W połowie lipca br. Amerykańska Federalna Komisja Handlu (FTC) po śledztwie w sprawie prywatności użytkowników zgodziła się na zapłacenie przez Facebook kary w wysokości 5 mld dolarów. To efekt wcześniejszych negocjacji pomiędzy serwisem a regulatorem.
W środę FTC potwierdziła oficjalnie, że Facebook będzie musiał zapłacić wspomnianą wcześniej kwotę. Jednak większe znaczenie dla przyszłości serwisu mogą mieć inne obowiązki wprowadzone wraz z grzywną przez regulatora.
Zgodnie z warunkami FTC Facebook będzie musiał utworzyć niezależny komitet dotyczący prywatności w serwisie. Członkowie tej instytucji mają nadzorować decyzje podejmowane przez członków kierownictwa Facebooka dotyczące kwestii przetwarzania i udostępniania danych użytkowników, i będą mogli zostać odwołani jedynie na odstawie kwalifikowanej większości zarządu.
Mark Zuckerberg odpowiedzialny za dane internautów
FTC wyznaczyła kilka punktów, do których będzie się musiał zastosować Facebook w kontekście prywatności użytkowników. W założeniach serwis będzie musiał m.in. staranniej niż teraz nadzorować dane udostępniane firmom zewnętrznym, nie będzie mógł dowolnie kolekcjonować numerów telefonów użytkowników, powstanie też obowiązek szyfrowania wszystkich przesyłanych informacji.
To nie wszystko. Na swoim koncie na Facebooku Mark Zuckerberg poinformował też o nowych wymaganiach dotyczących jego i innych wysokich menedżerów firmy w związku z prywatnością internautów.
W wpisie Zuckerberg zapowiedział, że on sam i jego bliscy współpracownicy będą musieli certyfikować wszystkie projekty związane z przetwarzaniem informacji o użytkownikach. Szef Facebooka zaznaczył przy tym, że taka procedura będzie wymagała zaangażowania wielu pracowników platformy, co prawdopodobnie zaowocuje opóźnieniami we wprowadzaniu nowych narzędzi w serwisie.
W I kwartale 2019 roku Facebook zanotował przychód na poziomie ponad 15 mld dol., a zysk netto sięgnął 2,4 mld. Liczba użytkowników odwiedzających co miesiąc społecznościowy portal to obecnie blisko 2,4 mld.
