SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Składanowski: nadal jestem uzależniony od Demotywatorów

- Mam uzależnienie od wybierania codziennie obrazków, które trafiają na stronę główną Demotywatorów - przyznaje twórca tego portalu Mariusz Składanowski. W wywiadzie mówi nam też o użytkownikach i aspektach biznesowych.

Mariusz Składanowski, twórca serwisów takich jak Demotywatory.pl, JoeMonster.org, Komixxy.pl i Mistrzowie.org, przyznaje, że korzystają z nich przede wszystkim internauci w wieku 15-24 lat. Wśród nich stosunkowo niewielu jest użytkowników, którzy tworzą i zamieszczają własne treści. - Rekordzista wrzucił ponad 350 demotywatorów, z których żaden nie trafił na stronę główną - ujawnia Składanowski.

>>> Megapanel z lipca: Demotywatory z 3,8 mln użytkowników, Kwejk z 2,8 mln

Twórca Demotywatorów potwierdza, że w dalszym ciągu osobiście wybiera każdego dnia obrazki, które trafiają na stronę główną serwisu. Dodatkowo zamieszczane treści przegląda na bieżąco kilkoro moderatorów.

>>> Serce i Rozum, Eska oraz Demotywatory najbardziej angażujące na Facebooku

Mariusz Składanowski ujawnia, że otrzymał propozycje sprzedania części udziałów w swoich serwisach, ale nie były to satysfakcjonujące oferty. Dalsze inwestycje zamierza więc finansować z własnych środków. Jednocześnie nie planuje tworzenia własnego biura sprzedaży reklam, tylko dalszą współpracę z sieciami reklamowymi.

>>> Polski e-humor: Demotywatory rządzą, skok w górę Kwejka, Komixxów i Mistrzów

Składanowski nie obawia się, że moda na jego serwisy i ich popularność niedługo przeminą. Zwraca przy tym uwagę, że konkurencyjne strony - uruchamiane także przez dużych wydawców - kopiują rozwiązania chociażby z Demotywatorów, a nawet upodabniają się do nich swoimi nazwami.


Tomasz Wojtas: W jaki sposób monitorowane i moderowane są treści zamieszczane przez użytkowników Pańskich serwisów?

Mariusz Składanowski: Społeczność jest bardzo dojrzała - najgorsze rzeczy są usuwane w ciągu kilkunastu minut samodzielnie przez użytkowników, którzy dają oceny „słabe”. Siedem takich ocen, przy braku „mocnych”, archiwizuje taki demotywator, więc znika on z powierzchni serwisu. Najczęściej tematyka takich grafik to nawoływanie do nienawiści, pornografia, zwykłe ludzkie chamstwo. Dodatkowo na bieżąco moderuje serwis 5 do 10 osób.

Dalej jest Pan bezpośrednio zaangażowany w działanie swoich serwisów? Nadal codziennie wybiera Pan np. obrazki, które są na stronie głównej Demotywatorów?

Tak, od początku mam to uzależnienie :)

Czy z Demotywatorów, Mistrzów i Komixxów korzystają tylko młodzi internauci?

Z tego co wiemy, średnia wieku zalogowanych użytkowników to 18 lat. Generalnie największa grupa korzystająca z naszych serwisów to młodzi ludzie, w wieku od 15 do 24 lat.

Młodzi użytkownicy to mało lojalna grupa odbiorców. Nie obawia się Pan, że znudzą im się Demotywatory, Komixxy czy Mistrzowie i przeniosą się na inne serwisy? W ostatnich miesiącach dynamicznie na popularności zyskał Kwejk…

Mody się zmieniają, analogicznych serwisów kopiujących wszystko co się da i skąd się da jest masa, ale skopiowanie jest przecież o wiele prostsze niż wymyślenie nawet najzwyklejszego podpisu pod demotywatorem. Tymczasem szykujemy się do świętowania milionowego fana na naszym facebookowym fanpage’u.

Jaki odsetek użytkowników Pana najpopularniejszych serwisów tworzy i zamieszcza w nich treści, a nie tylko przegląda je, ocenia i komentuje? Jak często ci użytkownicy dodają nowe treści - są jacyś rekordziści pod tym względem?

