SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Rok 2011 pod lupą branży social media - prognozy na 2012

Jaki był mijający rok w polskiej branży social media? Oceniają przedstawiciele czołowych agencji m.in. Jan Namedyński, Dawid Trzeciak, Norbert Kilen, Cezary Kramp i Yuri Drabent.

Portal Wirtualnemedia.pl kontynuuje serię podsumowań mijającego roku w mediach i reklamie. Dziś o mijającym roku i perspektywach na kolejne 12 miesięcy w segmencie społecznościowym internetu mówią przedstawiciele czołowych agencji i działów social mediowych.


>>> Polska reklama w 2011 r. - prognozy na 2012 (agencje) 

>>> Rok 2011 pod lupą branży PR - prognozy na 2012 

>>> Polska e-reklama w 2011 r., prognozy na 2012 (raport)

>>> Polska reklama: jaki był 2011 r., co w 2012? (domy mediowe)


Jan Namedyński, social media director agencji Red8 Digital

Najważniejsze wydarzenie, sukces i porażka branży w 2011 roku
Czy fakt, że branża cały czas rośnie i opiera się kryzysowi, można uznać za sukces? Jeżeli tak, to bez wątpienia jest to największy sukces mijającego roku. Trudno powiedzieć, jak będzie wyglądał krajobraz, kiedy bajka pod tytułem dynamiczny rozwój się skończy. W swojej krótkiej historii rodzima branża interaktywna praktycznie nie doświadczyła recesji - a ona, jak już przyjdzie, może przemeblować cały rynek.

Nie umiem wybrać jednego najważniejszego wydarzenia, ale było kilka bardzo ważnych:
- nieudany (póki co) zamach na wolność sieci. Takie inicjatywy, podejmowane przez różne strony (przemysł muzyczny i filmowy, rządy, dostawcy usług) będą się nasilać. Cieszy ostatni wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE w tej sprawie, ale jestem pewien że to dopiero początek wojny.
- Google Chrome wyprzedziła na świecie Firefoxa, a Facebook wyprzedził w Polsce NK.pl. (nie mając danych dotyczących aktywnych użytkowników NK.pl, opieram się na Megapanelu) Wszyscy od dawna się tego spodziewali, ale przekroczenie obu granic to symboliczna pieczęć nowych czasów.
- trzy ważne eventy w tym roku to Blog Forum Gdańsk, Internet Beta i Internet Poland. Z tej grupy tylko impreza IAB jest debiutantem, ale jeżeli wszystko dobrze pójdzie, wejdzie na stałe do kalendarza najważniejszych branżowych wydarzeń.

Najważniejsza porażka tego roku to słaby lobbing polityczny branży internetowej, której głos jest dla rządu jedynie elementem strategii PR-owej, a tak naprawdę nie jest brany pod uwagę. Najlepszy przykład mieliśmy w expose premiera. Nie twierdzę, że „ulga na internet” to najlepsze rozwiązanie, ale fakt, że została całkowicie zniesiona, jest dla branży porażką. Cały czas „nasz” zasięg jest znacznie mniejszy niż innych mediów, co powinniśmy brać pod uwagę.

Człowiek lub ludzie, którzy w 2011 roku wywarli największy wpływ na rynek; najważniejszy transfer roku
Gdybym był złośliwy, napisałbym że Eryk Mistewicz za to, że dał nam polskiego Twittera, i Tomasz Lis za to, że już za chwileczkę, już za momencik da nam polskiego Huffington Posta.

Jest bardzo wiele osób, które wywierają wpływ na branżę, zapewne w pierwszej kolejności należało by wymienić zarządy największych graczy na rynku, w mojej opinii ważniejsza jest jednak pasja i konsekwencja, dlatego mój osobisty ranking to:

- Przemek Pająk i Grzegorz Marczak, którzy tworzą profesjonalne media branżowe w oparciu o własne marki i udowadniają, że konsekwencja popłaca.

- Albert Hupa, Jan Zając - spory wybór rodzimych rozwiązań do monitorowania mediów społecznościowych to pewna oznaka dojrzałości branży, która praktycznie nie istniała 3 lata temu.

- Krzysztof Kowalczyk i wszystkie startupowe imprezy w które się angażuje. Jeżeli ktoś zasłużył na tytuł człowieka roku „branży startupowej”, to właśnie on.

- ekipa Pride & Glory i to jak łączą swój biznes z działaniami dla społeczności.

Kryzys w 2011 roku - fakt czy mit?
Jeżeli o nas chodzi, ciężko było odczuć, że mamy do czynienia z kryzysem. Owszem - nastąpiło bardzo delikatne spowolnienie, ale nie było ono znaczące, a stan osobowy agencji nieznacznie się powiększył. Pod koniec roku zauważyliśmy natomiast zjawisko, którego dawno nie obserwowaliśmy - przetargi, na które zapraszane jest znacznie więcej agencji niż normalnie. Może to zbieg okoliczności, a może zapowiedź nowych czasów.

Najważniejsze wydarzenia i sukcesy 2011 roku w agencji
Na pewno takim wydarzeniem była kampania „Nie Biegam” przeprowadzona dla US Pharmacia. W ciągu dwóch miesięcy udało nam się wywołać spore zamieszanie i dotrzeć z bardzo trudnym komunikatem do bardzo trudnej, młodej grupy docelowej. Naszym celem było zwiększenie świadomości w tej grupie, ale nie spodziewaliśmy się że wskaźnik top of mind przebije sufit. To nas sporo nauczyło i jesteśmy bardzo wdzięczni klientowi, że zdecydował się na tak innowacyjne podejście. Odwaga popłaca.

Co wydarzy się w branży w 2012 roku?
Jeżeli nie wydarzy się kryzys, to:
- będzie jeszcze więcej eventów branżowych i konkursów startupowych, a niedługo wszystkie weekendy w roku będzie można spędzić na branżowej imprezie
- będzie jeszcze więcej smartfonów, a internet mobilny będzie jeszcze popularniejszy. Pytanie, czy drgnie w końcu rynek reklamy mobilnej.
- Facebook będzie bił kolejne rekordy popularności, ale będzie jeszcze trudniej przyciągnąć uwagę i zaangażowanie użytkownika
- w briefach zacznie pojawiać się Google+. Cała branża z utęsknieniem czeka na jakąś realną alternatywę dla Facebooka, więc miejmy nadzieję, że G+ nie skończy w niszy tak jak np. Blip.

...chyba że kryzys się jednak wydarzy.

Plany firmy na 2012 rok
Dalszy rozwój i integracja działki social media. Wierzymy, że działania w tym obszarze przynoszą największą korzyść, gdy są uzupełnieniem lub same uzupełniają komunikację w innych kanałach, a podejście 360 stopni to specjalność Grupy Red8. Zaczynamy też wdrażać rozwiązania mobilne - mamy nadzieję, że rynek dojrzał już do poważnego traktowania smartfonów i ich właścicieli.



