SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Sprawa wpisu Michała M. Lisieckiego o ścinaniu islamskich głów trafiła do prokuratury. "Chodzi o odpowiedzialność za słowo"

Działacz partii Razem, Matthew La Fontaine złożył we wrocławskiej  prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Michała M. Lisieckiego, prezesa PMPG Polskie Media. Chodzi o wpis na Twitterze, w którym wydawca pisał o "ścinaniu islamskich głów". - Na panu Lisieckim ciąży odpowiedzialność za słowo znacznie większa, niż na kimkolwiek innym - mówi wnioskodawca w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.

Matthew La Fontaine jest mieszkającym na Śląsku Polakiem amerykańskiego pochodzenia, udzielającym się w partii Razem. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożył w Prokuraturze Okręgowej Wrocław Krzyki-Zachód i to mimo tego, że Michał M. Lisiecki przeprosił za swój emocjonalny wpis. - Moim zdaniem to nie załatwia sprawy. Te słowa są aż nadto kompromitujące i kojarzą się z mową nienawiści. Jako wydawca wpływowych tytułów prasowych, Michał M. Lisiecki jest odpowiedzialny za ton debaty publicznej w znacznie większym stopniu niż przysłowiowy gość spod budki z piwem - mówi nam La Fontaine.

Gdy w piątek w centrum Sztokholmu ciężarówka wjechała w tłum ludzi, Michał M. Lisiecki opublikował na swoim prywatnym koncie tweeta, w którym napisał: - Ciężarówka wjechała w tłum w centrum Sztokholmu - ściąć 10x tyle islamskich głów #ZąbZaZąb #ZąbZaZąb.

Po kilku godzinach usunął ten wpis. Dodał natomiast kolejny, w którym wyliczył miasta, gdzie w ostatnich latach doszło do ataków terrorystycznych. Ostatecznie jednak przeprosił za pierwszy wpis, także na twitterowym koncie.

Zdaniem La Fontaine'a - to nie może powodować wycofania zawiadomienia z prokuratury. - Siła rażenia Lisieckiego jest ogromna, jego słowa determinują postawy i co za tym idzie zachowania wielu Polaków. Łatwo może stać się podżegaczem i rozpętać nagonkę na niewinnych ludzi - mówi dla portalu Wirtualnemedia.pl.

Dlatego zdecydował się zawiadomić prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 256 paragraf 1 Kodeksu karnego. Mówi on o podżeganiu do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych lub wyznaniowych i przewiduje za to karę pozbawienia wolności do dwóch lat.

Anna Pawłowska-Pojawa, rzeczniczka prasowa PMPG Polskie Media uważa, że przeprosiny prezesa zamieszczone na Twitterze zamykają sprawę. - Wydawnictwo nie komentuje sprawy. Emocjonalny wpis prezesa na jego prywatnym koncie twitterowym miał charakter prywatny, został zresztą usunięty, a prezes za niego przeprosił - mówi dla portalu Wirtualnemedia.pl.

Matthew La Fontaine podkreśla, że wycofanie wpisu nie nic nie zmienia także pod względem prawnym. - Skasowanie wpisu, czyn opisany w art. 256 para. 2 kk jest tzw. przestępstwem formalnym. To znaczy, że z chwilą ukończenia czynu staje się on karalny. Argument „przecież skasował i przeprosił” nic nie znaczy - uważa i nadal podtrzymuje, że należało zawiadomić o sprawie prokuraturę.

Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu nie skomentowała sprawy. Matthew La Fontaine zapowiada, że w przypadku odmowy wszczęcia postępowania, złoży zażalenie na decyzję prokuratora.

W 2016 roku przychody ze sprzedaży Grupy Kapitałowej PMPG Polskie Media wyniosły 57,1 mln zł i były o 10 proc. wyższe od tych osiągniętych rok wcześniej.

Dołącz do dyskusji: Sprawa wpisu Michała M. Lisieckiego o ścinaniu islamskich głów trafiła do prokuratury. "Chodzi o odpowiedzialność za słowo"

24 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
x
Partia Razem to bruździ gdzie się da. Mogli by już sobie odpuści. Skończyli się na tym, że uczciwie pracującym ludziom chcieli odbierać 75% wynagrodzenia.
odpowiedź
User
freelancer
Kiedy PMPG Polskie Media zapłaci zaległe zobowiązania finansowe dziennikarzom na śmieciówkach, grafikom i innym firmom, które musiały ich podać do sądu? Do X- jak o tej pory do Lisiecki zabrał pracownikom 75 proc. wynagrodzenia i nawet nie mają oni z czego nawet opłacić sobie ubezpieczenia zdrowotnego, że o takich fanaberiach jak składka emerytalna nie wspomnę.
odpowiedź
User
Prokurator
Wpis był podżeganiem do nienawiści. I to do wszystkich bez wyjątku wyznawców islamu, bo o nich, a nie o terrorystach, mówił. Kwestia odpowiedzialności nie budzi żadnych watpliwości. Pytanie tylko o wymiar kary. Miejmy nadzieje, ze prokuratura i sad staną na wysokości zadania.
odpowiedź