SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Sharp zrywa współpracę z Kanałem Sportowym. Odcina się od żartów z seks afery youtuberskiej

Firma Sharp nie będzie już sponsorowała prognozy pogody w porannym programie Kanału Sportowego. Jako powód wskazuje żarty z minionego czwartku nawiązujące stawianych kilku youtuberom zarzutów o kontakty seksualne z dziewczynami w wieku poniżej 15 lat.

W oświadczeniu przesłanym portalowi Wirtualnemedia.pl Sharp Consumer Electronics Poland podkreślił, że zdecydowanie odcina się od słów, które pojawiły się w „KS Poranku” w miniony czwartek.

- Chcielibyśmy jasno podkreślić, że jako sponsor nie mieliśmy żadnego wpływu na scenariusz tego odcinka, a przedstawione w nim treści nie są zgodne z naszymi wartościami i standardami. Jako firma z ponad 100-letnią tradycją zawsze kładziemy nacisk na etykę, szacunek i uczciwość w każdym obszarze działalności, a zaprezentowane przez Kanał Sportowy zachowania są niezgodne z naszymi fundamentalnymi zasadami - uzasadnia koncern.

Żart z seks afery przy prognozie pogody

W czwartkowym wydaniu „KS Poranka”, prowadzonym przez dziennikarza Kamila Gapińskiego i standupera Czarka Sikorę, Monika Wądołowska jak zawsze ok. godz. 9:00 przedstawiła informacje ze świata sportu i prognozę pogody.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

Zwykle Wądołowska czyta tekst z promptera, często napisany przez wydawcę. Przy okazji prognozy pogody czasami piszą jej żartobliwe teksty. W czwartek Wądołowska, informując że prognozowane temperatury w różnych regionach to od 15 do 19 stopni, przeczytała początek zdania - że te temperatury są „prawie tak niskie, jak wiek dziewczyn…”.

- To mocne było, ale nie przeczytałaś tego - zauważył Kamil Gapiński. Końcówkę zdania przeczytał za nią wydawca Jakub Białek: „Prawie tak niskie, jak wiek dziewczyn, które były podrywane przez niektórych polskich influencerów”. Wądołowska podkreśliła, że nie śmieszy jej ten temat (w poniższym wideo ta sytuacja jest na wysokości godziny i 38. minuty).

 

Sharp od tygodni był widoczny w „KS Poranku” jako sponsor: przy biurku prowadzących stał oczyszczacz powietrza tej marki, jej logo było widoczne na planszy z prognozą pogody, a prowadzący mówili krótki tekst reklamujący te oczyszczacze.

W oświadczeniu Sharp uzasadnia, dlaczego kończy współpracę reklamową z Kanałem Sportowym. - Decyzja ta wynika z naszej troski o zachowanie wysokich standardów komunikacji oraz odpowiedzialności mediów, z którymi chcemy być utożsamiani - wylicza.

- Oświadczenie to stanowi także bezpośrednią odpowiedź na reakcje mediów oraz zgłoszenia użytkowników, które pojawiły się w mediach społecznościowych i napłynęły bezpośrednio na naszą skrzynkę mailową. Jesteśmy świadomi trosk i pytań społeczności oraz pragniemy zapewnić, że będziemy działać transparentnie - zaznacza firma.

- Podjęliśmy kroki, aby wyjaśnić tę sytuację oraz wyrazić wobec niej sprzeciw, chcąc zapewnić naszych klientów, partnerów biznesowych oraz społeczność, że nasza firma stanowczo dystansuje się od kontrowersyjnych treści, które zostały przedstawione we wspomnianym odcinku. Działamy z pełnym poszanowaniem dla naszych zobowiązań społecznych i etycznych - zapewnia.

Kanał Sportowy stracił reklamodawcę, pożegnał się z Maciejem Dąbrowskim

W niedzielę marka Lipton w oświadczeniu przekazanym portalowi Wirtualnemedia.pl podała, że zakończyła współpracę jako główny partner reklamowy „KS Poranka”. Ostatnie wydanie programu, w którym była eksponowana, wyemitowano w zeszły piątek. - Gdy decydowaliśmy się na podjęcie tej współpracy, chcieliśmy, by nasz produkt pojawiał się w porannych, pozytywnych rozmowach, czyli w kontekście dla nas naturalnym. Niestety w sytuacji pojawienia się treści niezgodnych z naszymi wartościami zdecydowaliśmy się zakończyć współpracę - uzasadniono.

Już w piątek wieczorem marka Lipton podkreśliła w oświadczeniu, że stanowczo odcina się “od osoby p. Macieja Dąbrowskiego oraz jakichkolwiek zachowań krzywdzących osoby małoletnie”. - Nie akceptujemy treści w jakiejkolwiek formie ośmieszających, zawstydzających czy agresywnych wobec osób niepełnoletnich. Tak jak sprzeciwiamy się każdej formie przemocy słownej czy fizycznej wobec kogokolwiek - dodała.

Lipton był jednym z głównych partnerów reklamowych „KS Poranka”, emitowanego w Kanale Sportowym od kwietnia br. W każdym wydaniu prowadzący pili herbatę tej marki z kubków z jej logo i wspominali o tym, a przed ich biurkiem eksponowano duży logotyp z hasłem „Rozpocznij dzień z Lipton”.

 

W przypomnianym w piątek nagraniu sprzed 9 lat Maciej Dąbrowski dyktował odzywki innemu youtuberowi - Ravgorowi, co ma mówić ludziom, w trakcie sondy ulicznej w centrum Warszawy. Gdy ten podszedł do kilku nastolatek, Dąbrowski kazał mu powiedzieć: „Jaka jest wasza ulubiona pozycja do ru…ania w dupę tak, żeby sraka wylatywała?”, „Pchacie się na wałek, co dziewczynki?”. Ravgor sam dodał kilka seksistowskich odzywek, Dąbrowski i inne osoby realizujące nagranie śmiały się z reakcji nastolatek i przechodzącego obok mężczyzny.