Dawid Trzeciak, strategy director WeAreMedia

Najważniejsze wydarzenie, sukces i porażka branży w 2011 roku
Niewątpliwie najważniejszym wydarzeniem w branży było osiągnięcie przez serwis Demotywatory poziomu miliona fanów na Facebooku. W ten sposób Demotywatory urosły do rangi prawdziwego hegemona, ponieważ fanem ich dowcipnych, ironicznych i niekoniecznie śmiesznych krótkich historii stał się co siódmy polski użytkownik Facebooka. Dotąd żadna inna marka nie mogła się tak skutecznie komunikować w jednym medium. Jeśli weźmiemy pod uwagę nowe statystyki Facebooka, możemy być pewni, że Demotywatory mogą dotrzeć do prawie wszystkich użytkowników polskiego Facebooka. Jest to więcej niż imponujące.

Człowiek lub ludzie, którzy w 2010 roku wywarli największy wpływ na rynek; najważniejszy transfer roku
Ciężko jednoznacznie powiedzieć. Jeśli chodzi o branżę social media, to ciekawą informacją był fakt, że Socializer pojawi się na NewConnect. Jeśli ta informacja się potwierdzi, będzie to znaczyło, że social media stały się samowystarczalnym kanałem marketingowym, z którym trzeba się liczyć.

Kryzys w 2011 roku - fakt czy mit?
Zdecydowanie mit. Mimo widma kryzysu marketerzy nie przestraszyli się lokowania budżetów w internecie i mediach społecznościowych. Wręcz przeciwnie- dało się zauważyć trend większego zaangażowania marek w social media, jako świetnej platformy komunikacji z potencjalnymi i obecnymi klientami. Jedyną różnicą w stosunku do roku poprzedniego jest fakt, że klienci dokładniej oglądają każdą złotówkę wydaną na działania marketingowe. Nie zmienia to faktu, że np. WeAreMedia podwoiło liczbę obsługiwanych klientów.

Najważniejsze wydarzenia i sukcesy firmy w 2011 roku
WeAreMedia ustabilizowało przychody i sukcesywnie inwestuje w swój rozwój. W 2011 roku najważniejsze było pozyskanie kilku istotnych klientów na stałą obsługę w mediach społecznościowych (m.in. BNP Paribas Bank) oraz - co bardzo cieszy - kilku budżetów na całościową obsługę w internecie, a także współpracę wychodzącą poza sieć, do świata offline. Tak naprawdę tylko takie holistyczne planowanie kampanii daje marketerom i nam możliwość budowania prawdziwie skutecznych strategii i bazujących na nich spektakularnych kreacji.

Co wydarzy się w branży w 2012 roku? Jakie będą zmiany i nowe trendy?
W 2012 roku będziemy obserwowali dalsze pogłębienie dominacji Facebooka. Jednak przewidujemy, że użytkownikom tej największej na świecie społeczności stopniowo zacznie się udzielać przesyt, co w efekcie będzie stopniowo obniżało efektywność działań marketingowych w tym serwisie. Daje się zauważyć również coraz skuteczniejsze wysiłki Facebooka nastawione na monetyzację, co przełoży się na większe budżety reklamowe pozostawiane przez marketerów w tym serwisie.

Nie wiadomo, co przyniesie nam Google+. Można się spodziewać w 2012 roku ekspansji tego serwisu. Najprawdopodobniej jednak nie uda mu się nawiązać równorzędnej rywalizacji z Facebookiem nie tylko w Polsce, ale i na świecie. W zależności od tempa przyswajania przez polskich użytkowników smartfonów oraz upowszechaniania dostępu do mobilnego internetu, będziemy także obserwowali wzrost popularności aplikacji mobilnych oraz serwisów integrujących w sobie mobile, web i geolokalizację.

Prawdopodobnie w branży social media silniej wyklaruje się kilku liderów i być może rynek zacznie się konsolidować. Duże agencje, chcąc rozbudować swoje kompetencje, będą z pewnością chciały włączyć w swoje struktury sprawnie działające agencje social media.

Plany firmy na 2012 rok
2012 rok agencja zamierza dalej dynamicznie się rozwijać i rozbudowywać wszystkie działy począwszy od client service, przez strategię i kreację, na IT skończywszy. Związane jest to również z nowymi projektami w portfolio WeAreMedia, wykraczającymi poza social media, a w kilku przypadkach nawet poza marketing online. Agencja w 2012 roku zamierza również wzmocnić kompetencje w zakresie marketingu mobilnego.



Robert Sosnowski, dyrektor zarządzający Biura Podróży Reklamy

Najważniejsze wydarzenie, sukces i porażka branży w 2011 roku

Wydarzenie:
Google+. Wreszcie pojawiła się jakaś alternatywa dla Facebooka. Biorąc pod uwagę potencjał i zasięg projektów Google, można spodziewać się sukcesu. Kręgi to wprawdzie nadal coś dość tajemniczego dla przeciętnego użytkownika, ale geekowie, entuzjaści social media i agencje podłapują temat. Dużo zależy od sukcesu na rynkach anglojęzycznych, ale można spodziewać się, że przy pierwszej fali znużenia marką Facebook, Google+ z otwartymi ramionami przyjmie outsiderów będących liderami opinii.

Sukces:
Groupon w szczególności i zakupy grupowe jako całość. To nie jest intuicyjnie rzecz „socialowa”, ale jakby nie było - to już kolejne podejście zakupów grupowych do sukcesu (pierwsze próby miały miejsce prawie 10 lat temu) i dopiero teraz się udało. Udało się właśnie dzięki narzędziom socialowym i wielkiej popularności social media (to dzięki nim informacje rozchodzą się wystarczająco szybko, by zakupy grupowe miały odpowiednią masę krytyczną).

Porażka:
Mimo dosyć dynamicznie rozwijającego się rynku smartfonów i tabletów nie przyjęły się jeszcze socialowe narzędzia geolokalizacyjne (Facebook Places, Foursquare). Z jednej strony oporni są użytkownicy, a z drugiej small business, który prawie nie wykorzystuje potencjału marketingowego tych narzędzi.

Człowiek lub ludzie, którzy w 2011 roku wywarli największy wpływ na rynek; najważniejszy transfer roku
Bohater zbiorowy - polscy politycy. W kolejnym roku wyborczym jeszcze chętniej sięgnęli oni po możliwości internetu, a w szczególności social media. Trochę nie rozumiem ich fascynacji absolutnie niszowym w Polsce Twitterem, ale cały trend (zaangażowania polityków w blogowanie, twittowanie, wallowanie na Facebooku itd.) to znak czasów. Jeśli wśród polityków miałbym wyróżnić jedną osobę, to wskazałbym Radosława Sikorskiego. To najaktywniejszy polityk w social media i najczęściej przebijający się ze swoimi wypowiedziami do mediów offline’owych. Na uwagę zasługuje również jego krucjata w zakresie odpowiedzialności wydawców za komentarze naruszające prawo.

