Oskarżenia pod adresem Lesa Moonvesa pojawiły się w najnowszym wydaniu tygodnika „New Yorker” w artykule napisanym przez Ronana Farrowa, który ma na swoim koncie nagrodę Pulitzera za wykrycie i opisanie skandalu związanego z molestowaniem kobiet przez producenta filmowego Harveya Weinsteina.
W tekście pojawiają się byłe i obecne pracownice CBS, które opisują przypadki, w których w przeszłości stały się ofiarami agresywnych zachowań na tle seksualnym ze strony Lesa Moonvesa. Obecny szef CBS miał zmuszać kobiety do pocałunków i dotykać je bez ich zgody. W artykule przytoczono w sumie 30 takich incydentów.
Moonves pracuje w CBS od 1995 r., od 10 lat jest dyrektorem wykonawczym koncernu, a od 2016 r. także prezesem spółki. W ub.r. Moonves przedłużył kontrakt z CBS do 2021 r., a ubiegłoroczna pensja w wysokości 69,3 mln dol. uczyniła Moonvesa najlepiej zarabiającym szefem koncernu medialnego w USA.
W oświadczeniu wysłanym do redakcji „New Yorkera” Moonves przyznał, że przypomina sobie kilka przypadków swoich zachowań, do których doszło kilka dekad temu i które mogły postawić niektóre jego współpracownice w niekomfortowej sytuacji. Szef CBS przeprosił za te incydenty nazywając je błędami, podkreślił też że szanuje kobiety, a sam koncern przestrzega najwyższych standardów w kwestii równouprawnienia płci m.in. mianując kobiety na kilka najwyższych stanowisk w firmie.
Osobny komunikat w sprawie oskarżeń pod adresem Moonvesa wydał zarząd CBS. Zapowiedziano w nim szczegółowe dochodzenie mające wyjaśnić wszystkie okoliczności opisanych przez „New Yorkera” incydentów i wyciągnięcie odpowiednich konsekwencji, jeśli oskarżenia się potwierdzą.
Skandal związany z osobą Moonvesa wpłynął niekorzystnie na sytuację rynkową CBS. W piątek, po ukazaniu się artykułu w „New Yorkerze” akcje spółki na Wall Street straciły na wartości ponad 6 proc.
