SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Krystyna Pawłowicz idzie na wojnę z „Gazetą Wyborczą”. GN: Postępowanie głęboko nieetyczne

Krystyna Pawłowicz zarzuciła dziennikarzowi „Gazety Wyborczej” Marcinowi Wójcikowi, że w opublikowanym na łamach „Dużego Formatu” artykule znalazły się jej wypowiedzi, które zostały „zmanipulowane i przekształcone w autokompromitację”. Zdaniem Pawłowicz, Wójcik miał ją oszukać przedstawiając się jako dziennikarz „Gościa Niedzielnego”.

Chodzi o artykuł „Ze mną trzeba grzecznie” z czwartkowego „Dużego Formatu” - dodatku do „Gazety Wyborczej”.

- Ktoś napisał na mojej stronie poselskiej, że życzy mi, aby mnie zajebano. Wcale się tym nie przejmuję. Naprawdę nie jestem wredna i nie wstaję rano z zamiarem przyłożenia komuś - mówiła Pawłowicz.

Posłanka PiS wypowiadała się na różne tematy dotyczące wiary, jej pochodzenia i otaczającej nas rzeczywistości.

- Mam dla homoseksualistów najgłębsze współczucie. Zaburzenie tożsamości płciowej, podstawowego instynktu życiowego człowieka, to niewyobrażalna męka. Jak człowiek jest ścięty u korzenia, to on nie wie, kogo ma kochać, czy chce mieć dzieci, czy nie, nie wie, jak ma się ubrać. Pomóżmy tym ludziom! - apelowała posłanka PiS. Pawłowicz mówiła też o swoich stosunkach z mediami.

- Mam taki potencjał, że rozjeżdżam wszystkich, w studiu musi być walka. Badania pokazały, że to mnie telewidzowie oglądają chętniej niż prezesa Kaczyńskiego. Nie dałam się Czajkowskiej z TVP, nie dałam się Kuźniarowi z TVN24. Do takiej Olejnik bym poszła, jej trzeba wreszcie coś powiedzieć, skopać. Nawet do Lisa bym poszła i rozpierniczyła ten jego teatr. Ale ani Lisowi, ani Olejnik nie dam tej przyjemności - mówiła Pawłowicz.

Wczoraj Pawłowicz odniosła się do artykułu "Gazecie Wyborczej".

- Większość moich rzekomych wypowiedzi użytych w tekście jest w rzeczywistości zmanipulowanymi, nieobiektywnie oraz złośliwie przetworzonymi i wyrwanymi z kontekstu komentarzami oraz własnymi złośliwymi, wulgarnymi wstawkami autora poczynionymi na podstawie naszej rozmowy i dołączonymi do moich wypowiedzi. Moje bezpośrednie wypowiedzi nagrane przez redaktora Wójcika zostały zmanipulowane i przekształcone w autokompromitację. Fragmenty moich wypowiedzi są przemieszane z ośmieszającymi komentarzami i insynuacjami autora nie mającymi żadnej podstawy w rozmowie. Dziennikarz nadał im również w tekście wulgarny i prymitywny charakter w celu ośmieszenia mnie i odebrania wiarygodności w oczach wyborców - stwierdziła Pawłowicz w oficjalnym oświadczeniu.

Posłanka PiS zarzuciła Marcinowi Wójcikowi, że - jej zdaniem - dopuścił się on skrajnej manipulacji i naruszenia zasad etyki dziennikarskiej poprzez ukrycie swego prawdziwego miejsca pracy i przedstawienie się jako dziennikarz „Gościa Niedzielnego”. - Przytaczane moje wypowiedzi nie zostały autoryzowane, mimo iż tego wyraźnie zażądałam. Dziennikarz podał mi również fałszywe informacje co do celu gromadzenia materiałów oraz sfałszował moją wypowiedź dotyczącą m.in. Prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego - podkreśla Pawłowicz.

Marcin Wójcik przyznaje, że przedstawił się Krystynie Pawłowicz jako dziennikarz „Gościa Niedzielnego”, gdzie pracował przez prawie osiem lat, do 20 czerwca br. 1 lipca rozpoczął pracę w redakcji „Gazety Wyborczej”, ale - jak poinformował - z posłanką PiS spotkał się po raz ostatni 30 maja br., kiedy jeszcze był zatrudniony w „GN”. Jej wypowiedzi zbierał do swojej książki poświęconej ludziom, którym bliskie są idee głoszone przez Radio Maryja.

- Nie ukrywałem swojego prawdziwego miejsca zatrudnienia. Opublikowany w „Dużym Formacie” reportaż jest jednym z rozdziałów tej książki - zapewnia Wójcik.

Oddzielne oświadczenie wydała także redakcja „Gościa Niedzielnego”.

- Wiele wskazuje na to, że Marcin Wójcik wykorzystał pracę w naszej redakcji jako kamuflaż do napisania artykułu o pani profesor Krystynie Pawłowicz oraz środowisku słuchaczy Radia Maryja. Jest to postępowanie głęboko nieetyczne, obce nam i wyrządzające oczywiste szkody także naszej redakcji. Wyrażamy ubolewanie oraz przepraszamy panią profesor i Rodzinę Radia Maryja za niegodne postępowanie byłego pracownika - czytamy w oświadczeniu „Gościa Niedzielnego”.

Krystyna Pawłowicz udzieliła wywiadu na temat zaistniałej sytuacji m.in. portalowi stefczyk.info. Oskarżyła w nim Marcina Wójcika m.in. o to, że „udając dziennikarza >Gościa Niedzielnego< pojechał do jej rodziny do Łowicza i tam, bez jej wiedzy, zbierał o niej informacje”. - Dopiero jeden z członków rodziny zadzwonił do mnie i powiedział, że ktoś o mnie wypytuje. Artykuł w „Dużym Formacie” zbiega się ze złożeniem przeze mnie interpelacji ws. zmiany płci w Polsce. Ten tekst, jeżdżenie, tropienie, zmyślenia tego faceta to jednak przesada. To jest wstrętne. To jest najzwyklejsza szczujnia. I niestety przynosi groźne efekty. Co rusz dostaję jakieś pogróżki - powiedziała Krystyna Pawłowicz.

Krystyna Pawłowicz poinformowała, że zamierza wytoczyć dziennikarzowi „Gazety Wyborczej” proces. Będzie domagać się m.in. przeprosin na łamach „GW”, dodatku „Duży Format” oraz na wszystkich portalach i we wszystkich stacjach telewizyjnych, które będą omawiać artykuł.

Dołącz do dyskusji: Krystyna Pawłowicz idzie na wojnę z „Gazetą Wyborczą”. GN: Postępowanie głęboko nieetyczne

27 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Yogidługonogi
Jaki podły ten agent Tomek i jaki fajny ten dziennikarz GazoWni. Prawda, drogie lemingi ?
odpowiedź
User
oj podpadli
A co będzie kiedy Jarek Kaczyński zrobi ją Ministrem Kontroli Mediów w swoim nowym rządzie?
Jeszcze nakaże zamknąć Wyborczą albo wymienić naczelnego na np. Brudzińskiego.
odpowiedź
User
ja
@Yogidługonogi
Prawda. Ale nie wiem, dlaczego ich zestawiasz, bo sytuacje nie są analogiczne.
odpowiedź