W 2020 roku „New York Times” chce mieć 800 mln dolarów z płatnych treści cyfrowych

O planach związanych z rozwojem segmentu cyfrowego w e-mailu skierowanym do pracowników poinformowali Mark Thompson, CEO wydawnictwa oraz Dean Baquet, redaktor naczelny „The New York Timesa”.

Według przedstawionej przez szefów „NYT” wizji do 2020 r. gazeta ze swoich cyfrowych płatnych wydań osiągnie przychody na poziomie 800 mln dol. Będzie to oznaczało dwukrotnie więcej niż obecnie - w ub.r. przychody z segmentu cyfrowego wynosiły 400 mln dol.

Thomson i Baquet przypominają, że niedawno liczba subskrybentów internetowych wydań gazety przekroczyła milion. Ich zdaniem jest to wyraźne potwierdzenie, że w obliczu spadających przychodów z wydań drukowanych tytuł zmierza we właściwym kierunku rozwijając coraz bardziej ofertę w segmencie cyfrowym.

W swoim liście szefowie „NYT” ujawniają, że obecnie 12 proc. użytkowników serwisu gazety opłacających subskrypcję przynosi 90 procent przychodu z segmentu cyfrowego.

- Aby podwoić przychody w zakładanym okresie będziemy musieli ponad dwukrotnie zwiększyć grono naszych lojalnych czytelników skłonnych płacić za najbardziej wartościowe treści - przewidują Thomson i Baquet. - To z kolei oznacza, że musimy przyciągnąć do siebie przede wszystkim młodych i międzynarodowych odbiorców.

Szefowie „NYT” zaznaczają też, że większość dużych wydawnictw na rynku na swoich platformach internetowych stara się zdobyć przede wszystkim jak najwięcej użytkowników odwiedzających serwis budując w ten sposób wartość dla reklamodawców.

- My wybraliśmy inną drogę. Nasz serwis jest nastawiony głównie na subskrybentów, co zmusza nas do intensywnych wysiłków w dostarczeniu im wysokiej jakości materiałów, za które płacą. W zamian jednak, oprócz pieniędzy otrzymujemy także zaangażowanie i lojalność czytelników, które stają się dla reklamodawców coraz bardziej cenną wartością - podkreślają Thomson i Baquet.