Afera, której bohaterem stał się Bill O’Reilly wybuchła kilka dni temu po ujawnieniu przez „The New York Times”, że stacja Fox News płaciła kobietom zatrudnionym w niej na różnych stanowiskach za to, by nie oskarżały publicznie znanego dziennikarza i prezentera o dokonywane przez niego akty molestowania seksualnego. Za milczenie ofiar Fox News zapłaciła w sumie 13 mln dolarów.
W odpowiedzi na prasowe doniesienia koncerny Merceds-Benz USA, Hyundai Motor i BMW USA postanowiły wycofać swoje reklamy nadawane przy programie „O’Reilly Factor”, którego gospodarzem jest oskarżany o molestowanie komentator.
W oświadczeniu Mercedes-Benz określił oskarżenia pod adresem Billa O’Reilly jako niepokojące. Zaznaczył, że Mercedes jako firma w której kobiety odgrywają ważną rolę nie czuje się obecnie komfortowo promując swoje produkty w towarzystwie programu prowadzonego przez osobę o niejasnym wizerunku. Producent aut zaznaczył jednocześnie, że na razie będzie się reklamował w innych stacjach koncernu 21st Century Fox, który jest właścicielem Fox News.

W podobnym duchu wypowiedział się w komunikacie Hyundai Motor, który zapowiedział relokację swoich reklam do innych pozycji w ramówce Fox News. – Jako firma poszukujemy partnerów biznesowych hołdujących podobnym wartościom jak my – szacunkowi dla innych i równości na każdej płaszczyźnie. Będziemy na bieżąco monitorować sytuację i w zależności od niej podejmować w przyszłości odpowiednie decyzje marketingowe – zapowiedział Hyundai. Koncern BMW w lakonicznym oświadczeniu stwierdził, że w związku z ustaleniami „NYT” zamraża reklamową obecność w Fox News na czas nieokreślony.
To nie koniec. Organizacja National Organization for Women broniąca w USA praw kobiet wezwała Fox News do zdymisjonowania Billa O’Reilly ze stanowiska i rozpoczęcia przez prokuraturę stanową śledztwa niezależnego od ustaleń opublikowanych przez „New York Times”.











