Social media: podsumowanie 2012 roku, prognozy na 2013

Jak minął bieżący rok w social media? Co wydarzy się w przyszłym roku? Podsumowują przedstawiciele agencji i wydawców , m.in. Krzysztof Winnik, Anna Pogorzelska, Łukasz Misiukanis, Dominik Kaznowski i Anna Robotycka.

tw
tw
Udostępnij artykuł:

Zapraszamy do kolejnej części podsumowania mijającego roku w polskim internecie. O mijającym roku w social media i perspektywach na przyszły opowiadają osoby z najważniejszych agencji i serwisów działających w tym segmencie.  

 

Krzysztof Winnik, brand manager & social media director agencji Ostryga Najważniejsze wydarzenie w branży w 2012 roku Nie było rewelacji, przełomowych wydarzeń ani fajerwerków. 2012 rok przejdzie do historii jako umiarkowany dla branży internetowej. Są jednak obszary, w których na nudę nie dało się narzekać. Podobnie jak w zeszłym roku, najwięcej działo się w świecie mediów społecznościowych. W kategorii wydarzenie roku warto wspomnieć o trzech: 1. Debiut Facebooka na giełdzie - bo jasne stało się, że social media to nie tylko rozrywka, ale też twardy biznes, na którym Facebook chce zarabiać coraz więcej (co niestety coraz silniej będą odczuwać agencje social media i ich klienci). 2. Otwarcie biura Facebooka w Polsce - bo pokazało, że jesteśmy liczącym się krajem na mapie mediów społecznościowych. 3. Pokonanie granicy miliona fanów na Facebooku przez marki komercyjne - bo obaliło argument, że social media nie mają szans konkurować z tradycyjną komunikacją pod względem budowania zasięgu. Największy sukces w branży w 2012 roku Sukcesem okazał się fakt, że mimo głosów wieszczących rychły koniec NK.pl nasza rodzima społeczność ma się nieźle i wciąż nie ma sobie równych w kategorii angażowania młodych konsumentów. Największa porażka w branży w 2012 roku Porażką jest natomiast kompletny marazm Google+ i wyraźne spowolnienie wzrostu Pinteresta. Te dwie społeczności miały zmienić rynek, nic takiego się jednak nie stało i najpewniej już nie stanie. Człowiek lub ludzie, którzy wywarli największy wpływ na rynek w minionym roku - w Polsce i za granicą. Najważniejszy transfer na polskim rynku. Rok 2012 należał do internautów. To oni wywarli największy wpływ na rynek, a nawet więcej - na świat, w jakim żyjemy! Anonymous, ruch Oburzonych, przeciwnicy ACTA, Arabska Wiosna - wszystko to miało swój początek w mediach społecznościowych, które stały się tubą łączącą ludzi myślących w podobny sposób. Jeśli społeczności i ludzie na nich zgromadzeni są w stanie obalać reżimy, to czas poważnie myśleć, jak uwolnić tę energię do kreowania marek w mediach społecznościowych. Niestety w Polsce 2012 rok nie wyłonił nowego social media guru, nie było też spektakularnych transferów - może dlatego, że social media to wciąż raczkująca branża. Kryzys w 2012 roku - jak mocno wpłynął na branżę? Kryzys okazał się doskonałym bodźcem do tego, by zamiast kierować się „marketingową modą” zacząć myśleć o skuteczności działań. Najbardziej widoczną zmianą było rozpoczęcie debaty o tym, czy i w jaki sposób media społecznościowe mogą sprzedawać. To dobry znak, bo coraz głośniej mówi się o strategii działań zamiast o doraźnych kampaniach, i o celach biznesowych zamiast o liczbie fanów na Facebooku. Co wydarzy się w branży w 2013 roku? Jakie będą zmiany i nowe trendy? Wiele wskazuje na to, że jeśli w 2012 roku mówiliśmy o kryzysie, to w 2013 dopiero poznamy jego prawdziwe oblicze. Nie chodzi wcale o to, że zmniejszą się budżety klientów, ale raczej o to, że będą one wydawane w bardziej efektywny sposób. Może się zatem okazać, że mniejsze agencje marketingu społecznościowego zajmujące się dzisiaj bardziej doraźną komunikacją niż strategicznym doradztwem po prostu przestaną istnieć, jeśli nie nauczą się rozmawiać z klientami o sprzedaży i celach biznesowych. Odpowiedzią Facebooka na nadchodzącą falę kryzysu mają być globalne fanpage’e marek - oznacza to, że lokalne agencje będą odgrywać coraz bardziej służebną rolę wobec globalnych partnerów międzynarodowych korporacji.

 

Robert Sosnowski, dyrektor zarządzający agencji Biuro Podróży Reklamy Najważniejsze wydarzenie w branży w 2012 roku Jeśli chodzi o rynek polski to wskazałbym na sprzedaż Onetu. Jeden z największych graczy na polskim rynku zmienił właściciela. Socialowa część Onetu to według PBI Gemius 5731 878 real users we wrześniu 2012 i prawie 370 mln odsłon. Onet po Facebooku, NK.pl, Google – społeczności, Gazeta – społeczności i Interia – społeczności jest szóstym co do wielkości graczem na polskim rynku socialowym. Na świecie wydarzeniem był giełdowy debiut Facebooka. Wielu narzeka na spadek cen akcji i wokół brandu tworzy się negatywny klimat. Trzeba pamiętać, że inwestorzy, którzy kupili akcje, chcieli zarobić. Zarobić chciał również Zuckerberg i jego prawem było sprzedanie udziałów w biznesie w szczycie hossy brandu. Inwestorzy podjęli - jak zawsze na giełdzie - grę. Ale do Zuckerberga nie ma co mieć pretensji, a raczej należy mu pogratulować biznesowego nosa. Największy sukces w branży w 2012 roku W tym wypadku podam przykład z rynku globalnego. Takim wielkim novum (ciekawe, czy będzie to sukces frekwencyjny, ale stawiam na to, że tak) jest odpalenie Ingress przez Google. To globalna gra miejska z wykorzystaniem augmented reality, która umożliwia użytkownikom posiadającym smartfony poruszanie się po ulicach jak po planszy gry. Intryga? Walka dwóch grup (musisz zapisać się do jednej z nich) o przejęcie kontroli nad tajemniczą energią. Projekt został uruchomiony dla użytkowników Androida i znajduje się w fazie beta. Myślę, że jest to z jednej strony produkt o nowatorskim charakterze, a z drugiej doskonale wpisujący się w oczekiwania rynku i trend rynkowy (mobile). Jeśli gra będzie fajna, to Google ma duże szanse dorobić się wreszcie swojego mocnego, unikalnego produktu socialowego. Duże sukcesy to także szybki rozwój serwisu Pinterest oraz aplikacji Istagram. Największa porażka w branży w 2012 roku Bardzo spektakularną porażkę trudno wskazać, ale zapewne można do tej kategorii zaliczyć impas w rozwoju projektu społecznościowego Google +. Trudno nazwać ten rok rokiem sukcesu Google +. Choć statystyki wskazują na istotne udziały w rynku, to jednak chyba jest to bardziej efektem korzystania z wielu innych usług Google i niejako eksperymentalnych, incydentalnych aktywności niż żywego zainteresowania masowej grupy tym akurat produktem. Innego rodzaju porażką jest brak kreatywnego podejścia redaktorów wielu fanpage’ów marek, którzy uważają, że niemal już przysłowiowe „słodkie kotki”, są naprawdę tym, czego oczekują ich użytkownicy. Człowiek lub ludzie, którzy wywarli największy wpływ na rynek w minionym roku - w Polsce i za granicą Hmm, gdyby iść za twardymi danymi liczbowymi, to jest to kolejny rok z rzędu Kuba Wojewódzki - z racji posiadania profilu na Facebooku z największą ilością fanów, już ponad miliona. Więcej niż on w Polsce nie ma nikt. Z drugiej strony mistrzem Twittera jest Radosław Sikorski. Ten polityk jak żaden inny w Polsce opanował umiejętność wpływania na media za pomocą 160 znaków. Gratuluję obydwu panom. Jeśli spojrzymy globalnie, to PSY. Artysta muzyczny z Korei Południowej, który stworzył i wylansował kawałek „Gangnam Style”, taką południowokoreańską „Macareną”. Kawałek na YouTubie, tylko na oficjalnym profilu, został obejrzany już ponad 800 mln razy! To rekord. Uważajcie, co wrzucacie do serwisów społecznościowych, bo następnego dnia możecie obudzić się … sławni. Najważniejszy transfer na polskim rynku Nie postać, ale marka: Onet.pl. Z Grupy ITI do Axel Springer. Kryzys w 2012 roku - jak mocno wpłynął na branżę? Badanie IAB Polska i PwC AdEx mówi, że wzrost wydatków na reklamę online w pierwszej połowie roku wynosił 7 proc. względem analogicznego okresu w 2011 roku. Z jednej strony wzrost został zachowany, ale z drugiej strony oznacza to spadek dynamiki z około średnio 20 proc. w okresie wcześniejszych 2 lat, właśnie do 7 proc. Badanie nie określa, ile środków pochłania social, ale trudno się temu dziwić, ponieważ część reklamy jest kupowana w socialu w modelu CPM i klasyfikowana jako display. Social jest też często realizowany jako element marketing mixu, więc to może być powodem trudności w sklasyfikowaniu tych nakładów. Dla przykładu agencja Biuro Podróży Reklamy, którą reprezentuję, w 2012 zanotuje około 40 proc. wzrost względem ubiegłego roku. Z naszej perspektywy można postawić tezę, że innowacyjne działania na styku socialu, ambientu, mobile i tradycyjnej reklamy, dobrze bronią się na rynku usług reklamowych. Co wydarzy się w branży w 2013 roku? Jakie będą zmiany i nowe trendy? Coraz częściej pojawiają się krytyczne głosy pod adresem Facebooka i nasilenia takiej tendencji należy spodziewać się w 2013 roku. Myślę, że zainteresowanie marketerów może zwrócić się w kierunku YouTube’a, który jest również wielką potęgą zasięgową, a wiele marek i tak posiada już kanały na YouTubie. Wideo jako forma komunikacji w sieci stale się rozwija - bazując na coraz szybszych połączeniach i używając urządzeń internetowych coraz dłużej, zdecydowanie więcej konsumujemy treści wideo. Dlatego czarnym koniem przyszłorocznych działań moim zdaniem będzie właśnie YouTube. Oczywiście najwięcej zyskają na tym doświadczone agencje, które od lat realizują kampanie social wideo marketingowe na YouTube.  

