SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Powstaje estońskie „Ranczo” i łotewski „Dom nad rozlewiskiem”

Kolejnych kilkanaście produkcji i koprodukcji Telewizji Polskiej zostało sprzedanych przez Biura Handlu TVP do zagranicznych stacji telewizyjnych oraz serwisów wideo na żądanie. Niektóre pozycje wychodzą w innych krajach także na płytach DVD.

Dołącz do dyskusji: Powstaje estońskie „Ranczo” i łotewski „Dom nad rozlewiskiem”

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
kamil
Ostatnio całkiem przypadkiem znalazłem strone do filmów i seriali
http://hdvod.pl/filmy?ref=865c770b zaciekawiła mnie bo jest na niej wiele nowości, wykonałem szybką darmową rejestracje i już mogłem wszystko oglądam. Może i Wam się przyda.
odpowiedź
User
Ranczofanka
,,Zmęczyłam" dostępny w sieci 9 odcinek 1 serii estońskiego ,,Rancza" (Odwyk i antykoncepcja) trochę go przewijając. Ponieważ nie znam języka ale dobrze znam treść, więc siłą rzeczy koncentrowałam się na innych sprawach. Wójt i ksiądz nie są w tej wersji bliźniakami, co wydaje się dużym błędem. Kusy jest dużo młodszy od ,,naszego", Lucy chyba też, poza tym nie ma zupełnie tego uroku i wdzięku, do którego przyzwyczaiła nas Pani Ilona Ostrowska. Doktor jest młodszy niż ,,nasz" Wezół, Doktorowa niczym niezwykłym się nie wyróżnia, podobnie Ławeczka, która chyba zainstalowana jest na przystanku. Dom Lucy to nie urokliwy dworek, ale zwykła wiejska chałupa, która swoim wystrojem wywołuje atak klaustrofobii. Szczególnie interesowała mnie scena (jedna z najpiękniejszych w tej serii), gdy Kusy po wybiciu szyby przychodzi z kwiatami, żeby przeprosić Lucy za swoje pijaństwo i obiecać poprawę. To przecież z jego strony pierwsze nieśmiałe wyznanie uczuć, a reakcja Lucy w wykonaniu Pani Ostrowskiej to aktorskie mistrzostwo świata. W estońskiej wersji nie ma nic ze znanych z ,,naszego" ,,Rancza" emocji wyrażanych tak wspaniale mimiką, spojrzeniem, przeniesieniem wzroku. Podobnie z wcześniejszą sceną ,,ataku" Lucy na bimber Kusego. W wersji estońskiej to taka sobie zwykła scena. A przecież ,,nasza" Lucy zamienia się w tym momencie w wulkan emocji. Jedynie przyniesiona przez ,,estońskiego Kusego" w ramach przeprosin nieco przywiędła róża, zerwana z jakiejś grządki, wydaje się bardziej prawdziwa niż ,,wypasiony" bukiet czerwonych róż, który ,,nasz" Kusy nie wiadomo skąd wytrzasnął wczesnym rankiem na wsi.
odpowiedź
User
Anna
Gdzie obejrzeć estonskie ranczo?
odpowiedź