Gmail zamiast landing pages? Reklamowe eksperymenty Google’a

Pod koniec ubiegłego roku pojawiła się na łamach zagranicznych mediów informacja o tym, iż Google prowadzi wstępne testy związane z uruchomieniem nowego formatu reklamy w systemie AdWords. Z pewnością gigant z Mountain View chce rozszerzyć możliwości efektywnego wykorzystania linków sponsorowanych w swojej wyszukiwarce. I wszystko wygląda obiecująco, lecz diabeł tkwi w szczegółach.

>>> Google wprowadza nowy wygląd swojej strony głównej

Google testuje różne produkty i rozwiązania marketingowe przez cały czas. Na pewno nie docierają do nas wiadomości o wszystkich próbach. Większość z nich ma miejsce na amerykańskim rynku. Niektóre opcje są uruchamiane, a inne z kolei przepadają na zawsze lub na „lepsze czasy”. Tak też było z reklamą porównawczą w AdWords, która był testowana lata temu w USA, ale nie dotarła jeszcze (może nigdy nie dotrze?) do Polski.

Natomiast ten konkretny przykład działań Google’a zdaje się być skróceniem procesu wypełniania formularza kontaktowego. A ma on wyglądać (według informacji zebranych przez Remy Bergsma z Emailblog.eu) tak jak w przypadku firmy Honda. W reklamach tego koncernu motoryzacyjnego w wyszukiwarce ma pojawiać się możliwość zapisania się na firmowy newsletter bez konieczności odwiedzania strony www. Inaczej mówiąc - wszelkie czynności z tym związane mają być wykonywane z poziomu reklam AdWords wraz zadbaniem o wysoki stopień prywatności tego rodzaju czynności.

Pomysł stojący za tymi testami jest prosty: pominięcie strony landing page w celu generowania większej liczby rejestracji. Każdy dodatkowy krok przy wypełniania formularza jest kolejną przeszkodą dla użytkownika, oddalającą go od zakończenia tego procesu. Jeżeli to rozwiązanie zostanie wprowadzone na stałe, to na pewno znajdą się firmy, które odnajdą w nim potencjał.

Według informacji zebranych przez serwis Techcrunch.com, docelowo w nowym polu reklam w wyszukiwarce Google będzie pojawiał się adres użytkownika, który posiada on w serwisie Gmail. Celem najnowszych badań w systemie AdWords ma być znalezienie dla reklamodawcy nowych mechanizmów na łatwe nawiązywanie dłuższych relacji z internautami, potencjalnymi odbiorcami danych produktów.

Warto jednak pamiętać o tym, iż reklamodawca nie jest w stanie zawrzeć tak wielu argumentów sprzedażowych w takiej reklamie AdWords, ile mógłby umieścić na swojej dotychczasowej landing page. Odpadają też w takiej sytuacji możliwości przedstawienia użytkownikowi logotypu czy też kolorystyki związanej z marką reklamodawcy. Z tego rozwiązania mogłyby skorzystać firmy, którym nie zależy na budowaniu długotrwałej relacji z klientem, a jedynie na szybkim pozyskaniu danych kontaktowych.

Czas również pokaże, czy dane w taki sposób pozyskiwane będą jakościowo na tak samym wysokim poziomie, co te pozyskane w dotychczasowy sposób w AdWords. Może się okazać, że aż tak duże ułatwienie użytkownikowi pozostawiania danych, zachęci do tej czynności osoby, które nie są i nie będą nigdy w grupie docelowej.  

Marcin Kowalik, business development manager firmy Zieltraffic