Kryzys w 2011 roku - fakt czy mit?
My go nie odczuliśmy, wręcz przeciwnie, to był dla nas kolejny rok bardzo dynamicznego rozwoju. Oczywiście o kryzysie się mówi, ale samej branży internetowej raczej niespecjalnie on dotyczy. Sądzę, że ten rok względem ubiegłego to około 15-20 proc. wzrostu całego segmentu. Chociaż czasem na spotkaniach i podczas przetargów coś na temat „kryzysu” słyszymy od klientów, którzy jeszcze w większym stopniu troszczą się o ROI, KPI i inne wskaźniki efektywności. Ale my akurat nigdy nie mieliśmy z tym problemów – zawsze przygotowujemy akcje z gwarancją efektów.

Najważniejsze wydarzenia i sukcesy 2011 roku w agencji
Rok 2011 był kolejnym rokiem rozwoju i przyrostu biznesu. Utrzymaliśmy współpracę z kluczowymi klientami i pozyskaliśmy nowych, zrealizowaliśmy szereg interesujących projektów. Powiększyliśmy nasz zespół, kończymy właśnie prace nad nową identyfikacją wizualną agencji, niebawem wyodrębnimy submarkę dedykowaną marketingowi w wyszukiwarkach. Udało nam się uruchomić w nowej odsłonie nasz wewnętrzny projekt www.hitczyshit.pl - społecznościowy serwis na temat designu, wnętrz i architektury.

Co wydarzy się w branży w 2012 roku?
W przyszłym roku będzie postępowała ekspansja smartfonów i tabletów. Oznacza to dalszy rozwój social mediów (można spodziewać się zaostrzenia rywalizacji Facebooka i Google+), w tym również usług geolokalizacyjnych. Zwiększy się czas korzystania z mediów społecznościowych i liczba serwisów, z których korzystają użytkownicy. To powinno sprzyjać wzrostowi kreatywności i innowacyjności kampanii marketingowych, co będzie korzystne zarówno dla reklamodawców, jak i internautów.

Plany agencji na 2012 rok
Liczymy, że informacje na temat kryzysu będą sprzyjały dalszemu przesuwaniu części budżetów z offline’u do online’u, a w szczególności na kampanie socialowe. Dlatego w nowy rok wchodzimy zwarci i gotowi, z nadzieją na dalszy rozwój. Planujemy powiększenie zespołu o cztery nowe  osoby (dwie do wsparcia sprzedaży i dwie do wsparcia realizacji projektów). Doceniamy rolę searchu w marketing mixie i dlatego w postanowiliśmy uruchomić submarkę dedykowaną projektom SEM i SEO. Jej premiera nastąpi w pierwszym kwartale roku 2012.



Norbert Kilen, social media strategy director w Think Kong

Najważniejsze wydarzenie, sukces i porażka branży w 2011 roku

Najważniejsze wydarzenie budujące rynek to według mnie pojawienie się i rosnąca popularność Google+ - nowego serwisu, który moim zdaniem jest w stanie w ciągu roku czy dwóch lat poważnie zagrozić Facebookowi. Istotnych dla branży wydarzeń była oczywiście cała masa, choć przyznam, że nie dostrzegam żadnych w zdecydowany sposób zmieniających krajobraz czy warunki prowadzenia marketingu w social media.

Człowiek lub ludzie, którzy w 2011 roku wywarli największy wpływ na rynek

Trudno wymienić jedną osobę. Dla mnie branżowymi bohaterami są przede wszystkim autorzy najlepszych kampanii na świecie. Ciągle uczymy się, szukamy nowych pomysłów, inspiracji. Dlatego myślę, że właśnie oni, a nie na przykład szefowie największych  serwisów społecznościowych, najbardziej zmieniają rynek.

Kryzys w 2011 roku - fakt czy mit?

To trochę miejska legenda. Przynajmniej z perspektywy agencji zajmującej się działaniami marketingowymi w social media. Rok zakończymy z zyskiem, perspektywy na 2012 rok też są bardzo dobre. Na razie szczęśliwie o kryzysie głównie czytamy. Oczywiście trudno wykluczyć niekorzystne scenariusze w niedalekiej przyszłości, ale na szczęście nie widać na razie jakiejś zwiększonej ostrożności firm.

Najważniejsze wydarzenia i sukcesy w 2011 roku

Na pewno sporym wydarzeniem jest przeformułowanie oferty agencji, do czego przygotowywaliśmy się dość długo. Poza tym podpisaliśmy porozumienie z siecią eBuzzing, na mocy którego reprezentujemy ją w Polsce. To duża rzecz, bo eBuzzing - poza Polską obecna we Włoszech, Francji, Wielkiej Brytanii czy Hiszpanii - obsługuje największe marki z praktycznie każdej branży. Już teraz bierzemy udział w kilku projektach międzynarodowych. Mamy nadzieję, że ich liczba i wartość będzie się zwiększać.

Co wydarzy się w branży w 2012 roku

Nie czekałbym na wielkie rewolucje. Sądzę, że obecność na Google+ częściej będzie w strategii social mediowej wielu marek. Po pierwsze ze względu na znaczenie dla sposobu obecności w wynikach wyszukiwania. Po drugie - ze względu na dostępność API i możliwości promocyjnych w Google+, które powinny pojawić się w 2012 roku.

Plany firmy na 2012 rok

Przede wszystkim rozwój - oferty i portfolio zadowolonych klientów. Stawiamy sobie na przyszły rok konkretne cele. Wierzę w siłę rekomendacji i dlatego ufam, że dzięki sukcesom przeprowadzonych akcji pojawią się też nowe wyzwania i kolejne ciekawe projekty. Bardzo chciałbym, żeby udało się nam rozwinąć sprzedaż usług eBuzzing, jak również praktykę związaną z zarządzaniem reputacją online, ochrony wizerunku marek i zarządzania kryzysami w internecie.


Piotr Morkowski, managing director Interactive Solutions (partner of Saatchi & Saatchi)

Najważniejsze wydarzenie, sukces i porażka branży w 2011 roku

Ciężko jeszcze powiedzieć, czy jest to wydarzenie najważniejsze, tym bardziej określić, czy
to sukces czy porażka, ale niewątpliwie tematem, który w social media zrobił w tym roku dużo hałasu, był start Google+.

Sporo namieszał też Groupon i niezliczone lokalne kopie liczące na powtórzenie jego sukcesu. Pytanie tylko, jak długo będą w stanie utrzymać się na rynku, biorąc pod uwagę że nawet Groupon mimo genialnej wyceny giełdowej notorycznie raportuje straty.

Zdecydowanie największą porażką tego roku są „wiralowe” spoty przygotowane przez niektóre komitety wyborcze w ramach jesiennej kampanii, że wspomnę jedynie przaśne „Pozory mylą” PSL, czy żenujące „Bóg zapłać” Ruchu Palikota - faktycznie rozsyłane były na potęgę, ale w kontekście dalekim od zamierzeń twórców...