Anna Pogorzelska, zastępca dyrektora pionu ds. marketingu w Wirtualnej Polsce Najważniejsze wydarzenie w branży w 2012 roku Do istotnych wydarzeń 2012 roku zaliczyłabym przekroczenie przez Facebook magicznej liczby miliarda użytkowników,  a także zakup przez niego Instagramu. W dobie rozwijającej się komunikacji mobilnej takie porozumienie to wymarzona transakcja. Co ciekawe, Facebook ubiegł w ten sposób Twittera, który wcześniej także negocjował zakup Instagramu. Wpłynęło to bezpośrednio na decyzję Twittera o odłączeniu wtyczki Facebooka. Dobrze się stało, bo serwis mikroblogowy udowodnił tym samym, że świetnie sobie radzi bez globalnego giganta i potrafi być niezależny. Innym ważnym zjawiskiem w branży są rosnące w siłę media społecznościowe, oparte głównie na kontencie fotograficznym: Pinterest oraz wspomniany Instagram. Zupełnie nowy typ mediów społecznościowych, który przyczynił się do upowszechnienia treści wizualnych i który, w przypadku Instagramu, pokazał też inny sposób korzystania z social media, pojawiając się najpierw w kanale mobilnym. Na polskim rynku social mediowym dużym wydarzeniem było otwarcie biura Facebooka na Europę Środkowo-Wschodnią w Warszawie. O naszym kraju myśli jednak nie tylko Mark Zuckerberg, ale również inni potężni gracze. Wiosną tego roku do rywalizacji o polski rynek dołączył serwis społecznościowy LinkedIn. I być może w 2013 roku to właśnie na jego poczynaniach skupi się większość uwagi polskich ekspertów. Największy sukces w branży w 2012 roku Jeśli chodzi o same portale społecznościowe, moją uwagę w tym roku zwróciła m.in konsekwentnie budowana pozycja LinkedIn, oparta na świetnym pomyśle na monetyzację danych - w przeciwieństwie do Facebooka, który takiego pomysłu do końca nie posiada. Ma to swoje odzwierciedlenie w pozycji giełdowej spółki - wartość akcji tej pierwszej wzrosła w tym roku o kilkadziesiąt procent, podczas gdy wycena Facebooka zmalała. Dziś LinkedIn na każdej godzinie spędzonej na nim przez użytkownika zarabia 1,3 dolara, podczas gdy osławiony Facebook tylko 62 centy. Jest to o tyle godne podkreślenia, iż na LinkedIn użytkownicy spędzają tylko 18 minut miesięcznie, podczas gdy na Facebooku - 6,35 godz. (za: „Zabójca head hunterów”, Forbes, wrzesień 2012). Przykład LinkedIn jest dla mnie dowodem na to, że media społecznościowe nie muszą być wyłącznie przejściowym zjawiskiem, kolejną bańką internetową. Nie są tylko rezultatem chwilowej mody i trendów, ale potrafią obronić swoje istnienie mierzalnymi rezultatami. Jeśli miałabym wskazać udane akcje marketingowe w mediach społecznościowych na polskim rynku, hitem dla mnie jest z pewnością przebój startupowy „Internety robie” Michała Sadowskego i Karola Wnukiewicza z Brand24. W niespełna dwa miesiące viral (skierowany, bądź co bądź, do wąskiej grupy odbiorców) osiągnął ponad 300 tys. odsłon na YouTubie, zanotował obecność w kilku stacjach telewizyjnych i kilkunastu portalach. Wspaniały sposób na rozluźnienie zbyt poważnych  ekspertów i znawców rynku mediów społecznościowych oraz na zaznaczenie i wyróżnienie swojej marki w branży. Innymi ciekawymi projektami, zrealizowanymi z wykorzystaniem social media, są również „20m2 Łukasza - internetowy talk-show” Łukasza Jakóbiaka oraz vlogshow „Lekko stronniczy” Karola Paciorka i Włodka Markowicza. To świetne przykłady na to, jak ewoluuje świat mediów społecznościowych, jaka jest jego siła, którą potrafią wykorzystać „zwykli” ludzie, zdobywając sympatię ogromnej rzeszy odbiorców. Największa porażka w branży w 2012 roku Raczej ze smutkiem spoglądam na wypieranie rodzimych projektów przez globalne giganty. W czerwcu pożegnaliśmy się z Grono.net, a we wrześniu NK.pl po raz pierwszy wypadła z TOP10 zestawienia Megapanel. Chyba większość z nas spodziewała się w 2012 roku większej ekspansji Google+. Społeczność Google’a, mimo hucznych zapowiedzi, zdecydowanie ustąpiła pola Facebookowi, m.in. dlatego rzadko pojawiała się w strategiach marketingowych marek. Człowiek lub ludzie, którzy wywarli największy wpływ na rynek w minionym roku – w Polsce i za granicą. Najważniejszy transfer na polskim rynku.    Nie wymienię nikogo z „dużym nazwiskiem”, kto miałby największy wpływ na rynek, jest jednak kilka osób, którym kibicuję, i którym udało się zaistnieć medialnie dzięki przemyślanemu wykorzystaniu social media. Choćby wspomniani wcześniej vlogerzy Łukasz, Karol i Włodek czy cała rzesza blogerek zajmujących się tematem fashion i nie tylko. Nie można też zapominać o rzeszy anonimowych internautów, którzy zechcieli dzielić się treściami wizualnymi i którzy przez to wpłynęli  na kształtowanie krajobrazu rynku mediów społecznościowych. Kryzys w 2012 roku – jak mocno wpłynął na branżę? Z mojej perspektywy i obserwacji kryzys w 2012 roku zdecydowanie zagościł w branży. Sytuacja nie jest dramatyczna, ale większość firm rozpoczęła już programy oszczędnościowe. Zaczęło być to zauważalne już podczas Euro2012 - wydatki reklamowe w tym okresie nie były tak duże, jak rynek pierwotnie zakładał. Pojawiło się też mniej spektakularnych działań marketingowych. Reklamodawcy nie tak chętnie sięgali po wyrafinowane rozwiązania reklamowe, bazując głównie na kampaniach efektywnościowych. Mniej też w tym roku zgłoszeń do popularnych dotąd konkursów marketingowych. Kryzys z pewnością jest i jeszcze trochę z nami będzie, zmuszając nas do bardziej przemyślanych decyzji marketingowych. Co wydarzy się w branży w 2013 roku? Jakie będą zmiany i nowe trendy? Nie wiem jak mocno kryzys pokrzyżuje plany czy spowolni pewne procesy, ale spodziewać się możemy kilku wydarzeń, o różnym natężeniu. 1. Dalszy rozwój rynku mobilnego (choć to ciągle, w związku z kryzyse,– może nie być jeszcze „ten rok”), a co za tym idzie - szersze korzystanie z social media poprzez ten kanał („smobile”). W szczególności myślę tu o Instagramie czy LinkedIn. 2. Jest duża szansa, iż polski rynek dojrzeje do tego, by przejść z myślenia o social media wyłącznie w kategorii zaangażowania („engagement”) czy ogólnie rozumianego „community managementu” na wyższy poziom . Zaczniemy traktować media społecznościowe jako źródło wartościowych danych o naszych konsumentach. Dzięki integracji tych danych, aktywności marketingowe będą bardziej spersonalizowane i adekwatne do faktycznych potrzeb konsumentów. 3. Być może Twitter, który przegonił w tym roku Wykop w kategorii społeczności (za: Megapanel, wrzesień 2012) uzyska swoją masę krytyczną i w końcu zaistnieje szerzej wśród polskich internautów. Oczywiście przy założeniu, że konsumpcja internetu przez smartfony będzie rosła. 4. Zdecydowanie spodziewam się wzrostu znaczenia serwisów opartych na dzieleniu się treściami wizualnymi (Pinterest) i ich polskich klonów (choćby rodzimy serwis inspirowany Pinterestem - stylowi.pl). Niedawno Pinterest zaoferował profile dla firm, zakładam więc, iż aktywność marek w tych mediach się zwiększy. Pewnie pojawią się tam też ciekawe, polskie kampanie. 5. Dalszy rozwój social commerce, szczególnie w obszarze fashion/ moda. 6. Google+ - intuicja mi podpowiada, że przełomu tutaj, niestety, nie będzie. 7. Ewentualne przetasowania na rynku pomiędzy LinkedIn i Goldenline.pl.  

