Jakub Zborowski, w przeszłości zawodnik, a dziś komentator zawodów szermierki w Eurosporcie, relacjonował widzom pojedynek polskiej reprezentacji florecistów z Włochami. Drużyna w składzie Jan Jurkiewicz, Michał Siess, Adrian Wojtkowiak i Andrzej Rządkowski w ćwierćfinale uległa Włochom 39:45.
Dziennikarz ostro o działaczach polskiej szermierki
- Ja powiem tylko krótko. Tak kończy się kolesiostwo i układy w Polskim Związku Szermierczym. Gdybyśmy mieli uczciwe klasyfikacje, to takich momentów na igrzyskach nie tylko w szermierce mielibyśmy zdecydowanie mniej. Także wielka prośba o zainteresowanie się tym, co dzieje się na igrzyskach olimpijskich - skomentował słaby występ Jakub Zborowski. Dodał, że inny zawodnik, z lepszymi wynikami sportowymi „trenuje dzieci w Polanicy-Zdroju”, podczas gdy przegrywający na planszy Michał Siess „w turnieju indywidualnym zadał Czechowi Choupenitchowi trzy punkty…”.
- Niech państwo sobie sami ocenią, czy tak powinna wyglądać polska szermierka i polski sport. Oczywiście, nie odbieram Michałowi tego, że za chwilę wygra (przegrał pojedynek - przyp. red.), ale, niestety, to i ten mecz pokazuje, że ten medal naszych szpadzistek troszkę zaburza to, co dzieje się w polskiej szermierce - skomentował Zborowski na antenie.
Warto dodać, że Zborowski był zaangażowany w walkę o wyjazd do Paryża Aleksandry Jareckiej, zawodniczki, której akcja dała Polsce brąz w drużynowej szpadzie. Jarecka miała problemy z działaczami, którzy wedle doniesień medialnych nie chcieli jej w ogóle wysłać na olimpiadę.
- Tych medali polscy szermierze mogliby przywozić naprawdę dużo, dużo więcej, gdyby im tylko pozwolono. Jak popatrzymy na te zarządy – to są osoby, które po prostu powinny odejść. Mamy mnóstwo młodych, kreatywnych osób. Pewne rzeczy, które działały dawniej, już nie działają i będą pokazywać to każde kolejne igrzyska - powiedział w rozmowie z Radiem Wnet Jakub Zborowski.
Igrzyska olimpijskie w Paryżu transmitowane są na antenach Eurosportu i TVP.