Człowiek lub ludzie, którzy w 2011 roku wywarli największy wpływ na rynek; najważniejszy transfer roku
Ciężko wskazać kogoś konkretnego, kto w znaczący sposób wpłynął na rynek. To, co faktycznie spowodowało zmiany i zdecydowało o rewolucji w postrzeganiu i użytkowaniu social media, to zbiorowy trud - od agencji, przez dziennikarzy i marketerów, na samych konsumentach kończąc. Każdy z nich, każdego dnia przekonywał się do mediów społecznościowych i swoją pasją zarażał innych.

Kryzys w 2011 roku - fakt czy mit?
Dla niektórych fakt, dla innych mit. Nasza branża na szczęście zaliczała się w 2011 roku do tej drugiej grupy. Przy wciąż utrzymującej się dysproporcji wydatków między tradycyjnymi mediami a digitalem, w tym social media, jeszcze długo kryzysy oddziałujące bezpośrednio na całościowe wydatki marketerów będą wpływały na poszukiwanie alternatywnych i ciekawszych form komunikacji z konsumentem, zwiększając obroty naszej branży.

Najważniejsze wydarzenia i sukcesy firmy w 2011 roku
Rok 2011 przyniósł nam dużo sukcesów i satysfakcji - nasze przychody wzrosły o ponad 50 proc., na pokładzie powitaliśmy 40 nowych pracowników, zacieśniliśmy współpracę z Saatchi & Saatchi i otworzyliśmy biuro w Budapeszcie. Także w social media mamy się czym pochwalić: rozwinęliśmy współpracę z Procter&Gamble na poziom regionalnego planowania strategii komunikacji social mediowej, obroniliśmy budżety PTC, braliśmy udział w rebrandingu Ery na T-Mobile, rozpoczęliśmy pracę dla Nestle wprowadzając na rynek i na Facebooka markę Makarą, a w ramach współpracy z Maspexem zaczęliśmy prowadzić fanpage Tymbarka.

Największym wewnętrznym sukcesem Interactive Solutions w zakresie social media było doprowadzenie do całkowitej integracji działu dedykowanego tej dziedzinie z resztą agencji. Dzięki temu nastąpiło pełne zaangażowanie zasobów kreatywnych i strategicznych agencji w bieżące prace w tym obszarze, co nie tylko znacząco podniosło jakość, ale zagwarantowało pełną synergię kampanii, prowadzonych w coraz bardziej rozproszonym modelu.

Co wydarzy się w branży w 2012 roku? Jakie będą zmiany i nowe trendy?
Moim zdaniem tym, co czeka branżę social media w przyszłym roku, jest bolesne dojrzewanie... Marketerzy zaczną dużo uważniej oglądać każdą złotówkę wydawaną na social media, przestając traktować je jako niszową zabawkę. Będą wydawać więcej, ale także wymagać więcej, na co branża jest słabo przygotowana. Wiele agencji wyrosłych na boomie ostatnich dwóch lat upadnie, budżety zaczną się konsolidować, a do gry dużo silniej wejdą klasyczne agencje reklamowe i domy mediowe, przenosząc zachodnie wzorce sieciowe na nasz rynek.

Plany firmy na 2012 rok
W przyszłym roku planujemy kontynuować ekspansję regionalną, budując pełną zdolność operacyjną we wszystkich krajach Europy Środkowej. jednocześnie chcemy podnieść z 30 do 50 proc. udział projektów regionalnych w przychodach agencji, zacieśnić strategiczne więzi z siecią Saatchi & Saatchi i porządkować portfolio klientów.
 



Cezary Kramp, właściciel DeepSense

Najważniejsze wydarzenie, sukces i porażka branży w 2011 roku
Rzeczywiście w branży social media w mijającym roku było kilka wydarzeń, które zasługują na uwagę. Przede wszystkim mamy pierwszy polski fan page, który ma milion fanów - Demotywatory. Mamy bardzo ciekawą, chociaż kontrowersyjną akcję „Nie biegam” - deklarując swój styl życia jako „nie biegam”, mało kto z kilkudziesięciu tysięcy użytkowników spodziewał się, że w gruncie rzeczy chodzi o reklamę środka na rozstrój dolnego odcinka układu pokarmowego. Teraz już wiedzą i z pewnością na długo zapamiętają jego nazwę. Mamy post, który polubiło 17 tys. facebookowiczów (o treści: „mam piloto, mam laptopo” na fanpage’u Serce i Rozum). I wreszcie mamy najbardziej lubianą na Facebooku kartę kredytową. Na fan page’u Kocham Rower należącym do Banku BGŻ, post reklamujący kartę polubiły 102 osoby. Jest to naprawdę zadziwiający wynik nie tylko jak na kartę płatniczą, ale w ogóle jak na produkt finansowy.

Mamy również kilka zabawnych sytuacji wykreowanych przez administratorów fan page’y, których jednak nie nazwalibyśmy porażkami. Do klasyki gatunku należy pytanie „Czym ostatnio zaskoczył Was Orange?” na facebookowiej stronie tej sieci telefonicznej. Sprowokowało to lawinę komentarzy i wpisów, które w sporej części nie nadają się do cytowania. Podobnych sytuacji było kilka i raczej patrzymy na nie jako humorystyczne urozmaicenie facebookowej przestrzeni.

Niewątpliwie grubszy kaliber mają problemy, jakie napotkali administratorzy jednych z największych fan page'y odzieżowych Cropp i House. W wyniku „przejęcia” przez złośliwe wirusy, strony te zostały zablokowane. Ostatecznie udało się je odblokować i wszystko dobrze się skończyło, ale sprawa była poważna.

Nie ulega wątpliwości, że cały rok w branży mediów społecznościowych kręcił się wokół Facebooka. A co z Google+? Start tego serwisu był głośno komentowany, ale jak na razie w Polsce pełni on całkowicie marginalną rolę i mamy wrażenie, że w kolejnych 12 miesiącach nie ulegnie to zmianie.  Cieszą natomiast zmiany jakie poczyniła NK.pl, która zdecydowanie nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.

Człowiek lub ludzie, którzy w 2011 roku wywarli największy wpływ na rynek; najważniejszy transfer roku
Osoba ta nie jest z żadnej agencji interaktywnej czy agencji marketingu społecznościowego, nie pracuje też w żadnym z największych portali internetowych. Nie próbuje się również lansować na wszystkich możliwych forach dyskusyjnych, blogach ani w gazetach. A jednocześnie od lat z wielkim powodzeniem zarządza stworzonym przez siebie serwisem społecznościowym. Mowa tu o Oli Lazar, jej Gastronautach i tegorocznym projekcie Stoliczek.pl. Życzyłbym sobie, aby chociaż promil wypowiedzi użytkowników na Facebooku miał taki wpływ na podjęcie decyzji zakupowych, jak recenzje na Gastronautach. I aby choć część użytkowników Facebooka była tak aktywna jak „Jajnick”, który dodał 580 recenzji restauracji.