grafika

Łukasz Misiukanis, prezes agencji Socializer Najważniejsze wydarzenie w branży w 2012 roku Jeśli chodzi o skalę globalną, był to z pewnością na debiut giełdowy Facebooka. Wraz z nim wzrosły aspiracje serwisu do monetyzacji powierzchni reklamowych. To z kolei przełożyło się na spadek zasięgu treści wirusowych oraz spamu na rzecz promowanego kontentu. Kilka miesięcy przed debiutem Facebooka w Polsce miał miejsce debiut giełdowy Socializera. Może jestem nieobiektywny, wskazując właśnie to wydarzenie w kontekście podsumowania mijającego roku, ale nie ulega wątpliwości, że nasz debiut pokazał branży i środowisku inwestycyjnemu, że media media społecznościowe przestały być „wisienką na torcie” kampanii digitalowych, a stają się równoprawnym uczestnikiem rynku reklamowego w Polsce. Pierwsze ważne przejęcia na rynku social media w Polsce pokazały nam również, że rozpoczął się proces konsolidacji branży. Największy sukces w branży w 2012 roku Najważniejsze wydarzenia mijającego roku to dla mnie jednocześnie największe sukcesy. Tak jak wspominałem, były to swojego rodzaju kamienie milowe w rozwoju branży i jednocześnie stanowiły sygnał sporych zmian na całym rynku reklamy. Największa porażka w branży w 2012 roku Za porażkę uznaję rozwój Google+, który nie dość, że nawet symbolicznie nie przebił się do poziomu mogącego zagrozić Facebookowi, to pozostał jedynie dodatkiem do lepszego pozycjonowania stron w wyszukiwarkach. Człowiek lub ludzie, którzy wywarli największy wpływ na rynek wminionym roku - w Polsce i za granicą. Najważniejszy transfer na polskim rynku. W Polsce: Michał Sadowski z Brand24, który z bardzo niszowej technologii uczynił narzędzie szerokiego użycia i zupełnie niestandardowymi oraz niskobudżetowymi narzędziami przebił się do świadomości polskich marketerów. Jacek Szlendak za to, że w bardzo krótkim czasie zbudował największy klub zakupowy w Polsce - zlotewyprzedaze.pl (5. miejsce wśród serwisów e-commerce w Polsce pod względem zasięgu). Udowodnił, że można skutecznie konkurować z największymi brandami nawet wtedy, gdy prowadzi się biznes w trudnej branży i dysponuje się ograniczonym budżetem. Na świecie: Michael Lazerow, CEO Buddy Media, który sprzedał swoją firmę za 700 mln dolarów do Salesforce, pokazując, że nawet wysoko wyspecjalizowane firmy, które działają w branży mediów społecznościowych, mogą mieć praktycznie nieograniczoną wartość. Ciekawym transferem na polskim rynku było przejście Jacka Jankowskiego do działu gier NK.pl. Dzięki temu portal bardziej dynamicznie zajął się ewangelizacją branży pod kątem możliwości tej platformy - nie tylko w kontekście dobrze targetowanych reklam displayowych. Kryzys w 2012 roku - jak mocno wpłynął na branżę? Reklamodawcy coraz większą część budżetów digitalowych przeznaczają na media społecznościowe, wzrost jest ciągle większy niż podaż usług, w związku z tym ciężko mówić w ogóle o jakimkolwiek kryzysie w tej branży. Zarówno my, jak i nasza konkurencja rośniemy w bardzo dużym tempie. Dobrze zarządzane agencje social media mają szansę rozwijać się jeszcze szybciej niż niegdyś rynek reklamy internetowej - w tym kontekście nie odnajduję w naszej branży nawet znamion kryzysu. Co wydarzy się w branży w 2013 roku? Jakie będą zmiany i nowe trendy? Na pewno coraz większego znaczenia nabierać będą wszelkiego rodzaju kampanie performance’owe, w których celem nie będzie zasięg czy zaangażowanie, ale przede wszystkim sprzedaż. Facebook zbliży się do Google rozbudowanymi formatami reklamowymi, wprowadzając remarketing i dodając nowe możliwości zarządzania kampaniami. W 2013 roku granice między social a mobile zaczną się zacierać, a wiele kampanii będzie przygotowywanych jednocześnie na desktop i urządzania mobilne.  

grafika

Paweł Suchocki, dyrektor zarządzający Buzz Media Najważniejsze wydarzenie w branży w 2012 roku Wprawdzie interesujących dla branży wydarzeń w tym roku nam nie brakło, jednak wybór tego najważniejszego nie nastręcza zbyt wielu trudności. Ogromne znaczenie dla naszej branży miało otwarcie w stolicy polskiego biura Facebooka, z którego obsługiwanych jest łącznie 30 krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Decyzja ta pokazuje, jak ważny jest dla Facebooka polski rynek i polscy użytkownicy - fakt, iż to właśnie Warszawa odpowiadać będzie za koordynację działań serwisu dla 46 milionów użytkowników z tej części kontynentu, wydaje się być nie do przecenienia. Z pewnością przyczyni się to do jeszcze szybszego rozwoju rodzimego rynku reklamy internetowej. Najważniejszy sukces w branży w 2012 roku Sądzę, iż za największy sukces naszej branży w tym roku można poczytywać opracowanie przejrzystego i funkcjonalnego modelu mierzalności zasięgu i skuteczności działań w social media. Powstanie takich narzędzi jak Brand24 i Sotrender pozwoliło nie tylko na optymalizację kampanii czy precyzyjne określanie najbardziej wartościowego targetu i kontentu, ale i zmianę nastawienia marketerów do statusu kanałów social media w komunikacji wizerunkowej. Dzięki takim narzędziom korzyści płynące z wykorzystania potencjału social media stały się bardziej „namacalne” - łatwiejsze do estymowania i ujęcia w praktyczne ramy. Najważniejsza porażka w branży w 2012 roku Czymś, co wiązało się z wielkimi oczekiwaniami, a przyniosło wielkie rozczarowanie, jest w tym roku bez wątpienia edge rank Facebooka. Algorytm, który miał pełnić funkcję usprawnienia dla użytkowników i prezentować im najbardziej interesujące ich treści, okazał się również powodem do zmartwienia wielu marketerów. Znaczenie level/weight of interaction i affinity dla edge rank Facebooka stało się przyczyną czyszczenia news feedów z kontentu o mniejszej popularności, co z kolei może owocować utknięciem w błędnym kole „pogoni za lajkiem”, obniżeniem jakości prezentowanego kontentu i oddalaniem marek od wartościowych, choć mniej nośnych komunikatów. Ludzie, którzy wywarli największy wpływ na rynek w minionym roku Jak już podkreślałem, w mojej ocenie jednym z największych tegorocznych sukcesów w branży było skuteczne wdrożenie mechanizmów mierzenia efektywności kampanii w social media. Nie sposób nie wspomnieć zatem o Michale Sadowskim, czyli twórcy Brand24. Powstanie tego narzędzia zmieniło podejście wielu marketerów do social media i stworzyło zupełnie nowe możliwości tak kreowania, jak i wyciągania wniosków z działań marketingowych w tym zakresie. Uznanie również należy się w mojej opinii Łukaszowi Misiukanisowi - wprowadzenie na rynek New Connect Socializera jako pierwszej agencji social media było interesującym i ważnym dla całej branży wydarzeniem. Jednak chyba większe znaczenie ma fakt, że ten potencjał nie został zmarnowany - przy tak głośnym wejściu na giełdę rozczarowujące wyniki mogłyby zaszkodzić wizerunkowi całej branży. Z pewnością znalazłoby się w takiej sytuacji wielu, którzy stwierdziliby z ochotą, że to kolejna „wydmuszka” i nie warto inwestować w spółki tego rodzaju. Najważniejszy transfer na polskim rynku Ciężko mi mówić o takich kwestiach, jak najważniejsze tegoroczne transfery, jeżeli chodzi o kwestie ściśle personalne. Specyfiką naszej branży jest to, iż istotne nazwiska wciąż się kształtują i zmieniają swoją pozycję - tego rodzaju transfery ocenić i usystematyzować w kategoriach ich „ważności” jest w tej chwili bardzo trudno. W innej sferze niż kwestie personalne warto podkreślić wagę transferu wydatków z prasy na internet. To zmiana znacząca w porównaniu z rokiem ubiegłym i dla branży bardzo istotna. Kryzys w roku 2012 - jak wpłynął na branżę? Kryzys? Jaki kryzys? Ograniczenia budżetów i ekonomii nie wpływają na wszystkich graczy na rynku - a jeżeli utrzymują się na takim poziomie, jak aktualny, w ogóle nie zasługują moim zdaniem na miano kryzysu. Szczerze powiedziawszy - kryzys z prawdziwego zdarzenia to coś, czym nie byłbym zbytnio zmartwiony. Takie okresy sprzyjają „oczyszczaniu” rynku i podbudowywaniu pozycji prawdziwych liderów, którzy tworzą prawdziwą jakość, dziś często niedoszacowaną przez mnogość „planktonowej” konkurencji, nierzadko wywierającej negatywny wpływ na kondycję branży. Co wydarzy się w branży w 2013 roku? Wierzę, że 2013 rok okaże się rokiem wielkiej roli mobile’u. Co roku mówi się, że oto stoimy u przedsionka eksplozji i upowszechnienia tego rodzaju rozwiązań. Wydaje mi się, że w nadchodzącym roku ten moment faktycznie nastąpi. Widać to po ostatnich ruchach Facebooka i wzroście roli aplikacji mobile na dzień dzisiejszy. Spodziewam się również w nadchodzącym roku przeformułowania założeń marketingu rekomendacji, a także zmiany podejścia do działań zakładających wykorzystanie rekomendacji i kształtowania relacji. Częściej również będziemy obserwować integrację działań w social media ze sferą offline. Interesująco zapowiada się także rozwój popularności NFC. Ciekaw jestem, w jaki sposób agencje i marki będą wykorzystywać w nadchodzącym roku potencjał tej technologii.

