SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

„Puls Biznesu” prezentuje swoją wersję afery podsłuchowej

Zaraz po zatrzymaniu Marka Falenty w związku z tzw. aferą podsłuchową „Puls Biznesu” udostępnił w całości artykuł stawiający tezę, że za podsłuchami stoi spółka SkładyWęgla.pl i mafia węglowa, z którą walkę rozpoczął Donald Tusk wspólnie z Bartłomiejem Sienkiewiczem.

We wtorek przed południem poinformowano, że zatrzymany przez ABW został Marek Falenta, główny akcjonariusz spółki SkładyWęgla.pl, od grudnia ub.r. kontrolujący 40 proc. jej udziałów. Przypomnijmy, że jako pierwszy w zeszły czwartek aresztowany w związku z podsłuchami polityków został Łukasz N., menedżer w jednej z restauracji, w której podsłuchiwano czołowych polityków (więcej na ten temat).

Kiedy w zeszłym tygodniu tygodnik „Wprost” opublikował nagrania dwóch pierwszych rozmów, okazało się, że dziennikarz śledczy Piotr Nisztor jedno z nich (rozmowy Bartłomieja Sienkiewicza i Marka Belki) wcześniej oferował „Pulsowi Biznesu”. Kierownictwo „PB” nie zdecydowało się jednak na publikację, nie dostrzegając w treści podsłuchanej rozmowy niczego naruszającego prawo.

>>> Afera podsłuchowa pomaga stacjom informacyjnym. TVP Info mocno do góry

We wtorek po godz. 13 w serwisie internetowym „Pulsu Biznesu” pojawił się tekst „Nasza historia ze źródłem ‘taśm’ w tle” napisany przez redaktora naczelnego dziennika Tomasza Siemienca i jego zastępcę Grzegorza Nawackiego.

- Poniżej prezentujemy materiał, efekt naszego dziennikarskiego śledztwa, który napisaliśmy w nocy z 18 na 19 czerwca. Wczoraj opublikowaliśmy w „Pulsie Biznesu” obszerny fragment tej historii - informują na początku tekstu. - Nie podaliśmy, że osobą, która może stać za ujawnianiem „taśm” jest Marek F., znany biznesmen zatrzymany we wtorek przez ABW. Nie mieliśmy na to dowodów i cały czas nie mamy. Nie wiemy czy ma je ABW. Podaliśmy jednak, że - naszym zdaniem - sprawa „taśm” może mieć związek z mafią węglową - dodają.

>>> Dziennikarze wykpili teorie „GW” i „W Sieci” o źródłach „Wprost”, informatorem biznesmen

Główne tezy dziennikarzy? Łukasz N., cieszący się sporym zaufaniem polityków w kwestii organizowania posiłków w restauracji, nagrywał ich rozmowy wspólnie ze swoim bratem i partnerem. Działał na zlecenie rosyjskich służb - za wysokie wynagrodzenie albo wskutek szantażu (N. w przeszłości handlował narkotykami).

Dlaczego nagrania wypłynęły teraz? W Polsce coraz większy udział w rynku ma importowany z Rosji węgiel, o wiele tańszy od krajowego, na czym zarabiają m.in. SkładyWęgla.pl, a tracą państwowe firmy takie jak Kompania Węglowa czy Jastrzębska Spółka Węglowa. Na początku maja Donald Tusk zapowiedział „ochronę dla polskiego węgla”, m.in. poprzez kontrolę uczciwości dystrybucji węgla importowanego, a miesiąc później stwierdził, że państwowe firmy węglowe stworzą własną sieć dystrybucji. 4 czerwca Centralne Biuro Śledcze zatrzymało 10 osób związanych ze spółką SkładyWęgla.pl, którym zarzucono m.in. wyłudzanie podatku VAT i pranie brudnych pieniędzy na kwotę 85 mln zł. Odpowiedzią firmy było przekazanie dziennikarzom nagrania rozmowy Sienkiewicza i Belki, które miało doprowadzić do szeregu dymisji w MSW i czasowego zdestabilizowania działania polskich służb.

>>> Dlaczego solidarność dziennikarska z "Wprost" prysła tak szybko (opinie)

- Według naszych ustaleń przy okazji wejścia do sektora węglowego Marek Falenta nawiązał relacje z Rosjanami. Niektóre źródła wręcz twierdzą, że jest tylko oficjalną przykrywką, a w praktyce spółką rządzi zorganizowana grupa przestępcza z Rosji - piszą dziennikarze „Pulsu Biznesu”.

W rozmowie z Polskim Radiem Piotr Nisztor potwierdził, że kontaktował się ostatnio z Markiem Falentą, ponieważ przygotowywał materiał na temat SkładówWęgla.pl i zatrzymań pracowników tej firmy. Nie odpowiedział jednak na pytanie, czy to Falenta jest źródłem nagrań, zasłaniając się tajemnicą dziennikarską.

W poniedziałek „Puls Biznesu” opublikował wywiad z Markiem Falentą dotyczący kłopotów spółki SkładyWęgla.pl. Na pytanie o to, czy to rosyjska mafia węglowa może stać za wyciekiem nagrań rozmów polityków do mediów, Falenta odpowiedział: „O to należy pytać rosyjskie służby - robiących politykę, a nie rodzimych inwestorów - robiących biznes”.

Dołącz do dyskusji: „Puls Biznesu” prezentuje swoją wersję afery podsłuchowej

10 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
alecsandro
wersja prosto z rządu
odpowiedź
User
haha
Dlatego rząd musi być silny i zdrowy. Codziennie obiadzik na koszt podatnika. No i winko, coby skołatane nerwy uspokoić… Powodzenia w walce z mafią!
odpowiedź
User
ziom
ja na miejscu Piotr (N.)isztora, bym się bardzo pilnował, bo to, że chłopak nie ma pojęcia o dziennikarstwie śledczym, to już wiadomo od dawna. Jak na moje oko, jego zatrzymanie, to kwestia czasu.....niedługiego czasu!!!
odpowiedź