SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Dramatyczny apel do rządu o tarczę antykryzysową 2.0. "Mamy problem z uzyskaniem kredytów obrotowych"

Organizacje branżowe, zrzeszające firmy zajmujące się organizacją eventów i wydarzeń, wystosowały apel do minister rozwoju Jadwigi Emilewicz. Chcą nowych rozwiązań pomocowych, skarżą się też, że nie mogą uzyskać kredytów obrotowych. Tymczasem wicepremier Jarosław Gowin powiedział, że budżetu nie stać na drugą tarczę antykryzysową.

Fot. Twitter/Kancelaria PremieraFot. Twitter/Kancelaria Premiera

W czwartek sztab kryzysowy branży MICE (ang. Meeting, Incentive, Conference, Event) napisał list otwarty do minister rozwoju Jadwigi Emilewicz. Prosi w nim o jak najszybsze zorganizowanie wideokonferencji i rozpoczęcie prac nad nowelizacją specustawy wspierającej polskie firmy. Przedstawiciele branży podkreślają, że konieczne jest wprowadzenia pakietu turystyczno-eventowego, czyli rozwiązań dedykowanych wyłącznie dla ich sektora. O trudnej sytuacji branży eventowej pisaliśmy w środę.

"Widzimy, że udało się przygotować się dedykowane branży transportowej rozwiązania w formie przejęcia rat leasingowych o wartości 1,5 mld zł, wierzymy zatem, że uda się to i w naszym przypadku. Zwracamy się z pilnym apelem o spotkanie robocze i omówienie szczegółów naszych propozycji" - pisze sztab kryzysowy.

Wśród priorytetów przedstawiciele branży MICE wymieniają abolicję składek ZUS dla wszystkich podmiotów gospodarczych dotkniętych kryzysem, bez względu na ich wielkość, wyższe dopłaty do wynagrodzeń pracowników oraz osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą oraz odroczenie płatności za media (prąd, woda, gaz) ze strony spółek skarbu państwa. Firmy liczą też na pomoc w rozmowach ze Związkiem Banków Polskich, bo mają problemy z uzyskaniem nowych kredytów obrotowych.

Jarosław Gowin: Budżetu nie stać na kolejną tarczę

Autorzy listu przypominają, że branża eventowa całkowicie zatrzymała się w marcu i do końca września nie ma żadnych zleceń, a najważniejsi klienci (korporacje, instytucje publiczne) przekładają wydarzenia na przyszły rok. Jak twierdzą przefdsiębiorcy, nie ma nowych postępowań przetargowych, pod koniec marca br. wypowiedzenia dotknęły 40-60 proc. zespołów, a do końca kwietnia pracę stracić może już 70-80 proc. pracowników.

Tymczasem w czwartek wicepremier Jarosław Gowin powiedział w rozmowie z wnp.pl, że nie należy oczekiwać nowych rozwiązań pomocowych dla firm.

- Moim zdaniem polskiego budżetu nie stać na kolejną, tak wielką tarczę wartą kilkaset miliardów złotych. Teraz potrzebne jest wpompowanie w gospodarkę zastrzyku zamówień publicznych. One powinny trafić w pierwszej kolejności do dwóch sfer: budownictwo i branża IT - stwierdził Gowin.

Tarczę kryzysową 2.0 zapowiedziała we wtorek minister rozwoju Jadwiga Emilewicz. - Jestem umówiona z opozycją na dalszą współpracę podczas prac nad kolejnymi rozwiązaniami - m.in. wsparciem dla samorządów, które z powodu koronawirusa także doznają uszczerbku na swoich budżetach - powiedziała szefowa resortu rozwoju w Polsat News. Dodała, że pod koniec tego tygodnia do parlamentu trafi pakiet kolejnych rozwiązań, m.in. dotyczący spółek giełdowych. - Jesteśmy zdeterminowani, aby uruchamiać dalsze środki pomocowe - podkreśliła Emilewicz.

Co zawiera tarcza antykryzysowa?

W środę weszła w życie tzw. tarcza antykryzysowa, która ma pomóc firmom ponoszącym straty z powodu pandemii koronawirusa. Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawy we wtorek późnym wieczorem po tym, jak przyjął je Sejm.