 

grafika

Justyna Dzieduszycka-Jędrach, dyrektor zarządzający 121 PR Najważniejsze wydarzenie w branży w 2012 roku Zarówno największym sukcesem, jak i wydarzeniem w polskiej branży socialmediowej był pierwszy debiut giełdowy polskiej agencji społecznościowej, czyli Socializera - przede wszystkim dlatego, że pokazuje to, jak ważną częścią biznesu stały się media społecznościowe. O kampaniach w social mediach zaczęto myśleć na poważnie, okazało się, że mówimy nie o dodatkach do kampanii interaktywnych, ale o prawdziwych, pełnoprawnych budżetach i miarodajnych efektach działań. Sam Socializer jest obecnie z całą pewnością najbardziej rozpoznawalną agencją społecznościową wśród klientów. Innym wielkim wydarzeniem, nie wykreowanym przez branżę, ale pokazującym siłę mediów społecznościowych był protest przeciwko ACTA, który został przygotowany przez internautów przy pomocy takich serwisów jak Facebook czy Twitter. Przejście z wirtualnych protestów do „realu” było bardziej spektakularne niż to, co można było obserwować za oceanem w przypadku podobnych inicjatyw, czyli protestów przeciwko SOPA i PIPA. Największa porażka w branży w 2012 roku Moim zdaniem największą porażką branży w tym roku jest stopniowe pogłębianie się śmieciowej komunikacji w mediach społecznościowych. W ubiegłym roku dominowała walka o fanów, rok 2012 był rokiem pogoni za wysokimi wskaźnikami interakcji, często kosztem jakości treści na oficjalnych profilach marek. Zjawisko żebrolajków i lol-kontentu nawiązującego do obrazkowo-tekstowej komunikacji na Kwejku czy Demotywatorach powoduje, że większość profili marek upodabnia się do siebie, treści zlewają się ze sobą, a użytkownicy otrzymują na swoje tablice papkę złożoną z różnego rodzaju zabawowych głupotek. Powoduje to dewaluację marek i na dłuższy dystans wpłynie negatywnie nie tylko na postrzeganie poszczególnych brandów, ale również serwisów społecznościowych jako całości. W 2013 roku należy się niestety spodziewać pogłębienia tego problemu, ponieważ wysokie wskaźniki interakcji i walka o utrzymania odpowiedniego edge rank na Facebooku bez dodatkowych wydatków na kampanie reklamowe do wpisów, będą nadal priorytetem, zarówno dla klientów jak i agencji. Człowiek lub ludzie, którzy wywarli największy wpływ na rynek w minionym roku - w Polsce i za granicą. Najważniejszy transfer na polskim rynku. Na naszym rynku duży wpływ moim zdaniem mają twórcy obu polskich systemów analitycznych do mierzenia działań w mediach społecznościowych, czyli narzędzia SoTrender (dawniej FanPageTrender) oraz Cheesecat Napoleon. To oni miesiąc w miesiąc przeprowadzają ewaluację działań polskich marek w mediach społecznościowych a dodatkowy komentarz do raportu może nawet zachwiać pozycją agencji u klienta. Nowe, autorskie możliwości SoTrendera (podpowiedzi do prowadzenia stron, zarządzanie treściami, unikalne mierzenie zaangażowania) pokazują, że Polacy też potrafią stworzyć coś oryginalnego i można systemowi wróżyć międzynarodową karierę. To również raport SoTrendera dotyczący ACTA był dodatkowym impulsem do profesjonalizacji działań polskiego rządu w mediach społecznościowych. Warto także wspomnieć o inicjatywie Czwartkowe Spotkania Social Media, czyli comiesięcznych spotkaniach polskiej branży socialmediowej w luźnej atmosferze, ale zawsze z motywem przewodnim i kilkoma ciekawymi prezentacjami. Z miesiąca na miesiąc spotkania są coraz liczniejsze a zaprezentowanie się na nich - coraz bardziej pożądane. Kryzys w 2012 roku - jak mocno wpłynął na branżę? Mam wrażenie, że branża mediów społecznościowych nie odczuła kryzysu tak mocno jak inne segmenty rynku. Należy pamiętać, że jesteśmy stosunkowo młodą gałęzią marketingu, więc nadal dotyczy nas efekt świeżości i chęci inwestycji w innowacje. „Szał na Facebook” jeszcze nie minął i większość klientów odczuwa potrzebę pokazania się w tym serwisie, chociażby dlatego że działa tam już konkurencja lub „że wypada”. Dodatkową zachętą do działań w social mediach są udokumentowane sukcesy działań sprzedażowych, a nie tylko wizerunkowych. Daleko również budżetom socialmediowych do kosztów mediów tradycyjnych, co powoduje, że nie są aż tak cięte w obliczu kryzysu. Natomiast można zauważyć coraz większą wiedzę zarówno klientów, jak i dostawców dotyczącą budżetowania i oczekiwań wobec efektów działań w mediach społecznościowych - budżety są więc planowane znacznie ostrożniej, dokładniej, a wymagania są zdecydowanie większe. Dlatego też moim zdaniem rok 2012 dla agencji socialmediowych był znacznie trudniejszy od lat poprzednich. Konieczne były większe nakłady sił do realizacji projektów oraz wyższe wydatki reklamowe, by osiągnąć zakładane rezultaty. Co wydarzy się w branży w 2013 roku? Jakie będą zmiany i nowe trendy? Moim zdaniem rok 2013 będzie rokiem testu dla agencji socialmediowych. Skończy się powstawanie dużej liczby nowych podmiotów, a na rynku pozostanie kilka najprężniejszych firm. Być może należy się spodziewać dalszych połączeń pomiędzy agencjami lub łączenia się w grupy z firmami oferującymi szersze działania w internecie - agencjami interaktywnymi lub domami mediowymi. Już teraz widać, że powiedzenie, że kampanie w social mediach może prowadzić „każdy”, jest błędne, ponieważ skutkuje kryzysami, rozdrobnioną komunikacją i odwracaniem się rozczarowanych klientów od tego kanału komunikacji. Dlatego więksi klienci będą się zwracać do znanych, doświadczonych podmiotów, co spowoduje jeszcze większe zawężenie rynku kluczowych agencji socialmediowych. Z negatywnych rzeczy obawiam się, jak już wspomniałam, pogłębienia się problemu śmieciowej komunikacji w mediach społecznościowych. Nie wygląda na to, by marki szybko z niego zrezygnowały, ponieważ klienci nie pozwolą na zniknięcie postów z tablic w wyniku niższego edge ranku strony ani nie będą w stanie zapewnić takich budżetów reklamowych, by reklamowany był niemal każdy post. Ogromnym problemem rosnącej społeczności Facebooka jest też coraz większa obecność niezadowolonych konsumentów i tzw. trolli, czyli osób przeszkadzających w dyskusjach. Ostatnie kilka miesięcy na Facebooku to rosnąca fala „hejterstwa” - co niestety będzie się przekładać na podejście klientów do działań w tym medium, ponieważ nikt nie chce narażać swojej marki na tak duży negatywny odzew. Jednocześnie Facebook i inne kanały socialmediowe będą odgrywać coraz większą rolę w procesie obsługi klienta - już teraz na Facebooku załatwia się wiele spraw, które dotychczas obsługiwały call centers. Wynika to z tego, że Facebook dla konsumentów staje się naturalnym i prymarnym sposobem do komunikacji z marką. Bardzo ciekawa jestem, jak sobie na polskim rynku w 2013 roku poradzą inne niż Facebook serwisy społecznościowe - czyli Pinterest, którym interesuje się coraz większa rzesza reklamodawców, oraz Twitter, który dotychczas nie był w stanie w Polsce zebrać dużej społeczności, ale aktywność polityków i dziennikarzy w tym kanale sprzyja jego promocji.

grafika

Inez Białobrzeska, dyrektor kreatywny Livebrand Najważniejsze wydarzenie w branży w 2012 roku Wydarzeniem, które wzbudzało wiele emocji i obaw była zmiana facebookowego algorytmu edge rank, który określa treści pokazywane użytkownikom w newsfeedzie. Dla marek w social media oznacza to konieczność zmiany strategii komunikacji oraz korzystanie z płatnych funkcji  takich jak Promoted Posts i Sponsored Stories. Dla użytkowników z kolei oznacza to selekcję treści i ograniczenie widoczności postów od stron i osób, z którymi nie wchodzą w interakcję. Prognozowane spadki nawet do 40 proc. zasięgu okazały się jednak groźne wyłącznie dla stron, które we właściwym momencie nie dostosowały strategii komunikacji do nowych warunków. Największy sukces w branży w 2012 roku Największym sukcesem branży social media jest jej duża solidarność, relatywnie mała liczba konfliktów i brak przypadków nieuczciwej konkurencji. Co prawda są od tego wyjątki, ale największe agencje znają się, lubią i szanują a nawet regularnie spotykają. Największa porażka w branży w 2012 roku Źle stawiane przez marki cele, które przełożyły się na wysyp spamowego kontentu. Tegoroczną porażką, będącą następstwem pierwszego twierdzenia, jest zatracanie głównej idei social media, którą jest budowanie społeczności. Marki i osoby za nie odpowiedzialne często nie rozumieją, jak istotne jest lokowanie produktu w interesującym dla target grupy kontekście i budowania więzi emocjonalnej opartej o głęboki kontent, unikalny dla każdej z nich. Człowiek lub ludzie, którzy wywarli największy wpływ na rynek w minionym roku - w Polsce i za granicą. Użytkownicy - to oni zweryfikowali nietrafione strategie, zły dobór narzędzi i podejście do mediów społecznościowych. Wykazując większości marek zaangażowanie na poziomie, „bawi mnie to” = like, „nie bawi” = brak reakcji. Spychając tym samym marki do jednego worka z „LOL contentem”, w którym wszyscy prześcigają się w pogoni za sekundową uwagą konsumenta, gdzie nie ma czasu na budowanie relacji opartej o emocje i doświadczenia. Najważniejszy transfer na polskim rynku Dla Livebrandu transferem roku było przejście Mateusza Krogulca odpowiedzialnego za PR Socializera oraz Barbary Sołtysińskiej, zarządzającej MSL Warsaw, a przedtem dyrektor strategicznej w Ciszewski PR, do naszej nowej agencji PR - Livebrand Communications. Kryzys w 2012 roku - jak mocno wpłynął na branżę? Kryzys i zmniejszenie budżetów reklamowych wpłyną na weryfikację kanałów komunikacji wykorzystywanych przez marki. Część klientów przesunęła środek ciężkości z mediów klasycznych na rzecz efektywniejszych kosztowo działań w internecie, w tym w social media. Wynikiem tego są większe budżety, ale również wyższe wymagania dotyczące spójności działań ze strategią całościową brandów i ekspozycji produktów w codziennej komunikacji. Co wydarzy się w branży w 2013 roku? Prawdopodobnie dojdzie do sprzedaży kilku średnich i dużych agencji interaktywnych. Przewiduję również upadek małych agencji social mediowych zatrudniających po kilka osób. Ten model już się wyczerpał i tylko duże podmioty z odpowiednim zapleczem technologicznych i strategicznym będą w stanie na siebie dobrze zarobić. Jakie będą zmiany i nowe trendy?    Odejście od pogoni za lajkami i sztucznie nadmuchanymi statystykami. Skupienie uwagi na budowaniu relacji emocjonalnych i dostarczaniu użytkownikom doświadczeń, które mogą realnie wpłynąć na lojalność wobec marki.  

