości”, którą każda ze stron mogła wypowiedzieć w każdej chwili bez podania przyczyn.

Dołącz do dyskusji: Zwolniona Wyszyńska prosiła kierownictwo TVP o etat. „Jestem celowo dyskryminowana”

25 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
hgw
I tu pani Wyszyńska pokazała kim jest naprawde! Pisać list do szefow - prosze bardzo, ale zaszczuwać innych pracownikow - nawet żone dyrektora - to juz podłość. Ale coz... nie pierwszy raz chciala budowac swoje szczeście na cudzym nieszczęściu...
odpowiedź
User
mzawka
PANI JUZ DZIEKUJEMY!!! DURNA POGODYNKA...
odpowiedź
User
Semen Zabuski
Przepowiednie się sprawdzają. Najwyżej notowani dziennikarze wizyjni są zwalniani przez UD-ecką jaczejkę, aby zrobić miejsce żonom politruków. GOOGLE: Semen Zabuski.
odpowiedź