Zdaję sobie sprawę, że nie do końca Olę Lazar można określić jako osobę, która wywarła największy wpływ na rynek. Tylko że niestety to problem samego rynku, bo akurat od twórczyni Gastronautów powinniśmy się wszyscy uczyć, jak tworzyć społeczność. Zamykając się tylko wokół tematów związanych z agencjami, Facebookiem i NK.pl pomijamy niekiedy prawdziwe perełki.

Kryzys w 2011 roku - fakt czy mit?
Na pewno nie w branży social media. Wręcz przeciwnie - obserwujemy wychodzenie z kryzysu kompletnej niewiedzy i mroku. Publikuje się coraz więcej case’ów, z których można się dowiedzieć, jak powinno się robić marketing społecznościowy, marketerzy lepiej potrafią opisać swoje oczekiwania, a social managerowie spełnić je. Formują się banchmarki, które pokazują, że warto inwestować w media społecznościowe. Zauważmy, że 2011 był pierwszym rokiem, kiedy w spotach telewizyjnych marki odsyłały na swoje facebookowe fanpage’e, a nie na serwisy www. Marketerzy przekonali się, że zbudowanie społeczności pozwala taniej dystrybuować treści ważne dla marki niż zwykły serwis, bo na fan page’u te tysiące ludzi po prostu są, a na osobną stronę musimy ich za każdym razem przyciągnąć za pomocą reklamy.

Odnosimy zatem wrażenie, ze boom na social medi trwa w najlepsze, ale w tym roku ma zdecydowanie lepsze podstawy merytoryczne niż w poprzednim.

Najważniejsze wydarzenia i sukcesy Państwa firmy w 2011 roku
Naszym największym sukcesem jest nieustająca przyjemność i satysfakcja z tego, co robimy. Cieszy również powiększające się grono klientów. W tym roku dołączyli do niego m. in. Kulczyk Tradex (marka Audi), Komisja Europejska czy Fundacja Orlen - Dar Serca. Ale projekt, z którego jesteśmy chyba najbardziej dumni, to autonomiczny serwis społecznościowy dla rowerzystów ścigających się w amatorskich zawodach MTB. Był to pilotażowy, jednoroczny projekt wykonany na zlecenie Banku BGŻ. Pokazał on, że jeśli ma się dobry pomysł, uda się zgromadzić niszową, rozproszoną geograficznie społeczność i kierować do niej komunikację.

Co wydarzy się w branży w 2012 roku? Jakie będą zmiany i nowe trendy?
Mamy nadzieję, że trend związany z profesjonalizacją i wzrostem jakości marketingu społecznościowego będzie się umacniał, a tak zwani „social media nina” odejdą w przeszłość.

Swoją obecność w 2011 roku mocno zaznaczyły QR kody. Obserwujemy to zjawisko uważnie, ale jeszcze trudno powiedzieć, czy staną się standardem czy tylko zabawką dla geeków.

Ciągle przed nami rewolucja związana z geolokalizacją. Nie wiemy, czy wydarzy się w 2012 roku czy w następnym. Zależy to mocno od poziomu sprzedaży smartfonów i rozwoju infrastruktury mobilnej telefonii. Geolokalizacja nadal nie jest zjawiskiem, który choćby zbliżyło się do potencjału, jaki ma.

2012 rok będzie też rokiem sprzedaży „po sąsiedzku”, więc głośno powinno być o serwisach takich jak Sprzedajemy.pl czy Tablica.pl.

Plany Państwa firmy na 2012 rok
Życzylibyśmy sobie, aby 2012 rok był równie udany jak 2011. Planujemy oczywiście dalszy rozwój, poszerzanie grona klientów, ale w sposób tak rozważny jak dotychczas. Naszą wielką zaletą jest to, że mamy czas dla każdego klienta, nasze pomysły są dopracowane, a realizacja skrupulatna i na najwyższym poziomie. I tego nie zmienimy nawet kosztem ekspansji firmy.



Albert Hupa, prezes Interactive Research Center

Najważniejsze wydarzenie, sukces i porażka branży w 2011 roku.
W ramach działań na portalach społecznościowych największy sukces osiągnęli twórcy facebookowych stron Serce i Rozum oraz Radia Eska. Udało im się nie tylko zgromadzić znakomitą liczbę użytkowników, ale i angażować wielu swoich z nich. Co prawda TPSA i Radio Eska nie zostały stworzone na Facebooku, ale ich profile mogą być wzorem realizacji działań ilościowych i jakościowych w sferze społecznościowej. Niezależnie od przyjętych kryteriów ewaluacji, w badaniach IRC te dwie marki zawsze pojawiały się w pierwszej dziesiątce.

Na osobną uwagę zasługuje też kampania „Moja Stara” promująca Internet Explorer 9. Komentujący ją użytkownicy zwracali uwagę na to, że Microsoft nie musi być kojarzony ze sztywną korporacją inżynierów, lecz może być fajny. Czekamy na kolejne kampanie MS Excel.

Zauważona, doceniona i kopiowana była również podróż Donalda Tuska tuskobusem w trakcie wyborów parlementarnych 2011. Pomijając (niekiedy nawet kreatywne) kampanie viralowe konkurencji, był to najbardziej pozytywnie wyróżniający się element wyborów ostatniej jesieni.

Być może niedostrzegany przez branżę Igor Janke z konsekwencją buduje swoje małe imperium. To jak dotąd mój jedyny kandydat na twórcę niezależnego ośrodka myśli w polskim internecie, który umiejętnie łączy cele biznesowe z ideowymi. W nadchodzącym roku na pewno kupię ich akcje - chociażby z powodów ideowych! (w tym kontekście nowy portal Tomasza Lisa i Tomasza Machały uważam za antyprzykład biznesu dziennikarskiego).

Największą tragedią 2011 roku była niewątpliwie śmierć Steve’a Jobsa. To z jednej strony tragedia dla jego rodziny i przyjaciół, a z drugiej kres ground braking innovations. Z jeszcze innej: koniec niezaprzeczalnej przewagi Apple otwiera przestrzeń rywalizacji między Samsungiem, Nokią, Motorolą, Acerem, Asusem, Microsoftem i całą resztą firm ostrzących sobie zęby na rynek mobilny. Szczerze mówiąc, mam już popcorn w ręku i zaczynam oglądać 2012 rok…

Tragedie dotknęły również Polski. Dopiero niedawno odczuliśmy na własnej skórze śmierć Jana Wejcherta, kiedy okazało się, że bez jego wizji Onetu nie chciały kupić zachodnie korporacje. Bez tego człowieka Onet już po prostu nie będzie tym czymś, tak samo jak pozostałe firmy ITI. Podobnie biznes internetowy nie będzie już taki sami bez Krzysztofa Golonki z Xevina, którego wspominam tutaj także z osobistych powodów - Krzysztof uwierzył i pomógł wielu różnym pomysłom, a w tym i współprowadzonemu przeze mnie IRC.