Albert Hupa, prezes Interactive Research Center

Najważniejsze wydarzenie w branży w 2012 roku Premiera Windowsa 8, która dopiero w przyszłym roku zaowocuje zmianami. Microsoft, chcąc nie chcąc, wchodzi w social, nie tylko otwierając serwis z własnymi aplikacjami czy nikomu nieznany serwis SO.CL, ale pokazując, że aplikacje mogą być otwarte dla wszystkich. Ciekawe, że w tym samym kierunku zaczęła także iść NK.pl - obniżając powoli próg wejścia dla developerów i wydawców. Idzie nowe - idzie mobile. To tylko my nie potrafimy się umiejętnie do tego przystosować. Największy sukces w branży w 2012 roku Kreacja „Apel do polskich piłkarzy” opracowana dla Tesco przez Pride and Glory i Xantus. To nie tylko genialna animacja, pomysł na zabawę, ale i perfekcyjnie przemyślana komunikacja wspierająca sam film. Największa porażka w branży w 2012 roku Kampania Nokii przeprowadzona z autorami bloga Lekkostronniczy. Jego autorzy to naprawdę kreatywni i angażujący showmani (od dawna ich z przyjemnością oglądałem), którzy w efekcie wyjątkowo bezpośredniej kampanii reklamowej po prostu zaczęli tracić wiarygodność. Obawiam się, że dalej będzie już tylko gorzej. Człowiek lub ludzie, którzy wywarli największy wpływ na rynek w minionym roku - w Polsce i za granicą. Najważniejszy transfer na polskim rynku. Jeżeli chodzi o transfery, to w ogóle widać na polskim rynku ruchu konsolidacyjne. Dobre i duże agencje zbierają coraz lepszych fachowców. To dobrze, bo oznacza dojrzałość rynku. To źle, bo może prowadzić do mniejszej liczby nowych ciekawych projektów. Kryzys w 2012 roku - jak mocno wpłynął na branżę? Na branżę social media kryzys finansowy nie specjalnie wpłynął. To sama branża ma kryzys - wszyscy już wiemy, że „social media nie sprzedaje”, a to oznacza że skończył się czas „eldorado” i możliwości prostego sprzedawania powietrza. Przed nami trudna droga edukacji klientów końcowych. Co wydarzy się w branży w 2013 roku? Jakie będą zmiany i nowe trendy? Po pierwsze będziemy zmierzać w kierunku wyspecjalizowanych mikrospołeczności (mam nadzieję), gdzie nie będzie chodzić o liczbę użytkowników, tylko o funkcje przez nie spełniane. Zasięgi będą robione gdzie indziej; myślę, że na YouTubie i jemu podobnych serwisach. Po drugie rozpocznie się (znowu: mam nadzieję) dojrzewanie rynku mobile. Do tego niezbędne będą jednak publiczne statystyki korzystania z aplikacji mobilnych. Wiele firm (w tym i IRC) już mierzy mobile, jednak musimy dopracować się mechanizmów, dzięki którym konkurencja będzie się mogła porównywać. Tylko kto pierwszy zrobi krok w tym kierunku?  

grafika

Dominik Kaznowski, partner i social media director w agencji Publicon Najważniejsze wydarzenie w branży w 2012 roku Bezwzględnie IPO Facebooka. Wejście na giełdę istotnie zmieniło politykę serwisu względem przychodów, a zatem użytkowników. Oczywiście warto również odnotować przekroczenie przez Facebook zasięgu miliarda użytkowników miesięcznie. Największy sukces w branży w 2012 roku Chyba przebicie się social media do powszechnej świadomości biznesu. Dzisiaj rankingi zasięgów największych stron na Facebooku są dyskutowane na równi z oglądalnością seriali telewizyjnych. Z drugiej strony znacząco wzrosła rola blogów i Twittera w debacie publicznej. Media tradycyjne są coraz częściej wtórne wobec treści tworzonych w mediach społecznościowych i bazują na opiniach i informacjach pochodzących właśnie stamtąd. Jak ważna staje się sieć w kreowaniu opinii, pokazują ostatnie dni, które przyniosły debiut papierowego magazyn w całości bazującego na treściach z sieci. O czymś to świadczy. Największa porażka w branży w 2012 roku Walka o budżety. Wciąż akcje o milionowych zasięgach, nie tylko docierające do konsumenta, ale angażujące go w przekaz, trzeba często wyprosić, wyperswadować czy wręcz „wyciągnąć” od klienta. Dzisiaj, kiedy społeczna przestrzeń internetu nie jest jeszcze tak wysycona przekazami, można naprawdę robić wielkie rzeczy. Potrzeba jednak otwartego podejścia. Kilkaset tysięcy rocznie wydane na social media jest w stanie realnie wpłynąć na to, co będzie się mówić w telewizji. Branża social mediowa jest w miejscu, w którym 5 lat temu był rynek display. Człowiek lub ludzie, którzy w minionym roku wywarli największy wpływ na rynek - w Polsce i za granicą Myślę, że największe znaczenie ma rosnąca aktywizacja społeczna tak zwanych zwykłych ludzi. Wiele z akcji, jakie obserwowaliśmy w tym roku, miało związek ze spontanicznym i entuzjastycznym wykorzystaniem social media przez użytkowników. Najlepszym przykładem jest internetowy flashmob wokół „zatopionego” Stadionu Narodowego. Rynek społeczonościowy posiada strukturę „długiego ogona” - poza globalnymi gwiazdami takimi jak Facebook istnieją dziesiątki milionów profili czy blogów, które codziennie czekają na swoją własną szansę na „5 minut wirtualnej sławy”. Dlatego coraz trudniej jest wskazać konkretne osoby w istotny sposób wpływające na rynek. Zwłaszcza w Polsce, gdzie lokalni gracze stopniowo oddają pole swoim globalnym odpowiednikom. Za granicą to chyba duet Romney - Obama. Telewizja i media społecznościowe są dzisiaj nierozłącznym tandemem we wszelkich masowych kampaniach aktywizujących ludzi do działania. Dzięki Twitterowi wiem więcej o problemach Ameryki niż dzięki naszym mediom o problemach Polski. Najważniejszy transfer na polskim rynku. Zmiany w Havas Worldwide Warsaw. Może to transfer wewnętrzny, ale jednak transfer. Kryzys w 2012 roku - jak mocno wpłynął na branżę? Na branżę social media kryzys w ogóle nie wpłynął. To znaczy: być może obniżył i tak kilkudziesięcioprocentową dynamikę wzrostu, ale w praktyce trudno to odczuć. Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że przyszłość marketingu leży w kooperacji z konsumentami, a media społecznościowe i rosnący kanał mobilny jest, jak na razie, jedyną platformą umożliwiającą realizację nowoczesnego marketingu. Co wydarzy się w branży w 2013 roku? Jakie będą zmiany i nowe trendy? Istotnie wzrośnie znaczenie Twittera i LinkedIn. Widać to od kilku miesięcy. W ogóle na znaczeniu będą zyskiwać platformy globalne. Myślę też, że w końcu, w 2013 roku doczekamy się przełomu w kwestii wykorzystania kanału mobilnego. Wierzę jednak, że odbędzie się to bardziej poprzez usługi, a nie zaśmiecanie ekranów reklamami na warstwie zasłaniającymi cały ekran.  

