SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Zmiana szefa „Wiadomości” to zamówienie polityczne, propaganda była zbyt nachalna (opinie)

Odsunięcie Marzeny Paczuskiej od kierowania „Wiadomościami” i powierzenie jej obowiązków Jarosławowi Olechowskiemu, zapytani przez Wirtualnemedia.pl eksperci oceniają jako splot okoliczności polityczno-towarzyskich i realizację zamówienia politycznego.

O odwołaniu Marzeny Paczuskiej z funkcji szefowej „Wiadomości” informowaliśmy jako pierwsi początku sierpnia, kiedy dziennikarka została oddelegowana na urlop. Prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski w wypowiedzi dla Wirtualnemedia.pl przekonywał jednak, że to nieprawdziwe plotki.

Pod nieobecność Paczuskiej zarządzanie „Wiadomościami” przejął wicedyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Grzegorz Pawelczyk, a materiały do programu znów zaczęła przygotowywać Ewa Bugała.

W niedzielę wieczorem dyrektor TAI Klaudiusz Pobudzin (w pierwszej połowie ub.r. był reporterem „Wiadomości) poinformował, że Marzena Paczuska została odwołana, a nowym szefem programu będzie Jarosław Olechowski, poprzednio będący w programie wydawcą i reporterem.

Pobudzin w wypowiedzi dla PAP stwierdził, że odwołanie Marzeny Paczuskiej wynika ze zmiany strategii TAI, a także z tego, że współpraca z dziennikarką „nie wyglądała tak, jak powinna”. - Postawiliśmy na doświadczonego, młodego człowieka - Jarka Olechowskiego, z dużym doświadczeniem, z szerokimi zainteresowaniami, to jest człowiek z wewnątrz zespołu, bardzo cenię Jarka, jego dokonania, jego talent i myślę, że współpraca z kierownictwem TAI będzie jeszcze lepsza - dodał szef TAI.

Od 28 sierpnia główne wydanie „Wiadomości”, a także „Teleexpress” i „Panorama” będą jednocześnie emitowane w TVP Info. Klaudiusz Pobudzin zapowiedział, że programy i stacja informacyjna będą teraz bardziej promowały się wzajemnie.

- Chcę, żeby to było wszystko razem - takie przeplatanie, że jeden program zapowiada drugi. Zaczęliśmy to już od tygodnia wprowadzać w życie, że „Teleexpress” mówił, że coś więcej będzie w „Wiadomościach”, a „Wiadomości” mówiły, że kontynuacja będzie w TVP Info - opisał dyrektor TAI. Ponadto dziennikarze „Wiadomości” jako goście będą opowiadali w TVP Info o sprawach, którymi się zajmują. - Jeden wielki TAI, żadnych bezludnych wysp. Nikt nie gra na siebie - podsumował Pobudzin.

Co natomiast zmieni się w samych „Wiadomościach”? Według szefa TAI mają być bliżej ludzkich spraw, a dziennikarze będą częściej wypowiadali się na wizji. Ponadto w redakcji więcej ma zależeć od reporterów i wydawców.

Jacek Kurski zaznaczył w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że jest to autonomiczna decyzja dyrekcji TAI, a Paczuska otrzyma „propozycję awansu zawodowego w strukturach Telewizji Polskiej”.

Styl odwołania jest fatalny

- Jeśli dobrze rozumiem, Pani Paczuska okazała się Konradem Wallenrodem opozycji, skierowanym na odcinek mediów publicznych. Miesiącami pracowała na obniżenie rangi, wiarygodności i oglądalności flagowego programu informacyjnego TVP. Stąd nie może dziwić decyzja władz Telewizji o jej odwołaniu ze stanowiska. Styl odwołania jest fatalny, ale przyczyny jednak zrozumiałe - napisał Michał Kobosko, dyrektor polskiego biura think-tanku Atlantic Council.

W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl, szef działu Polityka w dzienniku „Fakt” Mikołaj Wójcik ocenia, że niedzielna zmiana to efekt „splotu okoliczności polityczno-towarzyskich”.

- Ewidentnym błędem jest brak synergii między redakcją „Wiadomości” a TVP Info. Takich przypadków w ciągu ostatnich kilku miesięcy - kiedy TVP Info robiło materiał, a „Wiadomości” nie - było wiele. Ale to jest bolączka i choroba telewizji publicznej od wielu lat - zauważa Mikołaj Wójcik.

Dziennikarz przywołuje w pamięci konferencje prasowe sprzed kilku lat, na które przyjeżdżało po jednym reporterze TVN i Polsatu z jednym operatorem kamery oraz cztery kilkuosobowe ekipy z telewizji publicznej, bo TVP Info oraz każdy program informacyjny („Teleexpress”, „Panorama” i „Wiadomości”) wysyłały oddzielnie własnych dziennikarzy.