W ramach tarczy antykryzysowej mikrofirmy zatrudniające do 9 osób zostaną zwolnione ze składek do ZUS przez trzy miesiące (marzec, kwiecień i maj br.). Zwolnienie dotyczy składek za przedsiębiorcę i pracujące dla niego osoby.

Z tego rozwiązania mogą skorzystać także samozatrudnieni z przychodem w wysokości 300 proc. przeciętnego wynagrodzenia, jeśli opłacają składki tylko za siebie. Zwolnienie dotyczy składek na ubezpieczenia społeczne, ubezpieczenie zdrowotne, Fundusz Pracy, Fundusz Solidarnościowy, FGŚP, FEP.

Dofinansowanie do wynagrodzeń

W przypadku spadku obrotów pracodawca może skorzystać z dofinansowania części kosztów wynagrodzeń dla swoich pracowników oraz należnych składek ZUS. W przypadku spadków obrotów o najmniej 30 proc. dofinansowanie może być przyznane w wysokości nieprzekraczającej kwoty stanowiącej sumę 50 proc. wynagrodzeń poszczególnych pracowników objętych wnioskiem o dofinansowanie wraz ze składkami na ubezpieczenia społeczne należnymi od tych wynagrodzeń, jednak nie więcej niż 50 proc. kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę w odniesieniu do każdego pracownika.

Kiedy spadek obrotów wynosi co najmniej 50 proc., dofinansowanie może być przyznane w wysokości nieprzekraczającej kwoty stanowiącej sumę 70 proc. wynagrodzeń poszczególnych pracowników objętych wnioskiem o dofinansowanie wraz ze składkami na ubezpieczenia społeczne należnymi od tych wynagrodzeń, jednak nie więcej niż 70 proc. kwoty minimalnego wynagrodzenia w odniesieniu do każdego pracownika.

Przy spadku obrotów o co najmniej 80 proc., dofinansowanie może być przyznane w wysokości nieprzekraczającej kwoty stanowiącej sumę 90 proc. wynagrodzeń poszczególnych pracowników objętych wnioskiem o dofinansowanie wraz ze składkami na ubezpieczenia społeczne należnymi od tych wynagrodzeń, jednak nie więcej niż 90 proc. kwoty minimalnego wynagrodzenia w odniesieniu do każdego pracownika.

Dofinansowanie będzie wypłacane w okresach miesięcznych, po złożeniu przez przedsiębiorcę oświadczenia o zatrudnianiu w danym miesiącu pracowników objętych umową. Dofinansowanie będzie przyznawane na okres nie dłuższy niż 3 miesiące. O tę formę pomocy może się starać przedsiębiorca, który prowadził działalność gospodarczą co najmniej rok poprzedzający miesiąc, w którym wykazuje spadek obrotów.

Dofinansowanie do pensji pracowników

Przedsiębiorca może też skorzystać z 3-miesięcznego dofinansowania wynagrodzenia swoich pracowników w przypadku przestoju ekonomicznego lub obniżonego wymiaru czasu pracy oraz opłaty składek na ubezpieczenia społeczne. W przypadku przestoju ekonomicznego maksymalna kwota dofinansowania na pracownika wyniesie 1 533,09 zł netto, w tym składki na ubezpieczenie społeczne należne od pracodawcy od wysokości przyznanego świadczenia, z uwzględnieniem wymiaru czasu pracy.

W przypadku obniżonego wymiaru czasu pracy maksymalna kwota dofinansowania na pracownika wyniesie 2 452,27 zł, w tym składki na ubezpieczenie społeczne należne od pracodawcy od wysokości przyznanego świadczenia, z uwzględnieniem wymiaru czasu pracy. Świadczenia będa przysługiwać przez okres 3 miesięcy przypadających po dacie podpisania umowy między dyrektorem Wojewódzkiego Urzędu Pracy a przedsiębiorcą.

Z tego rozwiązania może skorzystać pracodawca, który prowadzi działalność przez co najmniej rok, a skala spadku obrotów gospodarczych firmy nie jest mniejsza niż 15 proc. (stosunek łącznych obrotów w ciągu 2 kolejnych miesięcy w okresie po 1 stycznia 2020 r. do łącznych obrotów z analogicznych 2 miesięcy z roku ubiegłego) lub nie mniej niż o 25 proc. (stosunek łącznych obrotów w ciągu dowolnie wskazanego miesiąca w okresie po 1 stycznia br. w porównaniu do obrotów z miesiąca poprzedniego).