Jan Namedyński, strategy & social media director w agencji Red8 Digital Najważniejsze wydarzenie w branży w 2012 roku Możemy sobie opowiadać różne bajki, ale na koniec dnia branża social media w Polsce to Facebook i jego podwykonawcy oraz długi ogon nie wiadomo czego. Najważniejszym wydarzeniem było to, co się stało po IPO Facebooka. Dziś, po kilku miesiącach akcje Facebooka są tańsze o prawie 40 proc. (były tańsze, odrobił kilka punktów proc. straty), a on sam już bez ogródek zaczyna ściągać podatki. Koncepcja, w której kupujemy reklamy, aby „zbudować kanał” dla marki, który tak naprawdę należy do Facebooka, była bezbłędna. Wydawało się, że manewr w którym płacimy firmie, żeby ta rosła, jest nie do powtórzenia. A oni zrobili to jeszcze raz. Tym razem będziemy płacić żeby ci wszyscy „fani” w ogóle nas widzieli. Szybki spadek wyceny Facebooka i jego konsekwencje to wydarzenie, które moim zdaniem jest najważniejsze w tym roku - realnie wpływa na to, jak jest poukładana branża i co sprzedaje. Facebook jeszcze do niedawna był całkiem realną alternatywą do budowania zasięgu (nie zaangażowania) i tak naprawdę na tym wyrósł. Setki tysięcy odbiorców naszych komunikatów do tej pory robi wrażenie - wcześniej musieliśmy za to płacić przy każdej kampanii, a teraz czary mary i płacimy raz. Te czasy właśnie się skończyły. Największy sukces w branży w 2012 roku Waham się pomiędzy NaTemat.pl i sukcesami biznesowymi Łukasza Misiukanisa. NaTemat.pl znalazło swoje miejsce na poustawianym rynku, stworzyło platformę i żyje z treści, ma dużą szansę na faktycznie bycie polskim Huffington Post, wszystkie elementy tej układanki są dobrze przemyślane i pasują do siebie. Łukasz Misiukanis wywołał sporo zamieszania i spowodował, że wiele osób spojrzało na media społecznościowe jak na zwyczajny, dorosły biznes. To bardzo pozytywny przykład i chyba jedno z największych wydarzeń branżowych w 2012. Największa porażka w branży w 2012 roku Wolałbym powiedzieć o największej porażce branży, a nie w branży. Jesteśmy podwykonawcami Facebooka i każdą prezentacją pogłębiamy jego monopol, redukując tym samym swoje pole manewru i prawo głosu. Nasze biznesy pracują w rytmie Facebookowej czkawki, reagujemy na każdy grymas giganta, jesteśmy zakładnikami jego boiska i jego reguł gry. Ja umieszczam to w kategorii „porażka”, ale znam takich, którzy będą twierdzić, że to sukces, bo rośniemy razem z nim. Cała reszta przy tym ma znaczenie drugorzędne. Człowiek lub ludzie, którzy wywarli największy wpływ na rynek w minionym roku - w Polsce i za granicą. Najważniejszy transfer na polskim rynku. Niezmiennie Mark Zuckerberg, w pierwszej trójce będą jeszcze szefowie Google i Apple. Takie są fakty. Jeżeli zaś chodzi o nasze poletko, to mam z tym duży problem. W zeszłym roku wymieniłem szefów Sotrendera, Brand24 oraz IRC - ich narzędzia i analizy faktycznie zmieniły sposób funkcjonowania branży, stworzyły nowy punkt odniesienia. W tym roku nie przypominam sobie takiego wydarzenia czy procesu. Kryzys w 2012 roku - jak mocno wpłynął na branżę? Klienci tną budżety, a agencje zatrudnienie - to widać na rynku pracy. Z drugiej strony rynek reklamy skurczył się ok. 5 proc. a wydatki na digital urosły o 10 proc., więc coraz więcej budżetów trafia do sieci. Te dwa trendy w przypadku naszej branży cały czas się równoważą i powodują, że skutki nie są tak drastyczne jak mogły by być. Co wydarzy się w branży w 2013 roku? 1) Przestaniemy gadać bzdury o zaangażowaniu i dialogu, zaczniemy mówić o intrygowaniu i uwodzeniu. 2) Zauważymy, że tablety stały się nowymi laptopami, i że ma to swoje konsekwencje. Mobile = social. 3) Będzie jeszcze mniej tekstu i jeszcze więcej obrazków. Gdybym teraz wybierał karierę, zostałbym grafikiem. 4) Na Google+ zostanie tylko Paweł Wimmer i kilka osób z centrali Google. 5) Facebook przestanie być konkurencyjny cenowo. Właściwie już przestał, ale w 2013 zauważą to wszyscy. Obędzie się bez rewolucji :-)  

Mirek Połyniak, właściciel agencji Open4net i Blog Ninja Najważniejsze wydarzenie w branży w 2012 roku Sprzedaż Onet.pl, który już nie jest częścią grupy TVN. Największy sukces w branży w 2012 roku Utrzymanie się wzrostu wydatków reklamowych na internet, choć największymi beneficjentami byli chyba Google i Facebook. Największa porażka w branży w 2012 roku LOL content i żebrolajki w mediach społecznościowych pokazujące brak dojrzałości tego segmentu rynku. To raczej pseudomarketing w mediach społecznościowych. Człowiek lub ludzie, którzy wywarli największy wpływ na rynek w minionym roku - w Polsce i za granicą. Polska: Łukasz Misiukanis za stworzenie silnej grupy agencji SM (po przejęciu Lubię.to) Świat: Mark Zuckerberg - Facebook wszedł na giełdę z ogromną kapitalizacją i przekroczył miliard użytkowników. Kryzys w 2012 roku - jak mocno wpłynął na branżę? W branży internetowej chyba nie dało się zauważyć większego kryzysu. Co wydarzy się w branży w 2013 roku? Jakie będą zmiany i nowe trendy? Branża reklamowa, w tym interaktywna, uzależniona jest od ogólnej koniunktury biznesowej. Tak więc wiele zależy od tego, co się będzie działo w polskiej gospodarce. Poza tym nastąpi zapewne rozwój działań w mediach społecznościowych, które staną się bardziej profesjonalne. No i może w końcu na szerszą skalę dotrze do nas mobilna rewolucja, bo jak na razie jest to raczej ograniczone zjawisko.

grafika

Anna Robotycka, chief communications officer agencji faceAddicted Najważniejsze wydarzenie w branży w 2012 roku Otwarcie biura Facebooka w Polsce. Nie nawet ze względu na fakt, że tzw. top spenderzy, będą mieli szansę na zaplanowanie działań o wiele ciekawszych niż dotychczas, o wiele bardziej niestandardowych. Tym, co cieszy szczególnie, jest wybór Polski jako miejsca kluczowego dla regionu Europy Centralnej i Wschodniej (w tym dla Rosji). Największy sukces w branży w 2012 roku Wysyp projektów wykorzystujących synergię platform, co świadczy o coraz bardziej sensownym podejściu do projektów naszych brand managerów. O ile w latach poprzednich widać było różnice w myśleniu agencji interaktywnych, socialowych czy domów mediowych, to w tym roku możemy mówić (a i my jako agencja również tego doświadczamy) o myśleniu dużym obrazkiem, o łączeniu siły kilku kanałów  w momencie projektowania kampanii. Z tej perspektywy wykorzystanie przez marki siły virali (patrząc choćby na sukces Natanka) cieszy mnie szczególnie, bo jest dowodem na siłę internetu w odniesieniu do telewizji i tego, jak dobre wyniki może zanotować dobrze zrobiony projekt. Największa porażka w branży w 2012 roku Z perspektywy mediów społecznościowych największą porażką są tzw. żebrolajki i śmieciowa komunikacja, która zawładnęła Facebookiem, a swoje źródło w pogoni za wynikiem (i to złudnym wynikiem zasięgowym). Fakt, że agencje wprost przyznają się do prowadzenia farm fanów, do wyścigów na czas na stworzenie najbardziej „żrącego” żebrolajka (np. podczas Euro2012), jest chyba największą porażką tej branży, która udowodnia, że często o strategii komunikacji nie ma bladego pojęcia. Człowiek lub ludzie, którzy wywarli największy wpływ na rynek w minionym roku - w Polsce i za granicą. Najważniejszy transfer na polskim rynku. Mateusz Tułecki, który cały czas zadziwia swoją konsekwencją działań i niezmordowaną chęcią integracji środowiska/branży internetowej. Najważniejsze transfery,to w sumie odzwierciedlenie sytuacji na rynku. Dobrzy fachowcy przechodzą z agencji ATL-owych i BTL-owych, szukając dla siebie miejsca w branży internetowej. Niektórym agencjom (np. Tribal DDB) się takie transfery lepiej udają, innym gorzej. Jak w życiu :). Niestety, co już nie raz widzieliśmy, myślenie ATL-em to nie to samo co wyczucie internetu… Kryzys w 2012 roku - jak mocno wpłynął na branżę? Powiem przewrotnie. Kryzys wpłynął i nie wpłynął na branżę. Wpłynął, ponieważ z każdej strony widać cięcia, przyglądanie się jednej złotówce z kilku stron. Ale kryzys ma swoje pozytywne aspekty. Marki, które były do tej pory bardzo aktywne ATL-owo, widząc wyniki działań w internecie (w tym i w socialu), przerzucają coraz większe budżety m.in. na social media. Kryzys nie wpłynął też na część branży, która wie, jak lepiej, sprytniej i sensowniej przygotowywać kampanie online/social. Jednym słowem: kryzys to papierek lakmusowy na jakość działań agencji, która mając mniejsze budżety, jest w stanie osiągać ten sam wynik i dzięki temu „pozostaje na fali”. Można mieć nadzieję, że kryzys zmiecie z rynku agencje nieefektywne… Co wydarzy się w branży w 2013 roku? Jakie będą zmiany i nowe trendy? Branżę czeka konsolidacja i/lub rozszerzenie spektrum oferowanych usług. Sam social to już niewystarczająca oferta z punktu widzenia klienta, stąd też coraz odważniejsze wchodzenie agencji socialowych w buty agencji interaktywnych. Wiadomo było, że taki czas nadejdzie, a jest to też napędzane odchodzeniem dużych klientów od social media sensu stricto. Na social patrzy się już w szerszej perspektywie: mobile’u, e-commerce’u, e-PRu etc. Jako trend warto podkreślić większy udział mobile’u w projektach marek jako pełnoprawnego elementu konwertującego oraz fakt „wyciskania” maksimum korzyści z synergii platform. Może w nadchodzącym roku zobaczymy w końcu aplikacje tworzone specjalnie na wersję mobilną Facebooka? Real time shopping czy mobile couponing  wraz z rosnącą liczbą rozwiązań płatności mobilnych daje szansę na urealnienie się marzeń o prawdziwym połączeniu social media, mobile’u i sprzedaży.  

