SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Black Friday po polsku - owczy pęd i moda zza oceanu. "Ważna strategia marki'

Black Friday to marketingowy „must have”, więc angażują się w niego niemal wszystkie marki i firmy. Służące jeszcze niedawno czyszczeniu magazynów „święto” przeistoczyło się w istne szaleństwo zakupów. Górę bierze żądza pieniądza - wszyscy obniżają ceny za wszystko, byle tylko skusić klienta. A konsument czuje się coraz bardziej atakowany i zobowiązany do zakupów w tym dniu. O tym, dlaczego marki angażują się w Black i co dzięki temu zyskują opowiadają serwisowi Wirtualnemedia.pl eksperci od marketingu.

Dołącz do dyskusji: Black Friday po polsku - owczy pęd i moda zza oceanu. "Ważna strategia marki'

16 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Polones Copue
Jak zrazić do siebie klienta przy pomocy promocji, obniżki cen, tzw. "Black Friday".
Klient chce kupić kilka rzeczy, przychodzi do sklepu, jest czwartek 22.11, godz. 17:45. Klient kupuje, płaci. Przychodzi do domu i uświadamia sobie, że chciałby jeszcze coś tam dokupić z gadżetów w tym samym sklepie. Wchodzi na stronę internetową sklepu i widzi, że to, co właśnie kupił jest w cenie 10% niższej, niż przed chwilą zapłacił. Klient nie załamuje się. Wie, że sklep mu przecież tych 10% nie odda. Niesmak pozostał. Parę dni później klient dojrzewa do tego, żeby kupić drugi taki sam zestaw, jaki nabył 22.11. Idzie do tego samego sklepu, spotyka tego samego sprzedawcę. Opowiada, co mu się przytrafiło. Spodziewa się, że sprzedawca zaproponuje rabat 10% na drugi zestaw. Ale sprzedawca tego nie czyni, tylko opowiada dyrdymały nt. rozliczeń z dystrybutorami. Klient wewnątrz zagotowuje się, nic nie kupuje, wychodzi i więcej do tego sklepu nie wraca.
odpowiedź