Jak wszędzie w internecie liczba twórców jest procentowo niewielka w stosunku do wszystkich użytkowników. Rekordzista wrzucił ponad 350 demotywatorów, z których żaden nie trafił na stronę główną. Pozdrawiamy i gratulujemy wytrwałości, jednak same chęci to nie wszystko, trzeba mieć pomysł i zgadywać, co się spodoba ludziom :-)

Na pierwszym Pańskim serwisie, JoeMonsterze, już wiele lat temu wprowadzono opłaty za konta. Dlaczego takich opłat nie ma na Demotywatorach, Mistrzach czy Komixxach? Planujecie może wprowadzenie płatności?

Nie, zupełnie nie mamy takich planów.

Pańska firma prowadzi kilkanaście serwisów, które działają na zasadach takich jak Demotywatory i Komixxy, ale mają ograniczenia pod względem tematyki (np. Studentpotrafi.pl) lub formy (np. Wykresy.pl, Filmixxy.pl) zamieszczanych treści. Po co aż tyle różnych stron, które na razie są o wiele mniej popularne niż Demotywatory i Komixxy? Liczy Pan, że któryś z nich „odpali” i zyska taką popularność?

Jest wiele ciekawych tematów, które sprawdzamy. A samo dawanie ludziom takich fajnych narzędzi jak np. Filmixxy.pl, które pozwalają dodać swoje napisy do dowolnego filmu z YouTube’a, jest już dla nas fascynującym zadaniem. Czy te serwisy chwycą czy nie - to już zupełnie inna bajka. Próbujemy.


Zresztą duzi wydawcy internetowi też uruchomili serwisy oparte na mechanizmie z Demotywatorów. Denerwuje to Pana czy bardziej budzi satysfakcję, że więksi gracze na rynku kopiują Pana pomysły?

Tak, szczególnie ten jeden o łudząco podobnej nazwie, o którym pan myśli, to szczególny komplement dla nas.

A duzi wydawcy i fundusze inwestycyjne nie chciały odkupić od Pana któryś z serwisów albo część udziałów w firmie? Jest Pan w ogóle zainteresowany takimi propozycjami?

Propozycje były, ale żadna nie była satysfakcjonująca, a w tej chwili bieżące plany realizujemy za własne środki.

Jakiś czas temu Pańskich 15 serwisów z grupy Demotywatory.pl zmieniły sieć reklamową: ze Społeczności.pl na Ad-Vice. Dlaczego?

To decyzja czysto biznesowa. Lepiej być w jednej sieci niż w dwóch konkurujących ze sobą.

Nie myślał Pan, żeby zrezygnować z pośrednictwa sieci i bezpośrednio sprzedawać reklamy?

W tej chwili nie ma takich planów.

A ile Pańskie serwisy zarabiają z reklam? Jakiego rzędu to są kwoty?

Wystarczająco dużo, aby myśleć o kolejnych serwisach.

Na ile popularność Pana serwisów wynika z rozwoju portali takich jak Facebook (na którym Demotywatory to największy polski fanpage) czy Wykop? Jaki odsetek wizyt np. na Demotywatorach stanowią przejścia z Facebooka?

Wykop nigdy nie był źródłem dużej ilości odwiedzin u nas. Co innego Facebook, który generuje znaczącą ich ilość.

Zdaje sobie Pan sprawę, że w pewien sposób zmienił formułę polskiego humoru? Co prywatnie Pana śmieszy?

Faktycznie, bez Demotywatorów nie byłoby tych wszystkich gniotów, wiosek, wikarych, pierdków, gnojów, ale ja chciałbym oddać cześć śp. Twojej Starej, na której my się wzorowaliśmy w 2008 roku. Z ciekawych rzeczy poza internetem ostatnio obejrzałem genialne „Po północy w Paryżu” Woody Allena, a w internecie „Four Lions” - o niedorobionych terrorystach z okolic Londynu, też polecam.

Dołącz do dyskusji: Składanowski: nadal jestem uzależniony od Demotywatorów

9 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Fan
Kawał dobrej roboty, dzięki za w miarę ambitne serwisy. Dzień bez "demota" to dzień stracony;).
odpowiedź
User
Rzymow
uno k. momento, jaki "twórca"? chyba należy przekazywać rzetelnie informacje?!?!
to jest _odtwórca_ serwisów z cywilizowanego świata!
odpowiedź
User
bordeux
"kopiują Pana pomysły".... tia! Demotywatory to kopia firma Despair
odpowiedź