grafika

Jarosław Bielecki, CEO Mint Media Najważniejsze wydarzenie w branży w 2012 roku Otwarcie warszawskiego oddziału Mint Media w marcu 2012 roku. (śmiech). A tak poważnie - trudno wskazać takie jedno wydarzenie, na pewno z perspektywy agencji, operującej w sferze social media, bardzo istotnym było otworzenie biura Facebooka w Polsce. Ogólnie serwis oferowany przez Facebook dla agencji znacznie się poprawił, co daje się teraz bardzo mocno odczuć. Do tego pojawiło się sporo nowych, ciekawych rozwiązań i formatów reklamowych, co sukcesywnie sprawia, że boom social mediowy, wbrew niektórym sceptykom, ciągle trwa i jeszcze trochę potrwa. Duże znaczenie miało też pojawienie się na polskim rynku serwisu Pinterest, którego branża co prawda ciągle jeszcze się uczy, ale jego potencjał jest olbrzymi. Pinterest to też w moim odczuciu powrót do ładnego internetu, do komunikacji, która jest bardziej wizualna i kładzie znacznie większy nacisk na estetykę, co na początku boomu social mediowego zeszło nieco na drugi plan. Największy sukces w branży w 2012 roku Bezapelacyjnie Red Bull Stratos. Po pierwsze, za rewelacyjny storytelling, doskonale wpisujący się w dotychczasową komunikację marki, czyli przełamywanie barier, osiąganie ekstremum ludzkich możliwości. Red Bull przez swoją misję w pewnym sensie w namacalny sposób dodał człowiekowi skrzydeł. Po drugie, za efekt - wartość earned media wygenerowana przez misję Red Bull Stratos jest nie do przecenienia. Transmisje w najważniejszych stacjach telewizyjnych w kilkudziesięciu krajach świata, radio, prasa nieustannie opowiadające o misji, najczęściej streamowany kanał w historii YouTube’a, a przede wszystkim najczystszej wody efekt WOMMowy, bo de facto niewiele chyba jest takich osób, które przynajmniej raz nie rozmawiały ze znajomymi o tym projekcie, nie share’owały czegoś dotyczącego go na portalach społecznościowych czy ogólnie nie słyszały o Red Bull Stratos. Różne szacunki podają, że misja kosztowała ok 20-40 mln dolarów - myślę, że osiągnięty efekt mediowy jest wart nieporównywalnie więcej. Największa porażka w branży w 2012 roku Kolejny już rok mobile, który rokiem mobile de facto nie jest. Owszem, budżety mobile rosną, jednak odnoszę wrażenie, że w strategiach mobilnych ciągle brakuje tak naprawdę strategii. Myśląc o działaniach mobile'owych najczęściej skupiamy się na aplikacjach, które są dość kosztowne ze względu na swoją multiplatformowość i koszty związane z dotarciem (pobraniem). Tymczasem mobile jest o wiele bardziej złożony, bo przenika praktycznie wszystkie obszary tradycyjnego marketingu online’owego - jak choćby display, search, mailing etc. Dobra strategia mobile’owa, to ta, która swym zasięgiem obejmuje wszystkie aspekty komunikacji, z którymi wiąże się rosnący rynek mobile’owy, tymczasem spektakularnych realizacji ciągle brakuje, zwłaszcza na naszym rodzimym rynku. Człowiek lub ludzie, którzy wywarli największy wpływ na rynek w minionym roku - w Polsce i za granicą. Najważniejszy transfer na polskim rynku. Tu znowu będzie autopromo (śmiech) - myślę, że transfer Pawła Karasia, byłego szefa FacebookNOW, do Mint Media był sporym wydarzeniem, choćby z uwagi na zakres działań i klientów, z którymi współpracowało FacebookNOW, do niedawna oficjalny partner Facebooka w Polsce. Może niekoniecznie nazwałbym to transferami, ale duże zmiany nastąpiły też u największych - odeszło przecież całe kierownictwo grupy ARBOinteractive, Adam Dyba opuścił IDMnet. No i oczywiście odejście Wojciecha Borowskiego z Euro RSCG Poland i Jakuba Benke ze Starcomu. Kryzys w 2012 roku - jak mocno wpłynął na branżę? Budżetowo raczej nieszczególnie, przynajmniej z naszej perspektywy. To, co daje się odczuć, to coraz częstsze próby mierzenia, definiowania i wyznaczania konkretnych KPI, w działaniach social mediowych, ale to jest akurat dobry trend, bo pozwala wyznaczać sensowne benchmarki, a przede wszystkim - wbrew pozorom - ułatwia pozyskiwanie nowych klientów. Kryzys sprawił, że pieniądze są wydawane mniej rozrzutnie, w bardziej przemyślany sposób. Co wydarzy się w branży w 2013 roku? Jakie będą zmiany i nowe trendy? Powtórzę to, co powtarzam co roku, od kilku lat - przyszły rok będzie rokiem mobile’u (śmiech). Perspektywy są dobre, bo penetracja smartfonów rośnie w dużym tempie, search bardzo szybko przenosi się do urządzeń mobilnych i nastawienie klientów jest coraz lepsze. Teraz piłeczka jest po stronie agencji - myślę, że te, które jako pierwsze zaczną realizować dobre strategie w tym obszarze, najbardziej na tym skapitalizują. Poza tym sądzę, że będzie się ciągle umacniał trend związany z lepszym planowaniem działań w social media i mądrzejszym wydawaniem pieniędzy - branża dojrzewa, czego naturalnym skutkiem jest rosnąca świadomość marketerów, a wraz z nią rosnące wymagania co do mierzalnych efektów działań.  

grafika

Dariusz Szpak, prezes OX Media Najważniejsze wydarzenie w branży w 2012 roku Rebranding TP SA na Orange, który wbrew wcześniejszym protestom użytkowników obu marek przebiegł płynnie, a firma mimo wydanych ponad 100 milionów złotych umocniła świadomość i pozycję na rynku. Po pół roku zaplanowane zabiegi marketerów i pracowników agencji pozwoliły połączyć cele i wizerunek obu różnych firm… oraz sprawnie „przeprowadzić” Serce i Rozum. Największy sukces w branży w 2012 roku Dzięki aktywnym i niestandardowym działaniom pracowników firmy oraz przemyślanemu e-networkingowi, Brand24 zbudowało nie tylko bazę klientów, ale przede wszystkim aktywną społeczność. Rozwój marki Brand24 został doceniony między innymi jako Debiut Roku statuetką Ekomers. Największa porażka w branży w 2012 roku Pomyłki i wpadki branżowe zdarzają się każdego roku. Warto czerpać z tego doświadczenia, nie warto wypominać. Porażka zresztą to zbyt mocne słowo na „błąd przy pracy” lub tzw. fail. Na miano porażki zasługują dopiero zaplanowane działania, które pochłaniają miliony dolarów i dotyczą milionów ludzi. Czyli? Niekompletne mapy Apple w nowej odsłonie iOS i wymuszenie powrotu konsumentów do Google Maps. Wujek Google jednak też nie wychodzi obronną ręką. Serwis społecznościowy Google+ kolejny rok nie zyskuje wiele na popularności. Mimo przyrostu liczby użytkowników, aktywność zarówno internautów, jak i marketerów jest nadal relatywnie niska. Człowiek lub ludzie, którzy wywarli największy wpływ na rynek w minionym roku - w Polsce i za granicą. Tomasz Lis razem z Tomaszem Machałą za NaTemat.pl. Paweł Tkaczyk za całokształt twórczości. Barack Obama ze swoim e-sztabem za pokazanie po raz kolejny politykom na całym świecie, jak efektywnie można wykorzystać social media w kampanii wyborczej. Najważniejszy transfer na polskim rynku. Zmiana rzecznika PZPN ;) Kryzys w 2012 roku - jak mocno wpłynął na branżę? Zmieniła się trochę optyka myślenia klientów. Marketerzy zwrócili się mocniej w kierunku działań interaktywnych, bo są relatywnie tańsze. Tańsze niż reklama w mediach/kanałach tradycyjnych. Firmy chętniej inwestują w nowe media, w tym media społecznościowe, coraz częściej otwarte są na innowacje mierzone przez wspólnie dobrane wskaźniki KPI. Co wydarzy się w branży w 2013 roku? Jakie będą zmiany i nowe trendy? Użytkownicy są nudzeni standardowym konsumowaniem treści, dlatego wszelkie formy przedstawiania kontentu, angażowania internautów w akcję marki będą cieszyły się dużą popularnością. Począwszy od storytellingu poprzez integrowanie działań online z offline.  

