SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

PZU stawia na Marcina Dorocińskiego zamiast Kapitana Nostresa. Branża: to dobry wybór

Rozpoczynając współpracę z Marcinem Dorocińskiem, PZU kończy format reklamowy z Kapitanem Nostresem i agentami mocno pomocnymi. To słuszna decyzja, Dorociński znakomicie pasuje na ambasadora firmy ubezpieczeniowej, a pierwszy spot z nim zapowiada ciekawą kampanię - oceniają dla Wirtualnemedia.pl stratedzy reklamowi.

Marcin Dorociński w reklamie PZUMarcin Dorociński w reklamie PZU

Marcin Dorociński w reklamach PZU ma symbolizować spokój, jaki firma zapewnia swoim klientom, co podkreśla też jej nowe hasło. - To jeden z najbardziej znanych i najlepszych aktorów. Jego wizerunek, zarówno aktorski jak i prywatny, świetnie do nas pasuje. Jest dojrzały, stabilny, przyjazny i ciepły - wylicza Marta Życińska, dyrektor biura marketingu w PZU.

Ubezpieczyciel nie ujawnia, na jak długo podpisał umowę z Dorocińskim, ale deklaruje, że chce z nim współpracować w szerokim zakresie przez dłuższy okres. - W odróżnieniu od dość popularnej obecnie formuły działań jednozrazowych - zaznacza Maciej Buczkowski z biura komunikacji korporacyjnej firmy. - Pracujemy już nad kolejnymi spotami z udziałem naszego nowego ambasadora - dodaje.

Zaangażowanie Marcina Dorocińskiego oznacza koniec trwającej przez poprzedni rok komunikacji PZU, której głównym bohaterem był Kapitan Nostres otoczony przez agentów mocno pomocnych. Ostatnia duża kampania z ich udziałem została przeprowadzona jesienią ub.r. (przeczytaj więcej i zobacz spot). Decyzja o zakończeniu tego formatu reklamowego jest o tyle zaskakująca, że internetowej odsłonie kampanii „Mocno pomocni agenci PZU” przyznano właśnie Grand Prix w konkursie Innovation Award Media Trendy (zobacz szczegóły) oraz kilka nagród w konkursie KTR.

- Format z Kapitanem Nostresem nie będzie kontynuowany, natomiast jesteśmy bardzo zadowoleni z jego wyników. Poprawa wyników w jakościowych badaniach marki w wymiarze nowoczesności, a to był główny cel tych kampanii, okazała się bardzo satysfakcjonująca - mówi Maciej Buczkowski.

Pytani przez Wirtualnemedia.pl stratedzy z agencji reklamowych chwalą tę decyzję ubezpieczyciela. - Na początku może ona budzić wątpliwości - bo po co zmieniać coś co dobrze działa? Jednak po zastanowieniu jest to logiczne posunięcie firmy, która chce sukcesywnie budować atrakcyjny wizerunek, wykorzystując dobrze znane narzędzia. W reklamie nie od dziś wiadomo, że znana twarz może działać jak magnes i wpływać na zapamiętywalność przekazu pod warunkiem, że jest dobrze dopasowana, a ten warunek według mnie został spełniony - ocenia Karolina Majewska, strategy planner w Grupie Eskadra.

- Sama zmiana brand hero może być zaskakująca, zważywszy na sukces kapitana Nostresa i agentów mocno pomocnych. Można to tłumaczyć faktem, że przy myśleniu konsumentów o ubezpieczeniach bardzo ważne jest, aby znaleźć się w koszyku zakupowym marek, których ofertę sprawdza się w pierwszej kolejności. I silnie wyróżniająca się komunikacja oparta na poprzedniej platformie spełniła swoją rolę - mówi Dorota Gomółka, business development director w Cheil Poland. - Być może jednak w tym momencie firma chce skupić się zdecydowanie bardziej na budowaniu przekonania o solidnym, godnym zaufania, odpowiedzialnym charakterze ubezpieczyciela i obecna platforma ma szansę zrealizować to założenie - zastanawia się.

