Radosław Śmigulski nowym dyrektorem Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej

A kogo to obchodzi na co będą szły pieniądze podatników? Przecież widzowie w Polsce nie czekają na psychodramy z PISFu, tylko na świąteczne komedie romantyczne i filmy Patryka Vegi. Filmy Pawlikowskiego i Holland z dotacją ledwo po 300 tys. widzów (nie zwracają się nawet koszty produkcji), a Vega spokojnie wyciska 2 miliony. Czy jakby skasować PISF i dotacje z budżetu państwa, to kto zapłacze za brakiem nowych filmów z Jackiem Poniedziałkiem w roli głównej?

A kogo to obchodzi na co będą szły pieniądze podatników? Przecież widzowie w Polsce nie czekają na psychodramy z PISFu, tylko na świąteczne komedie romantyczne i filmy Patryka Vegi. Filmy Pawlikowskiego i Holland z dotacją ledwo po 300 tys. widzów (nie zwracają się nawet koszty produkcji), a Vega spokojnie wyciska 2 miliony. Czy jakby skasować PISF i dotacje z budżetu państwa, to kto zapłacze za brakiem nowych filmów z Jackiem Poniedziałkiem w roli głównej?

Może dowiedz się czegoś zanim dopadniesz klawiatury: TO NIE SĄ PIENIĄDZE PODATNIKÓW!

Z kandydatow, ktorzy zglosili sie Śmigulski ma najwieksze kompetencje. Był dyrektorem Agencji Filmowej w TVP, był szefem Syrena Films, był szefem Lotto. Nie jest uwiązany na politycznym pasku jak jego główna konkurentka. Jest prawnikiem specjalizującym się w prawie mediów. To dobra decyzja.

. Janek nie pisz bzdur to jest " milicjant " maciory . Bez kompetencji .