- Telewizja publiczna od dawna znajduje się w bardzo złej kondycji finansowej, więc powinna dążyć do synergii, a nie do większej ilości księstw - uważa Wójcik, a jako przykład podaje konkurencyjne „Fakty” TVN, które od czasu do czasu emitują materiały przygotowane przez reporterów i wysłanników TVN24. Natomiast w paśmie „Dzień po dniu” w TVN24 (codziennie o godz. 23.00) pokazywane są materiały z „Faktów”. - Tymczasem w Telewizji Polskiej rzeczywiście nie było takich zależności - dodaje.

Zamówienie polityczne

Paweł Nowacki, business development director w Delvepartners.com, a wcześniej zastępca redaktora naczelnego „Dziennika Gazety Prawnej” ds. online, uważa, że zmiana szefa „Wiadomości” może być podyktowana realizacją zamówienia politycznego.

- Jeśli za poprawę jakości uznamy to, że pewien decydent polityczny stwierdza, iż program nie realizuje określonego celu politycznego, a dodatkowo oglądalność poleciała na łeb na szyję, to pewnie jest to jeden z powodów - ocenia Paweł Nowacki. - Druga strona jest taka, że od propagandy w „Wiadomościach” zęby bolą i dlatego od tego programu odwracają się ludzie, którzy są po środku, a zostaje tylko twardy elektorat. Dalsze atakowanie opozycji w materiałach TVP pewnie niewiele zmieni, a na stanowisku szefa zamiast Marzeny Paczuskiej będzie po prostu ktoś inny - dodaje.

Nowacki nie spodziewa się żadnych istotnych zmian w przekazie, poza możliwymi przetasowaniami personalnymi. - Chyba, że zamówienie polityczne jest takie, że trzeba wcisnąć hamulec, czyli robić więcej materiałów społecznych i pokazywać efekty działania „dobrej zmiany”. Wtedy być może ta nachalna propaganda nie będzie tak widoczna - zaznacza dziennikarz.

- Gdyby chodziło o chęć poprawy jakościowej „Wiadomości” to władze TVP ściągnęłyby kogoś z zewnątrz, kto lepiej zna się na warsztacie niż Marzena Paczuska. Tymczasem wszystko pozostaje w tym samym sosie - odpowiedzialny za wydawanie tego programu Jarosław Olechowski będzie teraz szefem „Wiadomości” - zgadza się Mikołaj Wójcik.

Mikołaj Wójcik zauważa, że od momentu przejęcia nadzoru nad „Wiadomościami” przez Grzegorza Pawelczyka, czyli wicedyrektora TAI, w wydaniach serwisu Jedynki pojawiało się więcej kontrowersyjnych i śmiesznych wpisów na belkach, które mają przyciągnąć uwagę widzów i podkreślić sensacyjny charakter zapowiadanego materiału, np. „Wójt z Platformy Obywatelskiej zaorał gminę”. Twitterowicze nazwali teksty z belek „paskami grozy”. Dziennikarz „Faktu” uważa, że tych kontrowersyjnych pasków było więcej niż za czasów Marzeny Paczuskiej.

- Taka forma pasuje do klimatu Superstacji lub 4Fun.tv, ale nie przystoi sztandarowemu programowi informacyjnemu w Polsce. Pewne rzeczy można pokazywać z przymrużeniem oka, ale nie sprawy poważne - tłumaczy.

Szef działu Polityka w „Fakcie” ocenia jednak, że o ewentualnym mówieniu o zmianie w „Wiadomościach” będzie można mówić dopiero po emisji kilku wydań przygotowanych przez nowe kierownictwo. - Warsztat to cecha, którą widać natychmiast. Tu nie trzeba dawać nowej ekipie 100 dni. Ewentualną poprawę powinno się widzieć od razu - podkreśla.

- Jarka Olechowskiego poznałem 10 lat temu, gdy był dobrze zapowiadającym się, ambitnym mlodym dziennikarzem w dziale biznesowym „Newsweeka”, kierowanym przez śp. Piotrka Aleksandrowicza. Jarek na pewno mocno zapracował na swój dzisiejszy awans, ale będzie miał bardzo trudno. Ostrzał zacznie się od razu i będzie prowadzony z obu stron barykady - ocenia Michał Kobosko.

Według danych Nielsen Audience Measurement w lipcu br. średnia oglądalność głównego wydania „Wiadomości” wynosiła 1,94 mln widzów.

Dołącz do dyskusji: Zmiana szefa „Wiadomości” to zamówienie polityczne, propaganda była zbyt nachalna (opinie)

33 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
kaczorek do Tworek
tak się kończy publikowanie nie swoich zdjęć z nie swoich wakacji pod własnym nazwiskiem
odpowiedź
User
Jan
Tytuły newsów na głównej Wirtualnych Mediów to zamówienie polityczne
odpowiedź
User
zbig
"...po jednym reporterze TVN i Polsatu z jednym kamerzystą" - za kamerzystę to można dostać w ryj od operatora kamery - a za taki tekst na portalu branżowym, podwójnie

"ilość księstw" - sezon na praktykantów trwa...

odpowiedź