Zdecydowaną porażką większości polskich firm interaktywnych była stawianie sobie zbyt łatwych, bo ilościowych celów działań. Najczęściej wszyscy stawialiśmy na liczbę fanów. Teraz co prawda wiemy, że chodzi o co innego, ale nie umiemy jeszcze pogodzić się co do sposób ewaluacji jakości prowadzonych społeczności. Mam nadzieję, że szybko uda nam się to wszystkim zmienić.

Człowiek lub ludzie, którzy w 2011 roku wywarli największy wpływ na rynek; najważniejszy transfer roku
Bez dwóch zdań człowiekiem, który najbardziej wpłynął na polski rynek, jest Zygmunt Solorz-Żak. Chociaż jeszcze większość z nas tego nie odczuła, ale internet mobilny konkurujący ze stałym łączem zmieni codzienny sposób użytkowania sieci w Polsce. Nie tylko jego usługa zmieni biznes, ale i odbiorców polsatowskiej telewizji. Internet „zbłądzi” pod strzechy :)

Istotni dla rynku okazali się również Jacek Gadzinowski i Maciej Budzich - blogerzy, którzy w odchodzącym roku rozpoczęli współpracę z prywatnymi firmami, takimi jak Kalicińscy i Think Kong. Dzięki temu uczymy się, że komunikaty w social media możemy profesjonalizować i wykorzystywać na różne sposoby. Na własne oczy widzieliśmy, jak wielu innych różnych blogerów przechodziło pod opiekę firm specjalizujących się w komunikacji.

Dajmy również czas na efekty dwóch dość istotnych transferów: Jarosława Sobolewskiego w IAB Europe i Dominika Czarnoty w Naszej Klasie. Mimo że nie doznaliśmy jeszcze efektów na własnej skórze, mam nadzieję, że coś ciekawego się z nich urodzi.

Kryzys w 2011 roku - fakt czy mit?
Z punktu widzenia współzarządzanego przeze mnie IRC firmy zaczęły płacić z większym opóźnieniem. Dotyczy to zarówno klientów końcowych, jak i firm z branży. Dla niektórych 2011 rok był czasem zaciskania pasa, dla innych - pułapką w płatnościach i pętlami kredytowymi. Czekajmy!

Najważniejsze wydarzenia i sukcesy Państwa firmy w 2011 roku
2011 rok był dla IRC bardzo udany. Z jednej strony zrealizowaliśmy kilka kluczowych projektów dla Microsoftu, Unilevera i Platformy Obywatelskiej, a z drugiej - rozpoczęliśmy strategiczną współpracę ze Starcomem i Interactive Solutions. Zaczęliśmy również realizować projekty z londyńskim biurem Razorfish. Współpraca z dużymi korporacjami pomaga nam się otwierać na międzynarodowe rynki i jeszcze bardziej profesjonalizować.

Ponadto dalej wdrażamy nowe produkty i usługi. Z FaceAdem stworzyliśmy narzędzie do analizy działań branżowych na Facebooku – FanpageAd, wraz z SoInteractive otworzyliśmy serwis AdWatch z raportami syndykatowymi, a z Blomedią rozpoczęliśmy projekt b2c Maczeta.tv wykrywający materiały viralowe. 2012 rok zapowiada się podobnie :)

Co wydarzy się w branży w 2012 roku? Jakie będą zmiany i nowe trendy?
Polska przekroczyła już magiczną barierę 50 proc. penetracji internetu. Niedługo otworzą u nas na poważnie biura Facebooka, LinkedIn i innych międzynarodowych graczy (Google właśnie otworzyło u nas kolejną placówkę). Być może jeszcze nie region, ale Polska zaczyna być dostrzegalna na mapie świata.

Mimo kontaktów z zagranicą reklamodawcy zaczynają się coraz częściej pytać o zasięgi i ROI działań social mediowych (jak nasi koledzy z zachodu). Budżety z Facebooka przeniosą się tam, gdzie jest zwrot z inwestycji – na displayu, sklepach i landing page’ach. Liczby zwrócą uwagę większości klientów, a konsumenckie grupy docelowe - strategów. Czasy zwykłych paneli do monitoringu Facebooka skończyły się bezpowrotnie. W kontekście zasięgów - coraz częściej będzie dostrzegany Youtube, który nie tylko osiąga liczące się zasięgi, ale staje się coraz bardziej społecznościowy. 2012 rok nie będzie czasem fanpage’y, ale virali.
Czasem egzaltacji, ale i chłodnego prysznica będą piłkarskie mistrzostwa Europy. Będziemy mobilni, ale nie trafimy do odbiorców. Znaczącą część docelowych użytkowników projektów mobilnych zgarnęła Ukraina. Będzie dużo rozczarowań i dobrej miny do złej gry (oby nie naszej reprezentacji).

Aplikacje mobilne jednak się przyjmą. Komuś z rynku na pewno uda się przekonać klientów do kampanii geolokalizacyjnych (sami próbujemy :). Pierwsze koty za płoty dadzą dobre budżety w czasach Euro i skończą się dopiero za rok. No i może wreszcie ktoś skopiuje dużą kampanię mobilną z zachodu (czy to na tablety czy smartfone’y).
Pozostaje mi tylko dodać, że po cichu trzymam kciuki, że do Polski wejdzie Yandex…

Plany Państwa firmy na 2012 rok
Przede wszystkim IRC przestaje być firmą wyłącznie badawczą, chcemy powiększyć naszą ofertę badawczą o aplikacje mobilne i eye tracking, ale w 2012 rok wejdziemy z aplikacjami mobilnymi i geolokalizacyjnymi, a także społecznościowymi grami opartymi o real data. Myślę, że będzie ciekawie.

Wbrew trendom będziemy również ewangelizować nieco zapomniane przez marketerów klasyczne internetowe kanały komunikacji: blogi i fora internetowe, gdzie można dotrzeć do największej liczby klientów i konsumentów. W tym celu stawiamy na rozwój działu IT.



Justyna Dzieduszycka-Jędrach, założycielka i dyrektor zarządzający 121 PR

Najważniejsze wydarzenie, sukces i porażka branży w 2011 roku.
Jednym z głośniejszych wydarzeń w tym roku w polskich mediach społecznościowych było na pewno przekroczenie poziomu miliona fanów przez pierwszy polski fanpage Facebookowy - Demotywatory. Zaczynamy gonić międzynarodowe strony, co bardzo cieszy, ponieważ rośnie zasięg działania na Facebooku.

Negatywnym zjawiskiem było tworzenie tzw. farm fanów na Facebooku, które jest niezgodne z regulaminem tego serwisu, ponieważ użytkownicy wyrażający poparcie dla danej idei (np. zamiłowania do spania) lub chcący obejrzeć 20 najciekawszych zdjęć w danej kategorii nie wiedzą o tym, że są podmiotem działań reklamowych i następnie zostaną „sprzedani w pakiecie” reklamodawcom.