Wybór Marcina Dorocińskiego na ambasadora PZU też jest oceniany pozytywnie. - Nie tylko ze względu na to, że jest to ceniony aktor wysokiej klasy, który ma za sobą wiele udanych ról. Ale też dlatego, że jako aktor dojrzały, spokojny, zrównoważony  jest na pewno  dobrze dopasowany do tej marki i jednocześnie bardzo wiarygodny. Swoją osobą prezentuje cechy, które marka chce przekazać (spokój, stabilność, bezpieczeństwo, zaufanie, przyjacielskość), tym samym wzmacnia ten przekaz - wylicza Karolina Majewska. - W tej kampanii Dorociński jest nie tylko celebrytą, ale także, a może przede wszystkim, aktorem z najwyższej polskiej półki. I nie chodzi tu o spokój dojrzałego profesjonalisty, tylko o spokój, który został genialnie zagrany i jest zapowiedzią ciekawej aktorskiej kreacji w całej serii spotów PZU - stwierdza Agnieszka Strzemińska, senior strategic planner w agencji Peppermint.

Jedynie Alicja Kwiatkowska, senior strategy planner w Schulz Brand Friendly, ma zastrzeżenia, ponieważ Marcin Dorociński zupełnie nie kojarzy jej się ze spokojem. - Rozumiałam rolę Janusza Rewińskiego w kampanii rebrandingowej, obecnego wykorzystania artysty nie rozumiem - mówi.

Wątpliwości u Kwiatkowskiej wywołuje też pierwszy spot PZU z Dorocińskim. - Co oznacza piesek? Spokojne kiwanie, płynięcie przez drogę? Dlaczego w takim razie pan Dorociński hamuje to kiwanie, aby następnie przenieść je na siebie? Nie rozumiem. Dlaczego ambasador marki dla kierowców jedzie z tyłu? Nie jest kierowcą? Jak więc może rozumieć ich problemy z wyborem OC? Czy w ogóle jest czytelne, co pan Dorociński robi w tym spocie? Kim jest? O co chodzi? - pyta.

Innym ekspertom reklama zdecydowanie się podoba. - Ciekawi mnie, jakie kolejne odsłony będzie miał ten serial z udziałem pana Marcina. Przy dobrze napisanym scenariuszu ma szanse płynąc na aktualnej fali zainteresowania, która również potwierdza trafność wyboru - uważa Aneta Zabiegała, manager w interaktywnym domu produkcyjnym Netizens. - Zestawienie „rewolucji  w OC” ze „spokojem” wydaje się być z jednej strony karkołomne, z drugiej taki semantyczny antagonizm i zderzenie „dynamika – statyka” to wręcz wymarzona sytuacja dla kreacji, można wymyślać w nieskończoność. Czekam na rozwinięcie skrzydeł duetu PZU - Dorociński i dopinguję - podsumowuje Michał Siejak, dyrektor zarządzający 6ix WoMM & Social Media i E_misja Interactive 360.

Na kolejnej stronie pełne komentarze do wyboru Marcina Dorocińskiego na ambasadora reklamowego PZU i pierwszego spotu z jego udziałem

  • 1
  • 2

Dołącz do dyskusji: PZU stawia na Marcina Dorocińskiego zamiast Kapitana Nostresa. Branża: to dobry wybór

4 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Kreatywny
Skojarzenie, że ambasador firmy ubezpieczeniowej kiwa, przenosi się na firmę. Tak, jak z pieska na aktora. A kiwanie przy wypłacie odszkodowania - boli.
odpowiedź
User
J3
Pan Marcin potrafi poskładać gazetkę... Z takiej dużej płachty zostaje mu taki malutki świstek. Nie wygląda to za profesjonalnie.
odpowiedź
User
mistrz
PZL spada do II ligi :)
odpowiedź