SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Ewa Siedlecka: manifestowałam jako obywatelka, a nie dziennikarka, bo władza łamie prawo ws. zgromadzeń

- Jestem dziennikarką, ale jestem też obywatelką. Na kontrmiesięcznice nie poszłam w roli dziennikarki, nie umawiałam się ze swoja redakcją, że będę cos na ten temat pisać - wyjaśnia Ewa Siedlecka z „Polityki” swój udział w kontrmanifestacji Obywateli RP. - Był to mój protest przeciwko naruszaniu przez władzę wolności zgromadzeń - dodaje.

Dołącz do dyskusji: Ewa Siedlecka: manifestowałam jako obywatelka, a nie dziennikarka, bo władza łamie prawo ws. zgromadzeń

43 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Arek Szpekowicz
Myślę że tego typu protesty dziennikarzy to jest wynik jakiejś bezradności i zagubienia, oni po prostu nie bardzo się odnajdują w obecnej sytuacji, po wyborach 2015 okazało się że te kilkanaście lat pracy w dziennikarstwie nie jest nic warte albo wręcz traktowane jako szkodliwe dla Polski.
odpowiedź
User
prawnik
No i "wisienka na torcie" - naruszenia nietykalności. Tak mocne, że "naruszanemu" Policjantowi nawet się daszek od czapki nie skrzywił (z tym daszkiem to nie żart; SN za czasów PRL uznawał, że nietykalność Milicjanta jest naruszona, jeśli mu czapka spadła - co nie było takie łatwe, biorąc pod uwagę regulaminowo zapięty pasek i wymagało rzeczywistej, a nie udawanej szarpaniny; niektórzy Milicjanci specjalnie zapinali na luźną szlufkę).



prawnik - jestem w szoku! a właściwie to nie jestem:) powołujesz się na praktykę z PRL -u ?


Dlaczego mam się nie powoływać na wyroki sprzed lat, skoro są trafne? Czasem powołuję się nawet na starsze: ukaz cara Aleksandra II dotyczący serwitutów, oraz sanacyjne Prawo wekslowe z 1936r. A nawet prawa od dawna nieistniejącego Cesarstwa Rzymskiego.

Przestępstwo polega na "naruszeniu nietykalności cielesnej". Tak jest to opisane w przepisie. Nie na dotknięciu się do Policjanta, ani nawet nie na odepchnięciu ręki Policjanta, ani nie na sprzeciwianiu się Policjantowi (to inne wykroczenie). Ani też nie na doprowadzeniu do stanu, że Policjant się spocił.
Czemu tak oznaczono przesłankę? Żeby podkreślić, że czyn musi mieć pewną realną wagę, by stanowił przestępstwo.

Sąd Najwyższy wskazał, że jednym z zawodnych, ale wymownych i łatwych w ocenie mierników tej wagi jest właśnie owa zrzucona czapka. Spadająca czapka to znacznie mniej niż siniak (obrażenie do dni 7), ale więcej niż granice zwykłej policyjnej roboty polegająca na tym, że czasem Policjant używa nieco siły.
Poza tym na czapce jest Orzeł - nie powinien spadać na bruk.
odpowiedź
User
conf
No i "wisienka na torcie" - naruszenia nietykalności. Tak mocne, że "naruszanemu" Policjantowi nawet się daszek od czapki nie skrzywił (z tym daszkiem to nie żart; SN za czasów PRL uznawał, że nietykalność Milicjanta jest naruszona, jeśli mu czapka spadła - co nie było takie łatwe, biorąc pod uwagę regulaminowo zapięty pasek i wymagało rzeczywistej, a nie udawanej szarpaniny; niektórzy Milicjanci specjalnie zapinali na luźną szlufkę).



prawnik - jestem w szoku! a właściwie to nie jestem:) powołujesz się na praktykę z PRL -u ?


Dlaczego mam się nie powoływać na wyroki sprzed lat, skoro są trafne? Czasem powołuję się nawet na starsze: ukaz cara Aleksandra II dotyczący serwitutów, oraz sanacyjne Prawo wekslowe z 1936r. A nawet prawa od dawna nieistniejącego Cesarstwa Rzymskiego.

Przestępstwo polega na "naruszeniu nietykalności cielesnej". Tak jest to opisane w przepisie. Nie na dotknięciu się do Policjanta, ani nawet nie na odepchnięciu ręki Policjanta, ani nie na sprzeciwianiu się Policjantowi (to inne wykroczenie). Ani też nie na doprowadzeniu do stanu, że Policjant się spocił.
Czemu tak oznaczono przesłankę? Żeby podkreślić, że czyn musi mieć pewną realną wagę, by stanowił przestępstwo.

Sąd Najwyższy wskazał, że jednym z zawodnych, ale wymownych i łatwych w ocenie mierników tej wagi jest właśnie owa zrzucona czapka. Spadająca czapka to znacznie mniej niż siniak (obrażenie do dni 7), ale więcej niż granice zwykłej policyjnej roboty polegająca na tym, że czasem Policjant używa nieco siły.
Poza tym na czapce jest Orzeł - nie powinien spadać na bruk.


to zależy jaki orzeł - na tamtym mundurze był bez korony - taki szczegół:) ale ciekawych się rzeczy od ciebie dowiaduję:) Rozumiem że tak zażarcie broniłeś też manifestantów np marszu niepodległości sprzed dosłownie 3, 4 lat - jak zatrzymywano ich nawet w autokarach jak jechali marszu;) ciekaw jestem na jakiej podstawie - prawo tuska z 1981 r???- "jak tylko k.rwa wyjdą to pałować i na dołek" :) No ale wiadomo- teraz jest gorzej bo policja pisowska zaraz zacznie publiczne chłosty frasyniuka i będzie pierwszy "polityczny":) A tak na serio - to bym wolał żeby zamiast jakiegoś cyrku z zarzutami , normalnie mandatami i grzywnami porozdzielać - to ich zaboli bardziej niż jakieś procesiki, gdzie ich nasza kochana kasta wybroni:)
odpowiedź