Ciekawostką roku 2011 był również wzrost zainteresowania Twitterem - szczególnie wśród polskich polityków (np. komentowanie obrad Sejmu na żywo przez posłów). Twitter wprowadził właśnie szereg nowych funkcji ciekawych dla reklamodawców, więc należy obserwować baczniej to medium.

Człowiek lub ludzie, którzy w 2011 roku wywarli największy wpływ na rynek; najważniejszy transfer roku
Może Jarosław Sobolewski, który otrzymał właśnie Webstara jako Człowiek Roku 2011?

Kryzys w 2011 roku - fakt czy mit?
W 2011 roku dało się zauważyć objawy kryzysu w postaci zmniejszania budżetów reklamowych, jednak w działaniach społecznościowych nie było to tak wyraźnie odczuwalne jak w innych mediach, ponieważ ogólne koszty działań w społecznościach online są relatywnie niższe. Mieliśmy wprawdzie do czynienia z sytuacjami, w których nasi klienci musieli zmniejszyć swoje wydatki na działania w social mediach lub wręcz wycofać się z nich, jednak było te rekompensowane przez zwiększoną aktywność innych podmiotów.

Najważniejsze wydarzenia i sukcesy firmy w 2011 roku
Niewątpliwie stroną, z której prowadzenia jesteśmy najbardziej dumni, jest fanpage Plusa na facebook.com/plus. Po konsolidacji marki Plus w maju 2011 roku startowaliśmy tam z poziomu 60 tys. fanów i udało nam się dogonić, a nawet przegonić konkurencję. Obecnie na fanpage’u nie ma praktycznie dnia, by nie toczyła się akcja specjalna (konkurs, promocja, zabawa), a strona ma jeden z najwyższych wskaźników osób „mówiących o tym” wśród polskich stron telekomunikacyjnych na Facebooku. Mamy nadzieję, że w 2012 roku fanpage odnotuje jeszcze większe wzrosty - zarówno w liczbie fanów, jak i interakcji z nimi.

Udało nam się również zbudować dużą i bardzo aktywną społeczność rodziców wokół „dziecięcych” marek Nestlé na stronach Gerber (facebook.com/gerberPL) i Nestlé - Zdrowy Start w Przyszłość (facebook.com/zdrowystartwprzyszlosc). Działania te będę kontynuowane w 2012 roku.

Cieszymy się również ogromnie z nagrody Silver Efekton Award za kampanię edukacyjną „Seks to zdrowie” dla Polpharmy. Okazuje się, że nawet dysponując bardzo ograniczonym budżetem, można przygotować duże zasięgowo kampanie i odnieść sukces.

Co wydarzy się w branży w 2012 roku? Jakie będą zmiany i nowe trendy?
Sądzę, że 2012 rok nadal będzie należeć do Facebooka. Wejście Google+ na rynek nie powinno na razie zdetronizować społeczności „fejsbukowiczów”. Spodziewamy się natomiast, że NK.pl nie podda się bez walki - coraz ciekawsze produkty oferowane reklamodawcom i szersza grupa docelowa na pewno przekonają do tej społeczności marki, które do tej pory wahały się, czy być obecnymi w tym serwisie. Być może nowości wprowadzone na Twitterze pomogą tej społeczności przebić się na polskim rynku.

Jeśli chodzi o sam Facebook, to uważam, że głównymi trendami będą konsolidacja (czyli łączenie fanpage’y, także tych globalnych, w jedne duże strony, co zaczęło się już w 2011 roku) oraz większe znaczenie wskaźnika interakcji (czyli stawianie na jakość i „żywość” stron niż ich liczebność - również tego mieliśmy już pierwsze zwiastuny w mijającym roku).

Należy się spodziewać również dalszej tendencji do zamiany czasowych akcji online, które do tej pory odbywały się przy pomocy dedykowanych stron www, na działania w społecznościach oraz większej integracji stron www (także portali) z serwisami społecznościowymi. 

Same akcje w społecznościach będą, mam nadzieję, mniej oderwane od pozostałych aktywności firm i marek i staną się integralną częścią całej komunikacji marketingowej, łącząc się z tradycyjnymi działaniami reklamowymi, działaniami typu SEM/SEO (zwłaszcza, że działania społecznościowe bardzo mocno wpływają na wyniki wyszukiwania) i PR-em.

Plany firmy na 2012 rok
W 2012 roku planujemy dalszą rozbudowę komórki odpowiedzialnej za działania w mediach społecznościowych. Agencja 121 PR obrała bardzo wymagającą specjalizację i będziemy nadal starać się, by być postrzegani na rynku jako eksperci w dziedzinie social media.



Yuri Drabent, creative director w Lubię to – Social Media Agency

Najważniejsze wydarzenie, sukces i porażka branży w 2011 roku.
Dla branży social media - zarówno w Polsce, jak na świecie - rok 2011 upłynął pod znakiem dalszego wzrostu i rozwoju. To właśnie ten trwający upward trend jest dla nas najważniejszym wydarzeniem mijającego roku. Sukcesem mediów społecznościowych jest bez wątpienia fakt, iż zweryfikowały one swoją przydatność i dowiodły - za pomocą mierzalnych, rynkowych rezultatów - iż nie są zjawiskiem przejściowym, a ewolucyjną zmianą w komunikacji marketingowej, która zostanie z nami na dobre. Na rynku pojawiło się wiele kampanii spektakularnie wykorzystujących potencjał mediów społecznościowych, systematycznie też zwiększa się stopień ich integracji z innymi kanałami komunikacji. To pokazuje siłę nowych narzędzi, co z kolei cieszy nas - ludzi na co dzień zajmujących się wykorzystywaniem ich możliwości.

Człowiek lub ludzie, którzy w 2011 roku wywarli największy wpływ na rynek; najważniejszy transfer roku
Globalnie - the one and only Mark Zuckerberg. Lokalnie rzecz ma się trochę inaczej - rynek social media w Polsce jest tworem wciąż będącym, bądź co bądź, w powijakach. „Najstarsze” agencje liczą sobie po kilkanaście, może dwadzieścia parę miesięcy, stąd też bardziej niż o spektakularne transfery chodzi o szeroko pojętą edukację i promocję mediów społecznościowych i działających na ich poletku firm. Uznanie na tym polu należy się m.in. Łukaszowi Misiukanisowi z Socializera, który swoimi poczynaniami - jak chociażby wprowadzeniem spółki na New Connect - zwraca uwagę inwestorów i opinii publicznej na nasz rynek. To cieszy, bo kondycja, sytuacja i perspektywy rysujące się przed obecnymi na nim firmami z pewnością zasługują na uwagę wielkiego biznesu. Z pewnością warto nas obserwować.