Świadczenie to nie może być łączone z wypłatą środków przeznaczonych na ochronę miejsc pracy tych samych pracowników. Pracodawca może także skorzystać z pożyczki Agencji Rozwoju Przemysłu na sfinansowanie pensji pracowników.

Postojowe dla prowadzących działalność gospodarczą

Osoby prowadzące działalność gospodarczą mogą otrzymać jednorazowe świadczenie postojowe w wysokości 2080 zł lub 1300 zł, które ma zrekompensować utratę przychodów z prowadzonej działalności gospodarczej. Świadczenie w wysokości 2080 zł pracodawca otrzyma, jeśli rozpoczął prowadzenie działalności gospodarczej przed 1 lutego 2020 r. i przychód, który uzyskał w miesiącu przed miesiącem, w którym złożył wniosek o świadczenie postojowe był o co najmniej 15 proc. niższy od przychodu, który uzyskał w miesiącu poprzedzającym oraz nie przekroczył kwoty wyliczonej jako 300 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej w poprzednim kwartale.

Świadczenie postojowe w wysokości 1 300 zł otrzyma przedsiębiorca, który rozpoczął prowadzenie działalności gospodarczej przed 1 lutego 2020 r. i rozlicza podatek kartą podatkową oraz jest zwolniony z opłacania podatku VAT.

Rząd wprowadzi również procedurę zwalniająca z naliczania kar umownych za - związane z epidemią - opóźnienia w realizacji przetargów publicznych. Termin na zwrot wpłat klienta w przypadku niemożności zorganizowania wydarzenia z powodu epidemii (dotyczy np. organizacji wystaw i kongresów) zostanie przedłużony do 180 dni od rozwiązania umowy. Klienci będą też mogli skorzystać z voucherów na realizację imprezy turystycznej w ciągu roku od dnia, w którym miała się odbyć, a została odwołana.

Podatnicy CIT i PIT, którzy ponoszą negatywne konsekwencje COVID-19, będą mogli odliczyć stratę poniesioną w 2020 r. od dochodu uzyskanego w 2019 r. Warunkiem jest osiągnięcie w 2020 r. przychodów niższych o co najmniej 50 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Jednorazowo będzie można obniżyć dochód o kwotę nie większą niż 5 mln zł.

Rząd wprowadzi także nowe regulacje, polegające na umożliwieniu obliczania zdolności kredytowej w oparciu o dane finansowe na koniec 2019 r. To pozwoli na przedłużenie kredytów obrotowych dla przedsiębiorstw. Ponadto termin płatności zaliczek na podatek dochodowy od wypłacanych wynagrodzeń w marcu i kwietniu 2020 r. został odroczony do 1 czerwca 2020 r., a obowiązek składania nowego pliku JPK_VAT dla dużych firm (deklaracja wraz z ewidencją) z 1 kwietnia na 1 lipca 2020 r.

Dołącz do dyskusji: Dramatyczny apel do rządu o tarczę antykryzysową 2.0. "Mamy problem z uzyskaniem kredytów obrotowych"

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
nie dziwota
Dokumenty do banku muszą mieć jakeś przesłanki, że kredyt może być przyznany. Opieranie biznesu na układzikach i robienie bzdur za dziesiątki tysięcy złotych jest dobre do kredytów chwilówek, a nie do prowadzenia stabilnego biznesu. Może pensje po 20 000 wynikały ze znajomości, a nie realnych możliwości biznesowych.
odpowiedź
User
qq
Mam coś dla nich: ekstra iwent #szparagi2020.de
odpowiedź
User
Mbumbanga
Największymi zleconiodawcami i sponsorami były spółki Skarbu Państwa i samorządy. Dni miasta i pieczenie ciasta. Wyklętych obchody i kręcimy lody. Kasa psu w zadek i pralnia. Może w końcu przyjdzie opamiętanie i przeznaczy się te pieniądze na lepsze cele
odpowiedź