grafika

Anna Miotk, dyrektor rozwoju biznesu Newspoint Najważniejsze wydarzenie w branży w 2012 roku Pojawienie się oddziału Facebooka na polskim rynku. Serwis, przez niektórych utożsamiany z social media jako takimi, rozpoczął oficjalnie swoją działalność w naszym kraju - już nie tylko za pośrednictwem partnerów. Oznacza to, że firma doceniła nasz rynkowy potencjał, związany z dużym zasięgiem jej serwisu (ponad 13 mln real users według Megapanelu z ostatnich miesięcy. Niemniej jednak warto zauważyć, że odbywa się to w cieniu debaty o efektywności działań reklamowych w tym serwisie. Największy sukces w branży w 2012 roku Zdecydowanie Socializer. To firma, która nie tylko odnosiła sukcesy związane z intensywnym rozwojem jej biznesu, ale też umiała je dobrze zaprezentować. Kolejnym sukcesem branżowym, patrząc z węższego (związanego z mierzeniem komunikacji) punktu widzenia, jest próba stworzenia standaryzacji branżowej przez IAB Polska. IAB opublikowało dokument pokazujący pomysły na to, jak mogą być liczone dwie miary skuteczności działań w social media - zaangażowanie i zasięg. Chociaż w tej propozycji zabrakło kilku istotnych elementów, dobrze, że taka próba została podjęta. Największa porażka w branży w 2012 roku. Dla mnie największą porażką jest bezkrytyczna moda na kalki z języka angielskiego. Język, jakim się posługujemy, jest potwornie zaśmiecony, a twórcom nowych produktów nie chce się nawet sprawdzać, czy w naszym języku nie istnieje już odpowiednik. Przykład: mówienie o negatywnym sentymencie zamiast o wydźwięku. Pod tym względem jestem znanym „grammar nazi”, bo zwracam na to uwagę. Człowiek lub ludzie, którzy wywarli największy wpływ na rynek w minionym roku - w Polsce i za granicą. Jeśli chodzi o rynek mierzenia efektów działań komunikacyjnych, to zdecydowanie Barry Leggetter i inne osoby związane z AMEC (Association for Measurement and Evaluation of Communication, międzynarodowym stowarzyszeniem firm mierzących efekty komunikacji), które rozpoczęły zakrojone na szeroką skalę konsultacje dotyczące standardów mierzenia skuteczności komunikacji w social media. Pracuje nad tym kilkadziesiąt międzynarodowych organizacji i firm, a efekty prac powinniśmy poznać w przyszłym roku. Kryzys w 2012 roku - jak mocno wpłynął na branżę? Branża social media mimo spowolnienia gospodarczego rozwija się dość dynamicznie. Dzieje się tak dlatego, że social media są tańsze niż media tradycyjne, a internet jako jedyne medium w dobie recesji jest szczególnie popularne wśród reklamodawców. Aczkolwiek i tutaj dynamika wzrostu nie jest tak duża jak w latach ubiegłych. Co wydarzy się w branży w 2013 roku? Jakie będą zmiany i nowe trendy? Ze względu na recesję może to być trudniejszy czas - sporo firm może zniknąć z rynku, inne zostaną wchłonięte przez potężniejszych graczy. To w tej sytuacji nieuniknione. Mamy też przeciwstawny trend - wydatki reklamowe na internet, mimo początków recesji, w ubiegłym roku były raczej zwiększane niż zmniejszane. Postępująca recesja pewnie przystopuje tę dynamikę, aczkolwiek internet, jako tańsze medium, nie straci tyle, co np. rynek prasy drukowanej. Jeśli chodzi o trendy dotyczące mierzenia skuteczności komunikacji, to na pewno doczekamy się standardów mierzenia komunikacji w social media opracowanych przez AMEC i inne zaproszone do prac organizacje branżowe. Jak już wspomniałam, przygotowania są w toku. Przypuszczam, że podobne próby standaryzacji mogą być na mniejszą skalę podejmowane przez organizacje lokalne. Na pewno będzie miał miejsce dalszy rozwój narzędzi informatycznych wspierających badania internetu - w sieci jest mnóstwo danych, które trzeba umiejętnie połączyć i zaprezentować klientowi. Dużym wyzwaniem jest mobilność - tutaj firmy, które są twórcami aplikacji mobilnych i które na pewno spotkają się z prośbami swoich klientów o zaprezentowanie tych danych, być może zaczną tworzyć tego rodzaju narzędzia i konkurować z dotychczasowymi dostawcami narzędzi badawczych (lub odsprzedawać im dane). Warto zauważyć rosnącą popularność zastosowania mechanizmów gier w biznesie (grywalizacji lub gamifikacji) - pytanie, jak ją mierzyć? To ma już miejsce się już w Stanach Zjednoczonych, więc lada moment takie rozwiązania mogą pojawić się na naszym rynku. Kolejny trend to łączenie danych z różnych typów badań i analiz - spodziewam się tutaj częstszych przypadków współpracy firm, które do tej pory tworzyły różne typy narzędzi lub wykonywały różne typy badań. Na pewno możemy się spodziewać przetasowań na rynku social media - mody na poszczególne serwisy szybko się zmieniają, pojawiają się nowe propozycje (hitem tego roku w Polsce, choć może nie na bardzo dużą skalę, był Pinterest), istniejące serwisy są odświeżane. Mówi się na przykład, że odnowiony Myspace może zagrozić Facebookowi. Od nas, czyli dostawców narzędzi do mierzenia social media, klienci wymagają uwzględniania pomiarów z nowych serwisów. Więc pod tym względem na pewno będzie się dużo działo.  

Norbert Kilen, social media strategy director w agencji Think Kong Najważniejsze wydarzenie w branży w 2012 roku Uważam, że 2012 rok był udany dla branży. Działania w social media coraz częściej są traktowane jako poważny element planów marketingowych, pojawia się więcej budżetów, marketerzy uczą się wykorzystywać social. Z mojego punktu widzenia jedno z ważniejszych zjawisk mijającego roku to wdrażanie przez Facebooka kolejnych pomysłów na monetyzację. Przyczyniły się one zresztą do niezadowolenia i frustracji części użytkowników. Jednocześnie w Polsce nadal osłabiała się (jeszcze bardziej!) pozycja NK.pl - serwisu, który chyba budzi się z letargu, ale bardzo powoli. Ciekawe jest też przesuwanie budżetów z SEO na social media. Najważniejszy sukces w branży w 2012 roku Z radością obserwuję też, że social media odkrywają kolejne firmy i ich działy - B2B, HR, CRM. Najważniejsza porażka w branży w 2012 roku Rozczarowuje skala „sprzedaży przez social media”. To trend, który szybko cofnął się z fazy „fascynującego odkrycia” do etapu podstawowych pytań typu „czy to działa?”. Na przykład Facebook Offers na razie zawiodły pokładane w nich nadzieje. Wciąż mało jest też dużych, przekonujących case’ów, na które chyba będzie trzeba jeszcze chwilę poczekać. Człowiek lub ludzie, którzy wywarli największy wpływ na rynek w minionym roku, najważniejszy transfer roku Ciężko jednoznacznie wskazać, kto wywierał największy wpływ w minionym roku. Jest bardzo wiele osób, które zrobiły dużo dobrego dla branży. Wszystkich nie sposób wymienić. Kryzys w 2012 roku - jak mocno wpłynął na branżę? Na razie nie wpłynął. To znaczy widać np. tendencję do racjonalizacji działań, chęć szacowania efektywności, ale nie zaczęło się to w tym roku. Z perspektywy agencji zajmującej się przede wszystkim social media marketingiem muszę natomiast powiedzieć, że rynek, jakby wbrew modzie na narzekanie, rozwija się. Jestem przekonany, że rok 2013 to kolejne wzrosty wydatków na marketing w mediach społecznościowych. Potencjał, jaki niosą za sobą social media, odkrywa coraz więcej firm. Także w Polsce są częściej określane osobnee budżety na działania w tej sferze. Co wydarzy się w branży w 2013 roku? Jakie będą zmiany i nowe trendy? Nie oczekuję raczej na wielkie rewolucje, które znacząco odmienią rynek mediów społecznościowych. Nadal będzie rządzić Facebook. Jestem przekonany, że 2013 rok nie zmieni wiele w tym zakresie. Ale nie byłbym tego taki pewien, jeśli rozmawialibyśmy o 2014 roku. Nie wierzę w dominację Facebooka utrzymującą się przez więcej niż następne 2-3 lata. Inwestorzy naciskają na zyski, ludzie się szybko nudzą, równolegle rodzą się nowe pomysły. Całe szczęście! Wierzę też w dalszy, dynamiczny rozwój rynku mobile marketingu. Ale myślę, że w Polsce nie zauważymy jeszcze w nadchodzącym roku znaczącego wzrostu projektów marketingowych z tej dziedziny.

tw
Autor artykułu:
tw
Author widget background

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Co kupno Warner Bros. przez Netfliksa zmieni w Polsce? Pracownicy TVN dostali list od szefa WBD

Co kupno Warner Bros. przez Netfliksa zmieni w Polsce? Pracownicy TVN dostali list od szefa WBD

Prasa umiera? Skądże! Wydawca "Vogue Polska" wprowadzi do Polski kolejny luksusowy tytuł [TYLKO U NAS]

Prasa umiera? Skądże! Wydawca "Vogue Polska" wprowadzi do Polski kolejny luksusowy tytuł [TYLKO U NAS]

"Święta marzeń" w piosence Polsatu na Boże Narodzenie. Ibisz świętym Mikołajem

"Święta marzeń" w piosence Polsatu na Boże Narodzenie. Ibisz świętym Mikołajem

Będzie mega fuzja. Netflix kupuje Warner Bros. Discovery bez telewizji

Będzie mega fuzja. Netflix kupuje Warner Bros. Discovery bez telewizji

Gwiazdor Modern Talking na Sylwestrowej Mocy Przebojów Polsatu. Obok Zenek Martyniuk, Beata Kozidrak i Skolim

Gwiazdor Modern Talking na Sylwestrowej Mocy Przebojów Polsatu. Obok Zenek Martyniuk, Beata Kozidrak i Skolim

Globalna awaria Cloudflare. Nie działała Canva, Downdetector i sklepy online

Globalna awaria Cloudflare. Nie działała Canva, Downdetector i sklepy online