Kryzys w 2011 roku - fakt czy mit?
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - naszą branżę kryzys w tradycyjnym tego słowa znaczeniu omija w miarę szerokim łukiem i nic nie wskazuje na to, żeby z dnia na dzień sytuacja ta miała ulec zmianie. Dynamika wzrostu na rynku social media okazała się w 2011 wystarczająco potężna, aby stanowić skuteczne antidotum na targające tradycyjnymi rynkami zawirowania. Nie znaczy to jednak, że rynek mediów społecznościowych jest wiecznie zieloną wyspą, całkowicie odporną na zewnętrzne perturbacje. Kryzys w mediach społecznościowych przybiera jednak znacznie bardziej przyjazną formę coraz racjonalniej zadawanych pytań odnośnie budżetów poświęcanych na tę formę komunikacji. W praktyce często słyszymy, jak marketer mówi: „Rok temu wydałem 200 tysięcy na kampanię na Facebooku. Teraz wydam 300 tysięcy, ale potrzebuję lepszego uzasadnienia, dlaczego powinienem to zrobić.”. To pokazuje siłę - zarówno potencjalną, jak i już demonstrowaną - mediów społecznościowych.

Najważniejsze wydarzenia i sukcesy firmy w 2011 roku
Dla Lubię to rok 2011 okazał się rokiem przełomowym z paru względów. Przede wszystkim, jest to pierwszy pełny rok w krótkiej - bo datującej swój początek na maj 2010 - historii naszej agencji, co prowokuje do wewnętrznych podsumowań i skłania do przyjęcia szerszej perspektywy podczas oceny naszych dotychczasowych działań. A jest co oceniać - w ciągu kilkunastu miesięcy udało nam się od zera zbudować jedną z największych w Polsce agencji wyspecjalizowanych w social media. Dziś nasz zespół to blisko 30 osób realizujących dla kilkudziesięciu klientów projekty o łącznej wartości idącej w miliony złotych. Prowadzimy kampanie na kilku europejskich rynkach, rozwijając się w niesamowitym tempie - w stosunku do roku ubiegłego, skok jest astronomiczny. Dla mnie osobiście ważne jest to, że udało nam się zbudować zespół niesamowicie zaangażowanych w swoją pracę pasjonatów, którzy autentycznie lubią to, co robią. Atmosfera pracy w Lubię to jest absolutnie wyjątkowa - kto był, ten wie, resztę serdecznie zapraszamy. Osiągnąć rynkowy sukces w atmosferze  dobrej zabawy - bezcenne :)

Co wydarzy się w branży w 2012 roku? Jakie będą zmiany i nowe trendy?
Końcówka 2010 i cały 2011 to okres bezprecedensowego boomu na social media. 2012 będzie rokiem, kiedy siła zbiorowego szaleństwa zacznie opadać, a w powietrzu coraz donośniej będą brzmieć coraz bardziej racjonalne pytania. Jak właściwie zachowywać się w mediach społecznościowych? Gdzie tak naprawdę leży ich prawdziwa siła? Skąd mam wiedzieć, czy wykorzystuję potencjał social media w odpowiednim stopniu i co potencjał ten znaczy dla mojej organizacji? Liczymy na to, że 2012 będzie również rokiem edukacji - zarówno po stronie agencji, jak też klientów - i głębszego zrozumienia natury mediów społecznościowych, a co za tym idzie - dojrzalszego podejścia do ich wykorzystywania.

Jeżeli chodzi o trendy, najważniejszym zjawiskiem będzie nasilająca się integracja kanałów. Social media przestaną być rozpatrywane jako osobny byt - zamiast tego staną się na wskroś integralnym składnikiem całości komunikacji. Uspołecznienie i personalizacja komunikacji są wartościami, które stopniowo wnikać będą w każde znane nam medium. Wkrótce wszystkie media staną się społecznościowe.

Jeżeli chodzi o wymiar biznesowy, w 2012 branża social media dojrzeje i - jak każda branża zbliżająca się do końca pierwszej fali gwałtownego wzrostu - zacznie odczuwać prawa niewidzialnej ręki wolnego rynku. Systematycznie rosnąca konkurencja pomiędzy agencjami zaowocuje weryfikacją ogólnie przyjętych zasad działania. Spadną marże, wzrośnie znaczenie jakości obsługi, zwiększy się waga przykładana do dobrze zdefiniowanych priorytetów i zrealizowanych celów. Sporo małych agencji zniknie z rynku, inne połączą się w większe organizmy, jeszcze inne pozwolą wchłonąć się dużym graczom. Jedno jest pewne - za 12 miesięcy rynek social media będzie znacząco różnił się od stanu obecnego.

Plany firmy na 2012 rok
Lubię to ma jasno sprecyzowane priorytety. Kontynuujemy marsz po ścieżce systematycznego i dynamicznego wzrostu. Myślimy szerzej niż rynek polski. W 2012 planujemy wejść na nowe rynki – aktualnie prowadzimy zaawansowane rozmowy z partnerami za granicą, zarówno na dojrzałych, „droższych” rynkach zachodnich, jak i na poletku naszych wschodnich sąsiadów, m.in. Ukrainy. Jesteśmy już na takim etapie rozwoju, że umiemy efektywnie wykorzystać doświadczenie zdobyte w Polsce na nowych rynkach. Geograficzna dywersyfikacja źródeł przychodu jest jednym z naszych priorytetów w roku 2012.

Od początku istnienia agencji naszym oczkiem w głowie jest jakość obsługi klientów. Naszym celem na 2012 jest stanie się liderem pod względem jakości obsługi i realizacji kampanii najlepiej wykorzystujących potencjał social media.

2012 będzie rokiem nadawania pustym dotychczas liczbom wartościowego kontekstu - chcemy dzierżyć na tym polu palmę pierwszeństwa.

Dołącz do dyskusji: Rok 2011 pod lupą branży social media - prognozy na 2012

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
thomik
"czołowych agencji", mocne ;)

DeepSense (???) czy Think Kong (specjaliści od głośnej już aplikacji kpt. Wrony...), no comments
odpowiedź
User
Norbert Kilen (Think Kong)
Nie wiem, czy dyskutowanie z anonimowymi komentarzami ma sens, ale mimo wszystko chcę się odnieść do przemiłego wpisu Thomika(Thomiki?).Kryterium „czołowości” jest oczywiście dyskusyjne. Przychody/zyski to jedno (Think Kong będzie się nimi pewnie chwalić na początku roku), klienci – drugie, a aktywność branżowa czy edukacyjna to jeszcze inna rzecz. Nie mam pojęcia który wymiar uznaje Pan(-i?) za najważniejszy, ale zapewniam, że w niektórych bronimy się całkiem nieźle:-) Zapraszam zresztą do kontaktu – jeśli jest Pan(-i?) nas ciekaw, zapraszam do naszego biura, chętnie opowiem o naszych projektach, planach, osiągnięciach. Miłego dnia.
odpowiedź
User
Miki
Czytam was regularnie, ale tym razem muszę przyznać, że konkurencja lepiej dobrała komentujących (istotniejsze agencje, ciekawsze branżowe nazwiska, rzeczywiście Deepsense to chyba znajomi naczelnego...), w dodatku tego samego dnia... Tak czy inaczej dzięki
odpowiedź