W całym odcinku suflowanych przez Dąbrowskiego wulgarnych, obleśnych odzywek do kobiet w różnym wieku było dużo więcej.

 

W piątek Maciej Dąbrowski w oświadczeniu na platformie X tłumaczył, że jego wulgarne odzywki to część filmiku zamieszczonego na kanale Ravgora 9 lat temu. - Założenie było takie, żeby pokazać, że cokolwiek hardkorowego/głupiego/nie na miejscu powiesz osobie po drugiej stronie słuchawki - ona ma to powtórzyć. Na zasadzie, że sam byś czegoś takiego nie powiedział. Miał być totalny absurd i hiperbola, a wyszło jak widać - chujowo - przyznał.

- Film ten nagrywaliśmy 9 lat temu starając się naginać granice humoru. Tutaj ewidentnie ją przekroczyłem. Te żarty się bardzo źle zestarzały, tym bardziej patrząc na to, co się dzisiaj dzieje w Polsce. Owszem, nie jest to prywatne pisanie do jakiegoś dziecka w celu spotkania się, czy innym - nieobyczajnym, tylko otwarty film w publicznym miejscu, niemniej było to po prostu bardzo słabe - dodał

- W życiu śmieję się z wszystkiego i wychodzę z założenia, że powinno się z wszystkiego drwić, bez wyjątku. Stąd moje żarty z WTC, Smoleńska, raka, czy pedofilii. Nie oznacza to jednak, że popieram tego typu rzeczy - wręcz odwrotnie. Doskonale wiecie, że gardzę wszelką krzywdą skierowaną w stronę dzieci i walczę z tym jak mogę. Owszem, moje „dowcipy” często są na granicy, są głupie, czerstwe, fekalne, żenujące, seksistowskie. Zwykle jednak tej granicy nie przekraczają. Ten tutaj ją ewidentnie przekroczył - zaznaczył youtuber.

Kanał Sportowy i Stanowski przepraszają

W oświadczeniu opublikowanym w poniedziałek po południu Kanał Sportowy podkreślił, że „stanowczo potępia wszelkiego rodzaju patologiczne i hańbiące zachowania w stosunku do osób nieletnich, które zostały ujawnione w ostatnich dniach w polskim Internecie w ramach tzw. ‘Pandora Gate’”.

- Na naganę i potępienie zasługują także zachowania, które miały miejsce w ramach jednego z naszych formatów „KS Poranek". Zdajemy sobie sprawę, że tematyka związana z ujawnionymi patologiami nie powinna być przedmiotem żartów i przepraszamy za zaistniałe, zdecydowanie niedopuszczalne zdarzenia - dodano.

- Zapewniamy, że do sprawy podchodzimy z największą powagą i dołożymy wszelkich starań, aby podobne sytuacje w przyszłości nie miały miejsca - zapowiedziano.

Natomiast Krzysztof Stanowski we wtorek w obszernym oświadczeniu przeprosił za swoje słowa w Kanale Sportowym, że youtuber Stuu, którego kontakty o podtekście seksualnym z nastolatkami ujawniono niedawno, mógłby prowadzić program piłkarski „Wykorzystana jedenastka”. - To żart ze sprawcy, a nie z potencjalnych ofiar. Żart z pedofila, a nie z pedofilii. I pod tym względem uważam, że tak - można żartować ze sprawcy - zaznaczył.

Stanowski nie ukrywał, że przeprasza także z powody wywołanych przez jego wypowiedź kłopotów wizerunkowych i biznesowych Kanału Sportowego. - Przepraszam tych widzów, którzy nie zrozumieli moich intencji, przepraszam tych widzów, którzy intencje zrozumieli, ale mają inną wrażliwość, przepraszam moich wspólników, którzy teraz gaszą pożary, przepraszam sponsorów, którzy sprzątają nie swój bałagan, bo chcieli być kojarzeni z odpowiednimi treściami - wyliczył.

Działający od wiosny 2020 roku Kanał Sportowy ma obecnie 1,13 mln subskrybentów, a zamieszczone na nam ponad 4,1 mln materiałów zanotowało łącznie ponad 650 mln odtworzeń. Natomiast dodatkowy kanał, z kulisami realizacji i najciekawszymi fragmentami programów, ma 223 tys. subskrybentów i ponad 53 mln odtworzeń treści.

Należąca do Krzysztofa Stanowskiego spółka WeszloTV ma jedną czwartą udziałów Kanału Sportowego. Po 25 proc. walorów należy też do Michała Pola, Mateusza Borka i Tomasza Smokowskiego. W ub.r. Kanał Sportowy zwiększył przychody ponad dwukrotnie do 24,07 mln zł, a jego zysk netto poszedł w górę z 1,6 do 5,57 mln zł. Wypłacił udziałowcom 4 mln zł dywidendy.

Dołącz do dyskusji: Sharp zrywa współpracę z Kanałem Sportowym. Odcina się od żartów z seks afery youtuberskiej

17 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Marek
Problemy Kanału Sportowego dopiero się zaczynają. Teraz czekać aż pojawią się jakieś zmontowane filmiki ze starymi wypowiedziami Stanowskiego.
odpowiedź
User
wascohj
Bardzo dobrze ja tego syfu już oglądać nie będę a tego kto się tam zareklamuję bojkot!
odpowiedź
User
G
No cóż, trzeba będzie zasypać dołek jakimś kolejnym forexem, inszurem czy innym bukmacherem.
odpowiedź